Antidotum na apostazję
Apostazja jest odstępstwem od wiary lub religii, porzuceniem wcześniej utrzymywanego wierzenia. W Dziejach Apostolskich 21: 21 Apostoł Paweł zostaje fałszywie oskarżony o zachęcanie Żydów do "porzucenia" nauk Mojżesza. Greckim wyrazem, który został tu przetłumaczony jako "porzucenie," jest apostasia. Apostazja jednak rzadko przychodzi raptownie. Jest ona raczej procesem, a niektórzy przyczyniają się do niej, nie stając się całkowicie odstępcami.
Wszystko zaczęło się w ogrodzie Eden. Adam i Ewa przebywali w idealnym otoczeniu i w doskonałej wspólnocie z Bogiem. Poddawali się Bogu we wszystkim - aż dopóki Ewa nie wdała się w dialog z Bożym wrogiem, Szatanem, pierwszym apostatą (patrz również Izajasza 14: 12-14). On sprawił, że zaczęła ponownie rozważać Boże Słowo kwestionując to, co On rozkazał: "Czyżby naprawdę Bóg powiedział…?" Zamierzeniem Węża było sprawić, by "porzuciła" ona przykazanie, które Bóg dał Adamowi: nie wolno im było jeść z drzewa poznania dobra i zła (Księga Rodzaju 2:17; 3:1). Ewa uległa zwiedzeniu, Adam dołączył się do swojej żony w buncie przeciwko Bogu, i ziarno apostazji zostało zasiane.
Ziarno to wykiełkowało w Kainie, który porzucił Boże instrukcje odnośnie składania właściwych ofiar i wprowadził swój własny rodzaj ofiary. Apostazja wzmogła się wraz z budową miasta i wieży Babel. Połączyła ona ludzi do tego stopnia, że Bóg musiał "pomieszać język całej ziemi. I stamtąd Pan rozproszył ich po całej ziemi." (Rodzaju 11: 9). Potem, wśród Izraelitów, Aaron popadł w odstępstwo asystując im w bałwochwalczym uwielbieniu złotego cielca (Wyjścia 32).
W historii północnego i południowego królestwa Izraela wielu królów było apostatami. Król Judy Ahaz jest pierwszorzędnym przykładem. William MacDonald sugeruje w swoim komentarzu, że przedrostek imienia Ahaz, "Jeho," które wskazuje na imię Boga Jehovah w "Jehoahaz, "mógł zostać pominięty przez Ducha Świętego, "ponieważ Ahaz był apostatą"(Believers Bible Commentary, str. 409-10). Praktykował on bałwochwalstwo w Judzie oraz przeprowadził swego syna przez ogień w rytuale dla bożka Moloha. Posłuszny poleceniom Ahaza, kapłan Urijah (który mimo tego został pochwalony w Izajasza) wziął udział w odstępstwie, poprzez wypełnienie rozkazu króla, by uczynić pogański ołtarz, i przygotować go do odprawiania czarów. Achaz następnie włączył go jako część kultu w Świątyni w Jeruzalem.
Apostazja była częścią każdego pokolenia od czasów upadku człowieka. Pismo Święte mówi nam, że kulminacja jej nastąpi w dniach ostatecznych, gdy objawi się Antychryst. Religią jego będzie odstępcze Chrześcijaństwo – całkowite przeciwieństwo biblijnego Chrześcijaństwa. Pogodzi ono wszystkie religie. Chociaż odstępstwo dopełni się dopiero po Porwaniu kościoła, rozwija się ono od momentu upadku rodzaju ludzkiego. W historii biblijnej i kościelnej, wielu prawdziwie wierzących, przez ignorancję lub słabość swego ciała, miało swój wkład w apostazję. Ilustracją tego może być Salomon. Jako wierzący, był on użyty przez Ducha Świętego do zbudowania Świątyni i napisania dużej części Księgi Przysłów, Pieśni nad Pieśniami i Księgi Koheleta, ale również ożenił się z wieloma pogankami, co było niezgodne ze Świętymi Pismami. Kobiety te nakłoniły go do bałwochwalstwa, i wybudował im świątynie do oddawania czci ich fałszywym bogom.
Osoby takie jak Augustyn i Marcin Luter są uważane za prawdziwych wierzących w historii kościoła, szczególnie przez trzymających się teologii Reformacji. Mimo to, Augustyn sformułował wiele dogmatów, które są fundamentalne dla fałszywej teologii i fałszywej ewangelii największej odstępczej instytucji chrześcijaństwa – Kościoła Rzymsko-Katolickiego.
Lutrowi należy się uznanie za jego heroiczne stanowisko przeciwko Kościołowi Rzymu, ale z pewnością nie za jego teologię zastąpienia i jego nie biblijną nienawiść do Żydów. Późniejsza historia kościoła jest pełna wyznających i praktykujących chrześcijan, którzy (świadomie lub nieświadomie), uczestniczyli w rozwoju apostazji.
Podsumowując powyższe, apostazja rozpoczęła się grzechem ludzkości, wzmoży się bardzo w dniach ostatecznych, i zakończy się przy panowaniu Antychrysta na ziemi przez okres siedmiu lat Wielkiego Ucisku. Zatem, gdy świat zmierza w kierunku całkowitego dopełnienia się odstępstwa, wszyscy chrześcijanie będą wystawieni na jego niszczące pokusy.
Jakie jest więc na to wszystko antidotum?
Jak możemy zachować siebie, tak by nie ulec temu wszystkiemu, co mogłoby nas zaprowadzić na drogę odstępstwa? Zacznijmy od programu prewencyjnego pokazanego w Psalmie 1: Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą bezbożnych, nie stoi na drodze grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców;
Psalmista udziela wskazówek do owocnego duchowego życia w Panu. Instrukcje te są skupione na naszym wzmacnianiu się w Bożym Słowie, a zaczynają się przypomnieniem, że nie powinniśmy naśladować rady bezbożnych. Nie oznacza to unikanie rad tylko od tych, którzy są wyraźnie źli, ale raczej odrzucanie każdej rady, która nie jest zgodą z tym, czego naucza Słowo Boże. Dwa razy w Przypowieściach znajdujemy słowa (14:12; 16:25), że istnieje droga, która wydaje się ludziom słuszna, lecz nie jest ona drogą Bożą. Jeśli nie jest to droga Boża, to prowadzi ona do śmierci, co oznacza odłączenie od Bożej prawdy, i w ostateczności, zniszczenie w życiu.
Głównym czynnikiem związanym z odstępczym sabotażem kościoła ewangelicznego jest to, że coraz mniej osób uważających się za Chrześcijan rzeczywiście wierzy w wystarczalność Słowa Bożego do "wszystkiego, co potrzebne do życia i pobożności"(2 Piotra 1: 3). Zamiast tego ewangelicy [ewangeliczni] sięgają coraz bardziej po bezbożną mądrość świata. Kościół ewangeliczny jest jednym z przodujących podmiotów kierujących na usługi psychologicznego poradnictwa. Pasterze wydają swoje stada w ręce profesjonalnych psychoterapeutów, którzy są, w pewnym sensie, odpowiednikiem biblijnych najemników. Co więcej, usiłują oni powiększyć liczby swoich stad przez sięganie po techniki marketingowe, zapożyczone ze świata przez ruch wzrostu kościoła. Które okazały się w konsekwencji śmiertelne dla biblijnej wiary.
Przestroga Pisma przed chodzeniem za radą bezbożnych, stawanie na drodze grzeszników lub zasiadanie w gronie szyderców, pokazuje pewien progres, który w rzeczywistości jest regresem – od krnąbrności do niegodziwości. Słuchając i zważając na to, co zgubieni ludzie – a nawet wrogowie wiary – mają do powiedzenia, przyzwyczajamy się do ich perspektywy i w efekcie zaczynamy praktykować to, co głoszą. Tragicznym efektem tego jest zatwardzenie serca na Bożą prawdę, i postawa szyderstwa, gdy jesteśmy odnośnie tego skonfrontowani.
Psalmista następnie przechodzi od tego, czego wierzący powinni unikać, do środków zapobiegawczych, które powinni wprowadzić w swoje życie: "...lecz ma upodobanie w prawie PANA [to znaczy w Zakonie, Prorokach, i w Świadectwie], i nad jego prawem [Pismami] rozmyśla we dnie i w nocy" (Psalm:1:2).
Główną przyczyną tego, że apostazja rozprzestrzenia się tak szybko wśród młodych ewangelików dzisiaj jest to, że wielu z nich jest funkcjonalnymi analfabetami biblijnymi. Oznacza to, że chociaż prawie wszyscy "chrześcijanie" mają Biblię i potrafią czytać, niewielu naprawdę ją czyta, a ci, którzy ją czytają, nie wprowadzają jej w praktykę, która kierowałaby ich życiem. Jest to jedną z przyczyn szokujących odpowiedzi, które ujawniło forum badawcze religii i życia publicznego [The Pew Forum on Religion & Public Life]. Opublikowało ono wyniki sondażu, w którym na ponad 35,000 dorosłych Amerykanów, 57% uważających siebie za ewangelików, wierzy, że "wiele religii może prowadzić do życia wiecznego."
Najwyraźniej, nie byli oni świadomi, lub nie wzięli na poważnie wersetów, w których Jezus ogłosił, "Ja jestem drogą, prawdą, i życiem: nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie" (Jana 14:6), a Piotr wykrzyknął, "I nie ma w nikim innym zbawienia. Nie ma bowiem pod niebem żadnego innego imienia danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni" (Dzieje Apostolskie 4:12). Pismo mówi nam, że taki będzie wszechobecny stan w dniach ostatecznych: "Przyjdzie bowiem czas, gdy zdrowej nauki nie zniosą, ale zgromadzą sobie nauczycieli według swoich pożądliwości, ponieważ ich uszy świerzbią. I odwrócą uszy od prawdy, a zwrócą się ku baśniom" (2 Tymoteusza 4:3-4).
W dzisiejszych czasach, biblijne absoluty i wyłączna droga zbawienia są postrzegane przez świat jako uosobienie nietolerancji, oskarżenie, z którym wielu ewangelików nie potrafi sobie poradzić - szczególnie ci, którzy nie znają Biblii wystarczająco dobrze, aby udzielić biblijnej odpowiedzi. Prostym rozwiązaniem tego problemu jest nieustanne rozważanie Słowa. Mamy również zachętę i pomoc od naszego Pana. Zwróćcie uwagę na Jego modlitwę do Ojca za wierzących: „Uświęć ich w swojej prawdzie: Twoje Słowo jest prawdą” (Ew. Jana 17: 17). Jezus chce, byśmy byli uświęceni, oddzieleni jako ci, którzy niezależnie od tego, co myśli i mówi świat, są przekonani, że Jego Słowo jest prawdą. On powiedział: „Jeśli wytrwacie w mym słowie, to prawdziwie będziecie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (Ew. Jana 8: 31-32). Częścią tej wolności jest odwaga do „gorliwej walki o wiarę raz przekazaną świętym” (List Judy 1:3). Nie można „walczyć” o coś, o czym się niewiele wie. Zdolność obrony własnej wiary może wziąć się jedynie ze zdyscyplinowanego studiowania Pisma Świętego.
W Księdze Przysłów mamy powiedziane: "Podstawą wszystkiego jest mądrość; zdobywaj mądrość i za cały swój majątek zdobywaj roztropność" (Księga Przysłów 4:7). Bóg udostępnił nam swoją mądrość w swym Słowie. Co więcej, wszystkim, którzy zaufali Jezusowi, dał Ducha Świętego, Ducha Prawdy, aby pomóc im "nabyć zrozumienie”. Poznanie Pisma Świętego jest Bożym programem zapobiegania apostazji, dostępnym dla wszystkich, którzy Go szukają. Takie są biblijne kryteria zdobywania mądrości i zrozumienia. Apostoł Paweł napisał do Tymoteusza: „I ponieważ od dziecka znasz Pisma Święte, które cię mogą uczynić mądrym ku zbawieniu przez wiarę, która jest w Chrystusie Jezusie" (2 Tymoteusza: 3:15). Oczywiście, nie chodzi o zdolności intelektualne czy wykształcenie, ale raczej o chęć poznania prawdy Bożej i pilnego za nią podążania. Wybór Pana, żeby głównymi posłańcami Jego Słowa byli niewykształceni rybacy - zamiast wysoce wyedukowanych z religijnego środowiska - powinien wiele mówić każdemu, kto uważa, że się nie kwalifikuje.
Wierzący człowiek, który nieustannie medytuje nad Słowem Bożym, przekona się, że jego wysiłki nie tylko zapobiegną odstępstwu, ale wzmocnią również jego wiarę. Co więcej, jest to podstawa do przynoszenia duchowych owoców: „Będzie on jak drzewo zasadzone nad rzekami wód, które wydaje owoc w swym czasie; którego liść nie więdnie, a cokolwiek uczyni, powiedzie mu się” (Psalm 1:3).
Jest to również narzędzie wyposażające wierzącego
do toczącej się obecnie walki duchowej.
Duchowa wojna obraca się wokół Bożego Słowa. Strategia przeciwnika polega na dyskredytowaniu Pisma Świętego na wszelkie możliwe sposoby. Jak wspomnieliśmy, zapoczątkowane to było w Ogrodzie, najpierw zakwestionowaniem Słowa Bożego, a następnie natychmiastowym zaprzeczeniem Jego prawdzie (1 Mojż. 3:4-5). Ci, którzy nie rozpoznają tego, że uczestniczą w takiej walce, dali się już może złapać na kłamstwa Przeciwnika. Apostoł Paweł napisał, że nie powinniśmy być nieświadomi jego działań (2 Koryntian 2:11) i użył wojskowych metafor nie tylko w literackim celu; podkreślił on rzeczywistość toczącej się wojny duchowej, i przygotowuje obronę wierzącego:
Dlatego weźcie pełną zbroję Bożą, abyście mogli przeciwstawić się w dzień zły, a wykonawszy wszystko, ostać się. Stańcie więc, przepasawszy wasze biodra prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości; I obuwszy nogi w gotowość ewangelii pokoju. A przede wszystkim weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste strzały złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, którym jest słowo Boże; (Efezjan 6:13-17)
Nasza walka jest dobrą walką wiary, pamiętając, że nasza broń nie jest cielesna, lecz duchowa (2Koryntian 10:4). To „działania wojenne” o prawdę, której celem jest „zdolność stawienia oporu w złym dniu.” Nasze zwycięstwo polega po prostu na obronie Słowa Bożego.
Podczas gdy walka się nasila, o czym mówi Pismo, że tak będzie przed przyjściem Pana po swoich świętych, musimy "we wszelkiej modlitwie i prośbie modląc się w każdym czasie w Duchu, czuwając nad tym z całą wytrwałością i z prośbą za wszystkich świętych" (Efezjan 6:18).
Musimy zewrzeć szyki wraz z innymi wierzącymi dla społeczności i duchowej ochrony, dla porady, zachęty, poprawy, pocieszenia i służenia sobie nawzajem. Jeśli stanie się to naszą praktyką podczas wyczekiwania na Pana, to choć apostazja zamienia wokół nas duchowe środowisko w pustynię, my będziemy jak drzewo zasadzone nad rzekami wody, które wydaje swój owoc we właściwym czasie, i którego liść nie usycha; a cokolwiek zrobimy, powiedzie się w Panu.
McMahon, T.A.
Tłumaczyła Ewa:
Źródło: https://www.thebereancall.org/content/apostasy-and-its-antidote
Błogosławiony człowiek, który nie idzie [razem z]... nie stoi [nie zatrzymuje się] ... i nie zasiada [rozsiada się wygodnie] ... Bardzo ciekawy proces...
Wszystko zaczęło się w ogrodzie Eden. Adam i Ewa przebywali w idealnym otoczeniu i w doskonałej wspólnocie z Bogiem. Poddawali się Bogu we wszystkim - aż dopóki Ewa nie wdała się w dialog z Bożym wrogiem, Szatanem, pierwszym apostatą (patrz również Izajasza 14: 12-14). On sprawił, że zaczęła ponownie rozważać Boże Słowo kwestionując to, co On rozkazał: "Czyżby naprawdę Bóg powiedział…?" Zamierzeniem Węża było sprawić, by "porzuciła" ona przykazanie, które Bóg dał Adamowi: nie wolno im było jeść z drzewa poznania dobra i zła (Księga Rodzaju 2:17; 3:1). Ewa uległa zwiedzeniu, Adam dołączył się do swojej żony w buncie przeciwko Bogu, i ziarno apostazji zostało zasiane.
Ziarno to wykiełkowało w Kainie, który porzucił Boże instrukcje odnośnie składania właściwych ofiar i wprowadził swój własny rodzaj ofiary. Apostazja wzmogła się wraz z budową miasta i wieży Babel. Połączyła ona ludzi do tego stopnia, że Bóg musiał "pomieszać język całej ziemi. I stamtąd Pan rozproszył ich po całej ziemi." (Rodzaju 11: 9). Potem, wśród Izraelitów, Aaron popadł w odstępstwo asystując im w bałwochwalczym uwielbieniu złotego cielca (Wyjścia 32).
W historii północnego i południowego królestwa Izraela wielu królów było apostatami. Król Judy Ahaz jest pierwszorzędnym przykładem. William MacDonald sugeruje w swoim komentarzu, że przedrostek imienia Ahaz, "Jeho," które wskazuje na imię Boga Jehovah w "Jehoahaz, "mógł zostać pominięty przez Ducha Świętego, "ponieważ Ahaz był apostatą"(Believers Bible Commentary, str. 409-10). Praktykował on bałwochwalstwo w Judzie oraz przeprowadził swego syna przez ogień w rytuale dla bożka Moloha. Posłuszny poleceniom Ahaza, kapłan Urijah (który mimo tego został pochwalony w Izajasza) wziął udział w odstępstwie, poprzez wypełnienie rozkazu króla, by uczynić pogański ołtarz, i przygotować go do odprawiania czarów. Achaz następnie włączył go jako część kultu w Świątyni w Jeruzalem.
Apostazja była częścią każdego pokolenia od czasów upadku człowieka. Pismo Święte mówi nam, że kulminacja jej nastąpi w dniach ostatecznych, gdy objawi się Antychryst. Religią jego będzie odstępcze Chrześcijaństwo – całkowite przeciwieństwo biblijnego Chrześcijaństwa. Pogodzi ono wszystkie religie. Chociaż odstępstwo dopełni się dopiero po Porwaniu kościoła, rozwija się ono od momentu upadku rodzaju ludzkiego. W historii biblijnej i kościelnej, wielu prawdziwie wierzących, przez ignorancję lub słabość swego ciała, miało swój wkład w apostazję. Ilustracją tego może być Salomon. Jako wierzący, był on użyty przez Ducha Świętego do zbudowania Świątyni i napisania dużej części Księgi Przysłów, Pieśni nad Pieśniami i Księgi Koheleta, ale również ożenił się z wieloma pogankami, co było niezgodne ze Świętymi Pismami. Kobiety te nakłoniły go do bałwochwalstwa, i wybudował im świątynie do oddawania czci ich fałszywym bogom.
Osoby takie jak Augustyn i Marcin Luter są uważane za prawdziwych wierzących w historii kościoła, szczególnie przez trzymających się teologii Reformacji. Mimo to, Augustyn sformułował wiele dogmatów, które są fundamentalne dla fałszywej teologii i fałszywej ewangelii największej odstępczej instytucji chrześcijaństwa – Kościoła Rzymsko-Katolickiego.
Lutrowi należy się uznanie za jego heroiczne stanowisko przeciwko Kościołowi Rzymu, ale z pewnością nie za jego teologię zastąpienia i jego nie biblijną nienawiść do Żydów. Późniejsza historia kościoła jest pełna wyznających i praktykujących chrześcijan, którzy (świadomie lub nieświadomie), uczestniczyli w rozwoju apostazji.
Podsumowując powyższe, apostazja rozpoczęła się grzechem ludzkości, wzmoży się bardzo w dniach ostatecznych, i zakończy się przy panowaniu Antychrysta na ziemi przez okres siedmiu lat Wielkiego Ucisku. Zatem, gdy świat zmierza w kierunku całkowitego dopełnienia się odstępstwa, wszyscy chrześcijanie będą wystawieni na jego niszczące pokusy.
Jakie jest więc na to wszystko antidotum?
Jak możemy zachować siebie, tak by nie ulec temu wszystkiemu, co mogłoby nas zaprowadzić na drogę odstępstwa? Zacznijmy od programu prewencyjnego pokazanego w Psalmie 1: Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą bezbożnych, nie stoi na drodze grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców;
Psalmista udziela wskazówek do owocnego duchowego życia w Panu. Instrukcje te są skupione na naszym wzmacnianiu się w Bożym Słowie, a zaczynają się przypomnieniem, że nie powinniśmy naśladować rady bezbożnych. Nie oznacza to unikanie rad tylko od tych, którzy są wyraźnie źli, ale raczej odrzucanie każdej rady, która nie jest zgodą z tym, czego naucza Słowo Boże. Dwa razy w Przypowieściach znajdujemy słowa (14:12; 16:25), że istnieje droga, która wydaje się ludziom słuszna, lecz nie jest ona drogą Bożą. Jeśli nie jest to droga Boża, to prowadzi ona do śmierci, co oznacza odłączenie od Bożej prawdy, i w ostateczności, zniszczenie w życiu.
Głównym czynnikiem związanym z odstępczym sabotażem kościoła ewangelicznego jest to, że coraz mniej osób uważających się za Chrześcijan rzeczywiście wierzy w wystarczalność Słowa Bożego do "wszystkiego, co potrzebne do życia i pobożności"(2 Piotra 1: 3). Zamiast tego ewangelicy [ewangeliczni] sięgają coraz bardziej po bezbożną mądrość świata. Kościół ewangeliczny jest jednym z przodujących podmiotów kierujących na usługi psychologicznego poradnictwa. Pasterze wydają swoje stada w ręce profesjonalnych psychoterapeutów, którzy są, w pewnym sensie, odpowiednikiem biblijnych najemników. Co więcej, usiłują oni powiększyć liczby swoich stad przez sięganie po techniki marketingowe, zapożyczone ze świata przez ruch wzrostu kościoła. Które okazały się w konsekwencji śmiertelne dla biblijnej wiary.
Przestroga Pisma przed chodzeniem za radą bezbożnych, stawanie na drodze grzeszników lub zasiadanie w gronie szyderców, pokazuje pewien progres, który w rzeczywistości jest regresem – od krnąbrności do niegodziwości. Słuchając i zważając na to, co zgubieni ludzie – a nawet wrogowie wiary – mają do powiedzenia, przyzwyczajamy się do ich perspektywy i w efekcie zaczynamy praktykować to, co głoszą. Tragicznym efektem tego jest zatwardzenie serca na Bożą prawdę, i postawa szyderstwa, gdy jesteśmy odnośnie tego skonfrontowani.
Psalmista następnie przechodzi od tego, czego wierzący powinni unikać, do środków zapobiegawczych, które powinni wprowadzić w swoje życie: "...lecz ma upodobanie w prawie PANA [to znaczy w Zakonie, Prorokach, i w Świadectwie], i nad jego prawem [Pismami] rozmyśla we dnie i w nocy" (Psalm:1:2).
Główną przyczyną tego, że apostazja rozprzestrzenia się tak szybko wśród młodych ewangelików dzisiaj jest to, że wielu z nich jest funkcjonalnymi analfabetami biblijnymi. Oznacza to, że chociaż prawie wszyscy "chrześcijanie" mają Biblię i potrafią czytać, niewielu naprawdę ją czyta, a ci, którzy ją czytają, nie wprowadzają jej w praktykę, która kierowałaby ich życiem. Jest to jedną z przyczyn szokujących odpowiedzi, które ujawniło forum badawcze religii i życia publicznego [The Pew Forum on Religion & Public Life]. Opublikowało ono wyniki sondażu, w którym na ponad 35,000 dorosłych Amerykanów, 57% uważających siebie za ewangelików, wierzy, że "wiele religii może prowadzić do życia wiecznego."
Najwyraźniej, nie byli oni świadomi, lub nie wzięli na poważnie wersetów, w których Jezus ogłosił, "Ja jestem drogą, prawdą, i życiem: nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie" (Jana 14:6), a Piotr wykrzyknął, "I nie ma w nikim innym zbawienia. Nie ma bowiem pod niebem żadnego innego imienia danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni" (Dzieje Apostolskie 4:12). Pismo mówi nam, że taki będzie wszechobecny stan w dniach ostatecznych: "Przyjdzie bowiem czas, gdy zdrowej nauki nie zniosą, ale zgromadzą sobie nauczycieli według swoich pożądliwości, ponieważ ich uszy świerzbią. I odwrócą uszy od prawdy, a zwrócą się ku baśniom" (2 Tymoteusza 4:3-4).
W dzisiejszych czasach, biblijne absoluty i wyłączna droga zbawienia są postrzegane przez świat jako uosobienie nietolerancji, oskarżenie, z którym wielu ewangelików nie potrafi sobie poradzić - szczególnie ci, którzy nie znają Biblii wystarczająco dobrze, aby udzielić biblijnej odpowiedzi. Prostym rozwiązaniem tego problemu jest nieustanne rozważanie Słowa. Mamy również zachętę i pomoc od naszego Pana. Zwróćcie uwagę na Jego modlitwę do Ojca za wierzących: „Uświęć ich w swojej prawdzie: Twoje Słowo jest prawdą” (Ew. Jana 17: 17). Jezus chce, byśmy byli uświęceni, oddzieleni jako ci, którzy niezależnie od tego, co myśli i mówi świat, są przekonani, że Jego Słowo jest prawdą. On powiedział: „Jeśli wytrwacie w mym słowie, to prawdziwie będziecie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (Ew. Jana 8: 31-32). Częścią tej wolności jest odwaga do „gorliwej walki o wiarę raz przekazaną świętym” (List Judy 1:3). Nie można „walczyć” o coś, o czym się niewiele wie. Zdolność obrony własnej wiary może wziąć się jedynie ze zdyscyplinowanego studiowania Pisma Świętego.
W Księdze Przysłów mamy powiedziane: "Podstawą wszystkiego jest mądrość; zdobywaj mądrość i za cały swój majątek zdobywaj roztropność" (Księga Przysłów 4:7). Bóg udostępnił nam swoją mądrość w swym Słowie. Co więcej, wszystkim, którzy zaufali Jezusowi, dał Ducha Świętego, Ducha Prawdy, aby pomóc im "nabyć zrozumienie”. Poznanie Pisma Świętego jest Bożym programem zapobiegania apostazji, dostępnym dla wszystkich, którzy Go szukają. Takie są biblijne kryteria zdobywania mądrości i zrozumienia. Apostoł Paweł napisał do Tymoteusza: „I ponieważ od dziecka znasz Pisma Święte, które cię mogą uczynić mądrym ku zbawieniu przez wiarę, która jest w Chrystusie Jezusie" (2 Tymoteusza: 3:15). Oczywiście, nie chodzi o zdolności intelektualne czy wykształcenie, ale raczej o chęć poznania prawdy Bożej i pilnego za nią podążania. Wybór Pana, żeby głównymi posłańcami Jego Słowa byli niewykształceni rybacy - zamiast wysoce wyedukowanych z religijnego środowiska - powinien wiele mówić każdemu, kto uważa, że się nie kwalifikuje.
Wierzący człowiek, który nieustannie medytuje nad Słowem Bożym, przekona się, że jego wysiłki nie tylko zapobiegną odstępstwu, ale wzmocnią również jego wiarę. Co więcej, jest to podstawa do przynoszenia duchowych owoców: „Będzie on jak drzewo zasadzone nad rzekami wód, które wydaje owoc w swym czasie; którego liść nie więdnie, a cokolwiek uczyni, powiedzie mu się” (Psalm 1:3).
Jest to również narzędzie wyposażające wierzącego
do toczącej się obecnie walki duchowej.
Duchowa wojna obraca się wokół Bożego Słowa. Strategia przeciwnika polega na dyskredytowaniu Pisma Świętego na wszelkie możliwe sposoby. Jak wspomnieliśmy, zapoczątkowane to było w Ogrodzie, najpierw zakwestionowaniem Słowa Bożego, a następnie natychmiastowym zaprzeczeniem Jego prawdzie (1 Mojż. 3:4-5). Ci, którzy nie rozpoznają tego, że uczestniczą w takiej walce, dali się już może złapać na kłamstwa Przeciwnika. Apostoł Paweł napisał, że nie powinniśmy być nieświadomi jego działań (2 Koryntian 2:11) i użył wojskowych metafor nie tylko w literackim celu; podkreślił on rzeczywistość toczącej się wojny duchowej, i przygotowuje obronę wierzącego:
Dlatego weźcie pełną zbroję Bożą, abyście mogli przeciwstawić się w dzień zły, a wykonawszy wszystko, ostać się. Stańcie więc, przepasawszy wasze biodra prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości; I obuwszy nogi w gotowość ewangelii pokoju. A przede wszystkim weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste strzały złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, którym jest słowo Boże; (Efezjan 6:13-17)
Nasza walka jest dobrą walką wiary, pamiętając, że nasza broń nie jest cielesna, lecz duchowa (2Koryntian 10:4). To „działania wojenne” o prawdę, której celem jest „zdolność stawienia oporu w złym dniu.” Nasze zwycięstwo polega po prostu na obronie Słowa Bożego.
Podczas gdy walka się nasila, o czym mówi Pismo, że tak będzie przed przyjściem Pana po swoich świętych, musimy "we wszelkiej modlitwie i prośbie modląc się w każdym czasie w Duchu, czuwając nad tym z całą wytrwałością i z prośbą za wszystkich świętych" (Efezjan 6:18).
Musimy zewrzeć szyki wraz z innymi wierzącymi dla społeczności i duchowej ochrony, dla porady, zachęty, poprawy, pocieszenia i służenia sobie nawzajem. Jeśli stanie się to naszą praktyką podczas wyczekiwania na Pana, to choć apostazja zamienia wokół nas duchowe środowisko w pustynię, my będziemy jak drzewo zasadzone nad rzekami wody, które wydaje swój owoc we właściwym czasie, i którego liść nie usycha; a cokolwiek zrobimy, powiedzie się w Panu.
McMahon, T.A.
Tłumaczyła Ewa:
Źródło: https://www.thebereancall.org/content/apostasy-and-its-antidote
******
Błogosławiony człowiek, który nie idzie [razem z]... nie stoi [nie zatrzymuje się] ... i nie zasiada [rozsiada się wygodnie] ... Bardzo ciekawy proces...
Komentarze
Prześlij komentarz