Ubóstwienie człowieka
"Ewolucja ku nowemu bytowi i nowemu społeczeństwu", sen Teilharda de Chardin i Junga, na pewno nie może być utożsamiana z biblijną obietnicą zmartwychwstania i przekształcenia ludzkich ciał przy Powtórnym Przyjściu Jezusa Chrystusa po odkupionych. Teilhard [francuski teolog, filozof, antropolog, jezuita] śnił o ludzkości, która wtopi się w „Boga", i o tym, że każdy urzeczywistni swą boskość w punkcie omega. Wiara taka stała się inspiracją czołowych przedstawicieli ruchu Nowej Ery.
Jedno z głównych ugrupowań działających w sieci Nowego Wieku to Planetary Initiative for the World We Choose (Inicjatywa Planetarna Na Rzecz Świata, Jakiego Pragniemy). Wywodzi się z ONZ, a wśród założycieli znajdujemy Klub Rzymski i amerykańskie Towarzystwo Psychologii Humanistycznej (AHP). David Spangler i Robert Muller są członkami zarządu. Symbolem organizacji, zainspirowanym ideami Teilharda, jest Ziemia otoczona znakiem omegi. Dyrektor organizacji Donald Keys napisał książkę, która miała być schematem działania ruchu Nowego Wieku, zatytułowaną Earth At Omega (Ziemia w punkcie omega). Jej treść, podobnie jak tytuł, odzwierciedla teilhardowskie poglądy.
Nauki Teilharda nie są czymś absolutnie oryginalnym, a tylko przeredagowaniem pradawnego kłamstwa z ogrodu Eden. Trudno się więc dziwić, że ulega mu dziś wielu takich, którzy o Teilhardzie nawet nie słyszeli. Zdumiewa jedynie skala, w jakiej idea ubóstwienia człowieka zyskuje względy w kościele, w tym w wielu grupach ewangelikalnych. Samoubóstwienie głoszą też pewne wybitne postacie chrześcijaństwa, uznawane dotąd za filary wiary. Trudno pojąć, dlaczego nauczają dziś podobnych koncepcji.
Norman Grubb służy Panu już od 1919 roku. Rozpoczął wtedy pionierską pracę pośród niedostępnych dotąd szczepów w Kongu, u boku wielkiego misjonarza CT. Studda, którego córkę potem poślubił. Asystował przy tworzeniu Worldwide Evangelization Crusade (Światowej Krucjaty Ewangelizacyjnej) i InterYarsity Christian Fellowship (Chrześcijańskiej Wspólnoty Akademickiej), a jego książki nieraz stanowią już klasykę, jak Reese Howard, Intercessor (Reese Howard, orędownik). Obecnym forum jego działań jest jednak organizacja Union Life (Życie Jednościowe), wydająca periodyk o tej samej nazwie. Grubb wyjaśnia na jego łamach swe obecne credo. Przypomina ono raczej hinduizm niż chrześcijaństwo:
„To, co nazywamy Union Life, ma jeden tylko fundament [...] prawdę, że we wszechświecie istnieje tylko Jedna Osoba, a każda rzecz i każda żywa istota jest Jej manifestacją, jedną z milionów Jej objawionych form. To jest jedność [...] Jeśli wszystko jest Nią w takiej czy innej formie, negatywnej czy pozytywnej, wówczas w całym wszechświecie nie ma nic poza Nią samą [...] Nie istnieje nic, jak tylko Bóg!”
Taki panteizm krok po kroku, nieubłaganie wiedzie do synkretycznej fuzji nauki i religii. Bo w istocie, jeśli wszystko jest bogiem, to nauka jest religią. Wynika z tego także przeczenie istnieniu zła, choroby i śmierci, typowe dla przywdziewających różowe okulary sekt z kręgu nauki umysłu: Nawet to, co zdaje nam się złe, także sam szatan, jest formą istnienia Boga. Jedyną przeszkodą staje się więc nasze niedoskonałe postrzeganie rzeczywistości.
Następny krok to oczywiście osiągnięcie celu joginów: dostrzeżenie w sobie boga w ludzkiej postaci. Wiedzie to - używając słów Billa Volkmana, wydawcy Union Life - ku „życiu 'jak bogowie'' bez wyrzekania się człowieczeństwa", do świadomości, że „każdy człowiek jest wcieleniem bóstwa", tak samo jak Jezus. W jednym z wywiadów Bill Volkman wyłuszczył istotę swoich poglądów:
„Dlaczego ludzie nieustannie starają się poznać wolę Boga Odkąd pojąłem całą kwestię jedności, nie mam żadnych problemów z określeniem woli człowieka i wszechwładzy Boga: W moim mniemaniu jest to jedno i to samo. Widzi pan, ja już nie staram się poznać woli Bożej, nie pytam się: „Co On chce, bym robił?" Pytam: „Co ja chcę robić?"
Fragment pochodzi z książki "Zwiedzione chrześcijaństwo"
cała książka w PDF znajduje się pod adresem: http://www.tiqva.pl/ksiazki/204-zwiedzione-chrzecijastwo
Jedno z głównych ugrupowań działających w sieci Nowego Wieku to Planetary Initiative for the World We Choose (Inicjatywa Planetarna Na Rzecz Świata, Jakiego Pragniemy). Wywodzi się z ONZ, a wśród założycieli znajdujemy Klub Rzymski i amerykańskie Towarzystwo Psychologii Humanistycznej (AHP). David Spangler i Robert Muller są członkami zarządu. Symbolem organizacji, zainspirowanym ideami Teilharda, jest Ziemia otoczona znakiem omegi. Dyrektor organizacji Donald Keys napisał książkę, która miała być schematem działania ruchu Nowego Wieku, zatytułowaną Earth At Omega (Ziemia w punkcie omega). Jej treść, podobnie jak tytuł, odzwierciedla teilhardowskie poglądy.
Nauki Teilharda nie są czymś absolutnie oryginalnym, a tylko przeredagowaniem pradawnego kłamstwa z ogrodu Eden. Trudno się więc dziwić, że ulega mu dziś wielu takich, którzy o Teilhardzie nawet nie słyszeli. Zdumiewa jedynie skala, w jakiej idea ubóstwienia człowieka zyskuje względy w kościele, w tym w wielu grupach ewangelikalnych. Samoubóstwienie głoszą też pewne wybitne postacie chrześcijaństwa, uznawane dotąd za filary wiary. Trudno pojąć, dlaczego nauczają dziś podobnych koncepcji.
Norman Grubb służy Panu już od 1919 roku. Rozpoczął wtedy pionierską pracę pośród niedostępnych dotąd szczepów w Kongu, u boku wielkiego misjonarza CT. Studda, którego córkę potem poślubił. Asystował przy tworzeniu Worldwide Evangelization Crusade (Światowej Krucjaty Ewangelizacyjnej) i InterYarsity Christian Fellowship (Chrześcijańskiej Wspólnoty Akademickiej), a jego książki nieraz stanowią już klasykę, jak Reese Howard, Intercessor (Reese Howard, orędownik). Obecnym forum jego działań jest jednak organizacja Union Life (Życie Jednościowe), wydająca periodyk o tej samej nazwie. Grubb wyjaśnia na jego łamach swe obecne credo. Przypomina ono raczej hinduizm niż chrześcijaństwo:
„To, co nazywamy Union Life, ma jeden tylko fundament [...] prawdę, że we wszechświecie istnieje tylko Jedna Osoba, a każda rzecz i każda żywa istota jest Jej manifestacją, jedną z milionów Jej objawionych form. To jest jedność [...] Jeśli wszystko jest Nią w takiej czy innej formie, negatywnej czy pozytywnej, wówczas w całym wszechświecie nie ma nic poza Nią samą [...] Nie istnieje nic, jak tylko Bóg!”
Taki panteizm krok po kroku, nieubłaganie wiedzie do synkretycznej fuzji nauki i religii. Bo w istocie, jeśli wszystko jest bogiem, to nauka jest religią. Wynika z tego także przeczenie istnieniu zła, choroby i śmierci, typowe dla przywdziewających różowe okulary sekt z kręgu nauki umysłu: Nawet to, co zdaje nam się złe, także sam szatan, jest formą istnienia Boga. Jedyną przeszkodą staje się więc nasze niedoskonałe postrzeganie rzeczywistości.
Następny krok to oczywiście osiągnięcie celu joginów: dostrzeżenie w sobie boga w ludzkiej postaci. Wiedzie to - używając słów Billa Volkmana, wydawcy Union Life - ku „życiu 'jak bogowie'' bez wyrzekania się człowieczeństwa", do świadomości, że „każdy człowiek jest wcieleniem bóstwa", tak samo jak Jezus. W jednym z wywiadów Bill Volkman wyłuszczył istotę swoich poglądów:
„Dlaczego ludzie nieustannie starają się poznać wolę Boga Odkąd pojąłem całą kwestię jedności, nie mam żadnych problemów z określeniem woli człowieka i wszechwładzy Boga: W moim mniemaniu jest to jedno i to samo. Widzi pan, ja już nie staram się poznać woli Bożej, nie pytam się: „Co On chce, bym robił?" Pytam: „Co ja chcę robić?"
Fragment pochodzi z książki "Zwiedzione chrześcijaństwo"
cała książka w PDF znajduje się pod adresem: http://www.tiqva.pl/ksiazki/204-zwiedzione-chrzecijastwo
Komentarze
Prześlij komentarz