„Chrześcijański" ruch ludzkiego potencjału

Kluby sukcesu życiowego.

Dwa równoległe procesy trwające przez ostatnie 20 lat przygotowały grunt pod kształtujący się dziś przedziwny tandem. Z jednej strony w kręgach świeckich następował gwałtowny, wykładniczy wzrost ruchu PMA (pozytywnego nastawienia). Jednocześnie ruch najszybciej rozwijający się w kościele dzieli się na dwie odrębne, lecz mimo to pokrewne frakcje: pozytywnych i możliwościowych „myślicieli" Peale'a i Schullera, których korzenie znajdujemy w Nowej Myśli, oraz grupy z kręgu pozytywnego wyznawania i słowa wiary Copelanda i Hagina, za których korzenie trzeba uznać naukę E.W. Kenyona, Williama Branhama i ruch Objawionych Synów Bożych i Deszczu Późnego (Manifested Sons of God/Latter Rain). Peale i Schuller już od dawna są popularnymi mówcami w kręgach PMA i nie ma w zasadzie większych różnic między tym, co oferują słuchaczom wierzącym i słuchaczom niewierzącym. To dostosowywanie się kościoła do świata znamionuje alarmujący wzrost; cieszy się też ono bezprecedensowym poparciem chrześcijan ewangelicznych, zwłaszcza skupionych w Klubach Sukcesu Życiowego (Success N Life Clubs), tworzonych z inspiracji Roberta Tiltona, pełnego werwy pastora Word of Faith World Outreach Center (Światowe Centrum Ewangelizacji Słowa Wiary) w Dallas w Teksasie. Reklama zamieszczona w grudniu 1984 roku w Saturday Evening Post głosiła:

"DLA MĘŻCZYZN I KOBIET, KTÓRZY PRAGNĄ ZREALIZOWAĆ MAKSIMUM SWOJEGO POTENCJAŁU Oddziały Success N Life prosperują na terenie całej Ameryki, gdzie osobistości biznesu i samorządów lokalnych chcą przedstawiać interesujące propozycje dla tych spośród swoich współobywateli, którzy pragną realizować w życiu maksimum swojego potencjału. Główni prelegenci [...] oraz wybitni artyści biorący udział w przedsięwzięciu będą widoczni dzięki satelicie na gigantycznych ekranach podczas imprez obiadowych na terenie całego kraju. Imprezy te pomogą ci urzeczywistniać i osiągnąć najskrytsze marzenia dotyczące ciebie i twojej rodziny."

Comiesięczne spotkania klubowe oraz inne imprezy i benefisy mają za zadanie zorganizować wielką armię odnoszących sukcesy, zamożnych chrześcijan, którzy będą finansować lub w inny sposób wspierać zdobycie władzy nad światem dla Chrystusa. Po sześciu miesiącach od pierwszego spotkania w listopadzie 1984 roku na terenie całego kraju zdołano utworzyć aż 800 klubów, a ich liczba ciągle rośnie. Wśród goszczących w tym okresie w Dallas i pojawiających się na wielkich ekranach osobistości znajdujemy Denisa Waitleya, Oga Mandino i Ziga Ziglara. Nie da się już ukryć związku między nauką niewierzących kręgów PMA, sukcesu i motywacji a nauką ruchu pozytywnego wyznania. Są to niewiele się między sobą różniące wariacje na ten sam temat, sprzedawane teraz pod nową etykietką.

„Bogoludzie"

Robert Tilton to jeden z najbardziej wpływowych dziś duszpasterzy Ameryki. Około 1400 różnych kościołów w całym kraju (ich liczba ciągle rośnie) połączyło się satelitarnie z jego zgromadzeniem w Dallas, skąd na żywo płyną transmisje specjalnych imprez, wystąpień słynnych mówców, konferencji i seminariów. Zgodnie z rdzeniem teologii będącej podstawą ruchu pozytywnego wyznania Tilton wierzy, że człowiek został stworzony jako bóg tej ziemi i że utracił władzę na rzecz szatana, który zajął jego miejsce. Nasze zadanie to odebrać tę władzę szatanowi i odzyskać rolę bogów tego świata. Aby to się mogło stać, my, chrześcijanie, musimy zacząć, jak nauczał E.W. Kenyon, „postępować, jak postępował Jezus, bez żadnego poczucia niższości wobec Boga [...] z wiarą, która zatrzęsie światem". Kenneth Copeland powtarza echem tę naukę:

"Udzielacie natury ludzkiej dziecku, które się z was rodzi [...] Ponieważ jesteście ludźmi, udzieliliście temu narodzonemu dziecku natury ludzkiej. Bóg jest Bogiem. Jest Duchem [...] I udzielił wam swej natury, kiedy narodziliście się na nowo - bardzo jasno powiedział to Piotr, powiedział: „Staliśmy się uczestnikami Jego Boskiej Natury." Ta natura jest żywa i wieczna, i absolutnie doskonała, i taka właśnie została udzielona, wszczepiona waszemu duchowemu człowiekowi przez Boga na tej same zasadzie, jak wy udzielacie swemu dziecku natury ludzkiej. Twoje dziecko nie urodziło się wielorybem - urodziło się człowiekiem [...] Spójrz, przecież ty nie masz człowieka, prawda? Ty jesteś człowiekiem. I nie masz w sobie Boga. Ty nim jesteś."

Jak pokazywaliśmy, powyższe słowa nie są przejęzyczeniem wyznawcy jakiejś nowej nauki - są one rdzeniem dzisiejszego ruchu pozytywnego wyznania, a ich źródła trzeba szukać w okresach wcześniejszych, w grupach takich jak ruch Objawionych Synów Bożych i Deszczu Późnego. Właśnie w pismach twórców tamtych ruchów, Kenyona, Branhama i Johna G. Lake'a znajdziemy nauki głoszone dziś przez Haginów, Copelandów, Cappsa etc. Na przykład Lake pisał: „Człowiek nie jest odrębnym stworzeniem, oderwanym od Boga, jest on częścią Samego Boga [...] Bóg zaplanował nas jako bogów [...] Wzywa on duszę, by pojęła, iż wewnętrzny człowiek jest tym prawdziwym człowiekiem. Ten wewnętrzny człowiek jest prawdziwym władcą, tym prawdziwym człowiekiem, o którym Jezus powiedział, że jest bogiem." Kazania Lake'a (jak „Bogoludzie") są nadal publikowane przez organizację Christ for the Nations (Chrystus dla narodów). Pastor i pisarz Earl Paulk to jeden z liderów tego przybierającego na sile ruchu. Mówi: Jak psy mają szczeniaki, a koty - kocięta, tak i Bóg ma swoich małych bożków [...] Dopóki nie pojmiemy, że jesteśmy małymi bogami, i dopóki nie zaczniemy postępować jak mali bogowie, dopóty nie ukażemy sobą Królestwa Bożego.


Fragment pochodzi z książki "Zwiedzione chrześcijaństwo"
cała książka w PDF znajduje się pod adresem: http://www.tiqva.pl/ksiazki/204-zwiedzione-chrzecijastwo


 


Komentarze

Popularne posty