Odstępstwo a ekumenizm

"Wznoszenie modlitw przeciw Antychrystowi jest obowiązkiem każdego chrześcijanina, a co do tego, kim jest Antychryst, to tego pytania nie powinien zadawać żaden rozsądny człowiek. Jeśli nie jest to urząd papieski w Kościele rzymskim, to nie ma na świecie nic, co można by tym imieniem nazwać. Rani on Chrystusa, okrada Go z Jego chwały, w miejsce złożonego przez Niego zadośćuczynienia wkłada efektywne sakramenty i zamiast Zbawiciela wywyższa kawałek chleba... Jeśli będziemy się modlić przeciwko temu, gdyż to stoi przeciwko Niemu, będziemy miłować ludzi, choć w nienawiści mieć będziemy ich grzechy; będziemy miłować ich dusze, choć pogardzać i nienawidzić będziemy ich dogmaty..." Charles Haddon Spurgeon

"Usuwam słowo protestant nawet z mojego słownictwa... ja nie protestuję przeciwko niczemu... nadszedł czas, aby katolicy i niekatolicy zjednoczyli się w Duchu i w jednym Panu." Paul Crouch  TBN

"Nadszedł czas, aby protestanci przyszli do pasterza [papieża] i powiedzieli: „Co mamy czynić, aby powrócić do domu?" Robert Schuller

Odstępstwo a ekumenizm


Opinie, od których rozpoczynamy ten i poprzedni rozdział, wskazują na dramatyczną zmianę myślenia przywódców chrześcijańskich odnośnie do religii rzymskokatolickiej od czasów Spurgeona do chwili obecnej. Przez 350 lat większość wyznań protestanckich identyfikowała papiestwo z rządami Antychrysta. Obecnie odchodzi się od takiego traktowania. Najwybitniejszy ewangelista na świecie nazwał papieża Jana Pawła II „największym przywódcą religijnym współczesnego Świata.... Jeden z głównych amerykańskich „ekspertów od spraw rodzinnych" uznaje papieża za „najznakomitszego przywódcę religijnego, który wymienia imię Jezusa Chrystusa". Często można słyszeć o tym, że czołowi ewangelicy [przywódcy ewangeliczni] odwiedzili papieża i odeszli przekonani, że jest on „odrodzony". Jeśli tak jest, to jak mógłby nadal trwać na tym fałszywym urzędzie i kierować tą zepsutą religią szerzącą fałszywą ewangelię uczynków i obrzędów, która posyła rzesze ludzi na potępienie?

Coraz większa liczba dzisiejszych ewangelików [ewangelicznie wierzących] uznaje katolików za chrześcijan i wydaje się nie dostrzegać żadnego problemu w łączeniu się z nimi i ewangelizowaniu świata. Fakt ten jest nam jasno uzmysłowiony właśnie poprzez tytuł tej historycznej wspólnej deklaracji (o której wspominaliśmy wcześniej) pomiędzy przywódcami katolickimi i ewangelicznymi: Ewangelicy i katolicy razem: chrześcijańska misja w trzecim millennium. Ogłasza ona, że katolicy i ewangelicy są w pełni partnerami w chrześcijańskiej misji zanoszenia ewangelii światu i nie będą ewangelizować siebie nawzajem. „Nie jest to ani teologicznie uzasadnione, ani rozsądne użycie środków, kiedy jedna społeczność chrześcijańska [ewangelicy] nawraca aktywnych zwolenników innej społeczności chrześcijańskiej [katolików] ". Niektórzy wiodący ewangeliści protestanccy prowadzą dziś swoje krucjaty we współpracy z katolikami. Jednak D. Martyn Lloyd-Jones tłumaczy, dlaczego nie mógł poprzeć takich krucjat w Anglii:

„Przypominam wam, że reformatorzy protestanccy nie byli jedynie fanatycznymi zapaleńcami czy głupcami. Duch Święty otworzył im oczy... Ujrzeli tę okropną poczwarę opisaną w Biblii i przed nią ostrzegali. Nawet pod groźbą utraty życia sprzeciwiali się i protestowali... Chrześcijaństwo, które jedynie głosi: „Przyjdźcie do Chrystusa" czy „Przyjdźcie do Jezusa", nie ostoi się przed Rzymem. Najprawdopodobniej to, do czego ostatecznie to doprowadzi, to powiększenie liczby wiernych Rzymu. Ludzie, którzy prowadzą kampanie ewangelizacyjne i mówią „Jesteś katolikiem? Wracaj do swojego kościoła", zaprzeczają nauce Nowego Testamentu. Musimy ich ostrzec!"

[...]

Rozważmy następujący fragment z artykułu wstępnego czasopisma Christianity Today:

"Kiedy dyskutowaliśmy [katolicy i ewangelicy] nad znaczeniem ewangelii i nad tym, kim dla nas jest Chrystus, stało się dla nas ewidentne to, że mamy wspólną wiarę... Tradycyjni katolicy akceptują doktrynę samej łaski... Mają oni [katolicy i ewangelicy] wspólną obietnicę Ojca, laką, że zostali oni przez Niego zaakceptowani, tak więc powinni oni, Jego dzieci, zaakceptować siebie nawzajem."

Jest to dalekie od prawdy, jak już szczegółowo dowiedliśmy. Katolicki pogląd na łaskę, wiarę i zbawienie nie jest w ogóle tym, czego naucza Biblia. Jednak błędne rozumienie katolicyzmu nalał trwa. Na przykład w 1989 roku w Manili Tom Houston, wówczas międzynarodowy dyrektor główny Komisji Lozańskiej ds. Ewangelizacji Świata, powiedział na sesji plenarnej II Soboru Lozańskiego tak:

"W Jezusie Chrystusie zawartych jest sześć aktów Bożej łaski... Ucieleśnienie... Krzyż... Zadośćuczynienie... Zmartwychwstanie. .. Wniebowzięcie... Pięćdziesiątnica... powtórne przyjście Chrystusa. Wszystkie te kościoły (anglikański, rzymskokatolicki, luterański, ewangeliczny, prawosławny, zielonoświątkowy) wierzą we wszystkie sześć aktów łaski... Niech stanie się to naszym niezachwianym celem, abyśmy ostali się razem... jak odzwierciedla to Pakt Lozański.

[...]

Droga jednokierunkowa
 

Ewangelicy, [chrześcijanie ewangeliczni] którym marzy się równe partnerstwo z Rzymem, wydają się nie zauważać oczywistości. Sformułowanie „odłączeni bracia", użyte w dokumentach II Soboru Watykańskiego i od tamtej pory w każdym katolickim dokumencie ekumenicznym, wyraźnie wskazuje, że "jedność" może zostać osiągnięta jedynie wtedy, kiedy niekatolicy dołączą do Kościoła katolickiego. Fakt ten obwieszczony był również w wielu świadczeniach papieskich wygłoszonych do wiernych katolickich nawet przed II Soborem Watykańskim. Typowe jest następujące formułowanie papieża Piusa XII:

„Nie możemy przemilczeć ani ubierać w dwuznaczne słowa prawdy nauk katolickich... tego, że jedyna prawdziwa jedność może nastąpić poprzez powrót odłączonych chrześcijan do jedynego prawdziwego Kościoła Chrystusa. Gdyż ci, którzy nie należą do widocznego ciała Kościoła... żaden nie może być pewny zbawienia, ponieważ... są wciąż pozbawieni pomocy i niebieskich łask, które znaleźć można jedynie w Kościele katolickim."

[...]

Ekumenizm to nie równe partnerstwo, ale droga jednokierunkowa wiodąca do Rzymu. Apologeci katoliccy podejmują zmasowaną próbę udowodnienia błędów i nieścisłości religii ewangelicznej. Książka Thomasa Howarda opisująca jego podróż do Rzymu została zatytułowana "Nie wystarczy być ewangelikiem". Tego typu nagrania i książki rozdawane są przez dystrybutorów chrześcijańskich za darmo i przekazywane bez protestu do większości księgarni chrześcijańskich. Jednak wielu z tych dystrybutorów i księgarni, które zajmują się literaturą katolicką, odmawia przyjmowania książek czy nagrań, które w jakikolwiek sposób krytykują religię katolicką, mimo że zawierają prawdę.

Ekumenizm - nowa strategia


Straciwszy swą pozycję jako oficjalny kościół państwowy w wielu częściach świata i nie będąc już w stanie nakładać kary śmierci za nonkonformizm, Rzym przyjął nową taktykę. To z jego inicjatywy po wydaniu Dignitatis Humanae („Deklaracji Wolności Religijnej") podczas II Soboru Watykańskiego w tych kilku pozostałych państwach, gdzie dozwolona była jedynie religia katolicka, zmieniono konkordaty, aby nadać wolność religijną.

[...]

Religia katolicka stała się przywódcą ekumenicznym w próbie zjednoczenia nie tylko „odłączonych braci" protestanckich, ale wszystkich religii świata w nowy ogólnoświatowy kościół. Jan Paweł II oświadczył liczebnej widowni hinduskiej w Indiach w 1986 roku: „Misja Indii... jest kluczowa ze względu na intuicję co do duchowej natury człowieka. Rzeczywiście największym wkładem Indii dla świata może być zaoferowanie mu duchowej wizji człowieka. A świat dobrze zrobi, gdy usłucha tej starożytnej mądrości i znajdzie w niej sposób na wzbogacenie życia człowieka". Cóż za zaskakująca pochwała hinduizmu!

Jeden z najbardziej wpływowych przywódców hinduizmu na świecie, Sri Chinmoy, znany jako „guru ONZ" (gdzie dwa razy w tygodniu prowadzi medytacje dla pracowników), chwalony był przez niejednego papieża. Ponad 80 jego ośrodków medytacji na całym świecie zaprowadziło miliony ludzi do ciemności hinduizmu, a jednak Jan Paweł II uznaje go za przyjaciela i współpracownika i witał go w ten sposób: „Szczególne błogosławieństwo dla ciebie... [i] twoich wyznawców. Będziemy kontynuować to razem". Papież Paweł VI powiedział do niego: „Życie hinduskie i życie chrześcijańskie będą iść w parze. Twoje przesłanie i moje przesłanie są takie same". A dziś przywódcy ewangeliczni mówią do Rzymu, że jego ewangelia i ich ewangelia są takie same!

Oczywiście główną siedzibą nowej ogólnoświatowej religii będzie Rzym, a rządzić będzie hierarchia katolicka. Już teraz przygotowuje do tego drogę, składając zaskakujące oświadczenia akceptujące niemalże wszystko, począwszy od woodoo do ewangelizmu, jednocześnie atakując ten drugi. Podczas swojej podróży po Afryce w 1993 roku papież „szukał wspólnego podłoża z wyznawcami woodoo... sugerując, że nie zdradzą swej tradycyjnej wiary, nawracając się na chrześcijaństwo". Tłumacząc, że „Kościół katolicki... chce nawiązać pozytywne i oparte na współpracy stosunki z... różnymi wyznaniami w celu obustronnego wzbogacenia", papież Jan Paweł II ogłosił, że „Drugi Sobór Watykański... uznał, że we [wszystkich] różnych tradycjach religijnych istnieje coś dobrego i prawdziwego, co jest zaczątkiem świata. Zachęciło to uczniów Chrystusa do tego, aby odkryć „bogactwa, które szczodry Bóg rozdzielił wśród narodów"

Spróbujmy wyobrazić sobie Mojżesza, który sugeruje Izraelowi, aby ten „odkrył bogactwa", które można odnaleźć w bałwochwalczych religiach zamieszkujących wokół nich pogan albo Pawła sugerującego, żeby chrześcijanie w Efezie „odkryli bogactwa" kultów pogańskich w świątyni Diany! Co więc ewangelicy robią, stając się partnerami Rzymu?

Obejmując wszystkie religie


Podobnie jak Matka Teresa, Jan Paweł II chwali wszystkie religie. Przykłady można mnożyć, ale mamy tu miejsce jedynie na kilka. W 1985 roku, zwracając się do muzułmanów w belgijskiej Brukseli, papież powiedział: „Chrześcijanie i muzułmanie, łączymy się wspólnie w wierze w jednego Boga... [i] staramy się usilnie wprowadzić w życie... naukę przynależnych do naszej religii świętych ksiąg". Islamski Allah nie jest Bogiem z Biblii i żaden chrześcijanin nie może polecić nauk Koranu. Spotykając się w 1993 roku z przywódcami muzułmańskimi w zachodniej Afryce, papież „wezwał chrześcijan, muzułmanów i animistów... do wzajemnego szacunku wobec swych przekonań religijnych...". Jak można szanować przekonania, które prowadzą ludzi do piekła? Biblia nie tylko nie zwraca się do nas z prośbą o „szanowanie" wierzeń pogańskich, ale je potępia.

Przemawiając do wyznawców religii shinto i buddyzmu w Tokio w 1981 roku, Jan Paweł II pochwalił mądrość ich pradawnych religii, które inspirowały ich do tego, „aby ujrzeć obecność boską w każdej istocie ludzkiej...(Jako wikariusz Chrystusa] wyrażam swą radość z tego, że Bóg rozdzielił te dary [duchowe] wśród was" - biorąc pod uwagę błędy obu religii, stwierdzenie takie jest nie do pomyślenia! W 1985 roku w Togo papież z ogromną radością „po raz pierwszy modlił się wspólnie z animistami". Konserwatywny katolicki krytyk pisze o szokującym ekumenizmie swego Kościoła tak:

"Początkowo ekumenizm zajmował się jednością wśród chrześcijan. Ale teraz coraz częściej... dąży do jedności wszystkich religii, chrześcijańskich czy niechrześcijańskich. 19 maja 1964 roku papież Paweł VI oficjalnie uruchomił działalność sekretariatu do spraw niechrześcijan... [który] odegrał istotną rolę podczas dwóch ostatnich sesji soboru [watykańskiego II]... Kilka miesięcy później monsignore Wojtyła [który został papieżem Janem Pawłem II] ogłosił:

"Nostalgia za jednością chrześcijan wraz z nostalgią za jednością całej ludzkości stanowią jedną kwestię... Wyrasta z tego pewne podejście Kościoła do pozostałych religii, które oparte jest na uznaniu ich wartości duchowych, w ludziach i w chrześcijanach, wychodząc naprzeciw takim religiom, jak islam, buddyzm, hinduizm..."

Choć uznanie przez papieża wszystkich religii szokuje konserwatywnych katolików, zachowanie takie jest jednak konsekwentne historycznie. Od samego początku pod rządami Konstantyna, kiedy posągi Izydy i Horusa nazwane zostały Marią i Jezusem, a papież Leon I (440-61) chwalił się, że św. Piotr i św. Paweł „zastąpili Romulusa i Remusa jako patronów i obrońców [Rzymu]". Religia rzymskokatolicka zawsze dostosowywała się do religii pogańskich tych ludów, których „chrystianizowała". Podczas wizyty w Nowej Gwinei w 1984 roku papież Jan Paweł II celebrował odbywającą się na świeżym powietrzu „nową mszę" dla tubylców. Podczas tej mszy wystąpili „tancerze, którzy tanecznym krokiem paradowali w kierunku ołtarza zbierając kolektę, wypuszczając obłoki pomarańczowego i żółtego dymu - pogański rytuał w celu odstraszenia złych duchów... [podczas gdy] osiemnastoletnia studentka czytała fragment Pisma Świętego stojąc przy ołtarzu papieskim, ubrana w tradycyjny ubiór [naga od pasa w górę]".

[Podobnie papież Franciszek uczestniczył w pogańskiej liturgii związanej z inkaską boginią Pachamama, a nawet wprowadził to bóstwo do świątyni katolickiej, bazyliki św. Piotra w podczas Synodu Amazońskiego w październiku 2019 r. ] [Podczas chrystianizacji Peru przez Hiszpanów, Pachamama identyfikowana była z Maryją.]

[...]

Nabierając ogólnoświatowego rozmachu

Zadziwiające jest to, do jakiego stopnia ci, którzy nazywają siebie chrześcijanami, zdolni są usprawiedliwiać swe uczestnictw w praktykach religijnych z tymi wyznającymi inne religie, za powód podając pokój i ekologiczny dobrostan. W Ameryce Południowej istnieje ogromny ruch, zwany „Pierwsze zgromadzenie ludu Bożego w Ameryce Łacińskiej i Wyspach Karaibskich" (The First Assembly of the People of God of Latin America and the Caribbean - APD), który zrzesza prawdziwie ekumeniczną masę katolików, protestantów i pogan, mających błogosławieństwo Kościoła katolickiego. Zwrot „lud Boży" pochodzi z II Soboru Watykańskiego, a ruch ten twierdzi, że „powołał do życia model pluralistycznego i nakierowanego na służenie kościoła nakreślonego przez nauki II Soboru Watykańskiego". Magazyn National Catholic Reporter pochlebnie opisał zwołaną niedawno w Brazylii konwencję:

„Jeden [przywódca] trzymał srebrne berło religii Candomble, kultu bogów afrykańskich... Inny, kaznodzieja baptystyczny, pokazywał rysunek przedstawiający świat przeszyty krucyfiksem... Obok niego kapłan woodoo z Haiti wzniósł kadzielnicę, udzielając tłumowi zebranych dobrej energii. A pastor ze Zjednoczonego Kościoła Prezbiteriańskiego czytał fragment z Listu Pawła do Galacjan. Celebrujący otaczali brazylijskiego brata katolickiego, który uniósł stułę kapłańską. Każdy z nich ucałował ten kolorowy pas.”

O wiele większe, ale podobne zgromadzenie. Parlament Religii Świata [Parliament of the World's Religions], , zostało zwołane we wrześniu 1993 roku w Chicago i uczestniczyło w nim około 6000 przedstawicieli głównych religii świata. Jeden z mówców plenarnych - dalajlama - wezwał do ogólnoświatowego „przebudzenia duchowego", które mogłoby być prowadzone przez wszystkie religie. Wielkim wydarzeniem tego parlamentu było nadanie Charlesowi Colsonowi Nagrody Templetona za postęp w religii, najbardziej prestiżowej i intratnej nagrody ekumenicznej na świecie (wartość monetarna to około 1,2 miliona dolarów). Jest ona udzielana szczególnie za „pobudzanie zrozumienia korzyści płynących z wielkich religii świata". (Wyobraźmy sobie Eliasza przyjmującego nagrodę za „pobudzanie zrozumienia korzyści czczenia Baala" lub Pawła na Areopagu „pobudzającego zrozumienie korzyści z pogaństwa"!)

Jak zwykle podczas takich historycznych wydarzeń ekumenicznych bardzo widoczne było przywództwo katolickie, m.in. kardynała Chicago Josepha Bernardina oraz br. Thomasa A. Baima, dyrektora Biura ds. Ekumenicznych i Międzywyznaniowych Archidiecezji Miasta Chicago. Teolog religii rzymskokatolickiej Hans Kung był „głównym pomysłodawcą dokumentu pt. Etyka globalna... promującego współpracę międzywyznaniową", stworzonego przez Parlament i podpisanego przez większość obecnych tam przywódców, w tym przez wielebnego Wesleya Ariarajah, zastępcę sekretarza generalnego Światowej Rady Kościołów45. Był to „pierwszy przypadek w historii, kiedy przedstawiciele wszystkich religii świata; buddyzmu, chrześcijaństwa, hinduizmu, islamu, judaizmu oraz 120 innych grup religijnych - doszli do porozumienia w sprawach etycznego zachowania... Obecni byli przedstawiciele Watykanu i Narodowej Konferencji Biskupów Katolickich" i zareagowali na to przychylnie. Gazeta The Los Angeles Times donosiła:

”Księża w rzymskich koloratkach rozmawiali z odzianymi w szafran mnichami buddyjskimi, a rastafarianie wchodzili w ożywioną dyskusję z noszącymi turbany siuksami. Jednego wieczoru wyznawcy neo pogański ego kultu Wicca [kult czarownic) odprawili rytuał pełni księżyca..."

Religia rzymskokatolicka okazuje się mostem łączącym wszystkie religie. Sam ten fakt nie jest zadziwiający, ale zaskakujące jest to, że widzimy, jak ewangeliczni chrześcijanie wchodzą na ten most z jednej strony, gdy jednocześnie po drugiej stronie wchodzą nań hindusi, buddyści i wszelkiego typu poganie. Jeśli rzeczywiście żyjemy w czasach ostatecznych, co wydaje się wyraźne, spotkanie się obu stron pośrodku nie zajmie dużo czasu.

Wzmożona kampania

[...]


Bez wątpienia Jan Paweł II wchodził na nowe tereny w swej pogoni za Jednością". Klękał obok ówczesnego arcybiskupa Canterbury Roberta Runcie przy ołtarzu anglikańskiej katedry i obaj przywódcy się uścisnęli. W 1981 roku papież „zaprosił arcybiskupa metropolitę Damaskinosa, aby przemówił zamiast niego. Po raz pierwszy więc od wielkiej schizmy [A.D. 1054] prałat prawosławny usiadł na tronie Bazyliki". Wzajemne klątwy nałożone przez Rzym i Konstantynopol zostały w 1965 roku zniesione. Drugiego sierpnia 1982 roku papież odnowił stosunki dyplomatyczne z trzema państwami skandynawskimi, które nie były uznawane przez Watykan, odkąd zerwały relacje z Rzymem w okresie reformacji. Jedenastego grudnia 1983 roku papież Jan Paweł II został pierwszym w historii papieżem, który wszedł do kościoła luterańskiego. Stało się to w Rzymie, gdzie wziął udział w nabożeństwie i stwierdził:

"Jestem tutaj, ponieważ Duch Pana popycha nas w kierunku dialogu ekumenicznego, by znaleźć zupełną jedność wśród chrześcijan."

Dziwne małżeństwo

 
W dniu 31 stycznia 1994 roku premier Chin Li Peng podpisał i uprawomocnił dokument 144 („Regulacje w kwestii zarządzania działalnością religijną obcokrajowców w granicach Chin") oraz dokument 145 („Rozporządzenie o zarządzaniu miejscami działalności religijnej"). Jak przyznała największa popierająca Pekin gazeta w Hongkongu, regulacje te mają na celu zapobiec „nawracaniu" przez obcokrajowców. Rząd chiński zdaje sobie sprawę, jakie niebezpieczeństwo grozi komunizmowi, jeśli ewangelikom pozwoli się być posłusznymi przykazaniu Chrystusa o tym, aby głosić ewangelię każdemu na świecie.

Podobny, ale dobrowolny zakaz „nawracania" stał się kluczowym elementem w procesie przyspieszenia ruchu ekumenicznego. Organizowana przez Billy'ego Grahama Misja Światowa 1995 obejmuje przestrzeganie takiej przysięgi przez zaangażowane w nią kościoły. Instrukcje przekazane na przykład Francji co do uczestniczenia w tej krucjacie, którą transmitować będą dzięki satelitom na całym świecie, są jasne: „Wszystkie denominacje (katolickie, prawosławne, itd.) mają otrzymywać porady i ma zachodzić wzajemna współpraca pomiędzy wszystkimi z nich... pomimo rożnie teologicznych" - i absolutnie nie może dojść do „żadnej formy międzywyznaniowego nawracania". Jak na ironię siedzibą główną tej misji we Francji jest miasto Brezier, które - jak czytelnicy pamiętają, zostało starte z powierzchni ziemi przez papieża Innocentego III, który jako „ukoronowanie" swojego pontyfikatu stracił 60 000 jego mieszkańców.


Jeden z najbardziej zadziwiających przypadków naruszenia przez ewangelików przykazania Chrystusa o głoszeniu ewangelii na całym świecie wszelkiemu stworzeniu (Marka 16:15) objawiającego się „antyproselityzmem" miał miejsce w Kolorado. W ostatnim czasie miasto Kolorado Springs doświadczyło napływu wielu służb ewangelicznych, które zakładały tam swoje biura. Młodzież ewangeliczna zdobywała dla Chrystusa swych katolickich i żydowskich kolegów ze szkół, co doprowadziło do skarg ze strony katolickich i żydowskich przywódców. Aby przywrócić w społeczeństwie pokój, przywódcy ewangeliczni, a wśród nich James Dobson, dyrektor organizacji Navigators Terry Taylor, dyrektor organizacji Young Life Terry P. McGonigal oraz lokalni pastorzy ewangeliczni podpisali z lokalnym biskupem katolickim, rabinem żydowskim i innymi „Porozumienie o wzajemnym szacunku". Sam dokument został umieszczony w wydawanej w Kolorado Springs Gazette Telegraph 22 kwietnia 1993 roku w artykule pt. „Przesłanie do mieszkańców Kolorado Springs". Uznawało ono „dziedzictwo judeochrześcijańskie" wspólne dla wszystkich religii, reprezentowane przez tych, którzy podpisali owo porozumienie i właściwie złożyli przysięgę, że zamiast się ewangelizować, będą „uczyć się od siebie nawzajem w duchu dobrej woli i wzajemnego szacunku". Pewna gazeta katolicka donosiła z triumfem:

„Próby ewangelizowania prowadzone przez niektóre społeczności tworzyły atmosferę niechęci", powiedział biskup Richard Hanifen z diecezji Kolorado Springs. Około rok temu rabin Howard Hirsch ze świątyni Shalom oraz biskup Hanifen odkryli razem, że młodzież żydowska i katolicka jest ewangelizowana w szkołach przez uczniów mających inne wyznanie. Terry McGonigal, dyrektor Instytutu Służby Młodzieżowej dla organizacji Young Life, przyznał, że inni młodzi chrześcijanie również byli ewangelizowani w szkołach... Aby ograniczyć nieporozumienie oraz ułatwić zrozumienie, przywódcy religijni zaczęli spotykać się nieformalnie, aby przedyskutować daną sytuację... Liderzy młodzieżowi pojawili się na pierwszym spotkaniu 26 czerwca 1992 roku, aby omówić kwestię tego, czy próby ewangelizowania były problemem, i zdecydowali, że tak..."

"Biskup Hanifen powiedział, ze ma nadzieję, ze na przyszłość grupy te będą badały wszelkiego rodzaju kwestie, aby poznać wartości różnych wyznań oraz w jaki sposób postrzegają one Pismo Święte. „Zamiast próbować przekonać siebie nawzajem, w jaki sposób rozwiązać problemy, mamy nadzieję, że zrozumiemy procesy ich rozwiązywania" - powiedział. „Myślę, że z Bożą pomocą przygotuje to grunt pod nasze wynikające z różnych tradycji zachowania w przyszłości, a to jest - myślę - dla Kolorado Springs bardzo dobre".




[...]

Podobny, ale dobrowolny zakaz „nawracania" stał się kluczowym elementem w procesie przyspieszenia ruchu ekumenicznego. Organizowana przez Billy'ego Grahama Misja Światowa 1995 obejmuje przestrzeganie takiej przysięgi przez zaangażowane w nią kościoły. Instrukcje przekazane na przykład Francji co do uczestniczenia w tej krucjacie, którą transmitować będą dzięki satelitom na całym świecie, są jasne: „Wszystkie denominacje (katolickie, prawosławne, itd.) mają otrzymywać porady i ma zachodzić wzajemna współpraca pomiędzy wszystkimi z nich... pomimo różnic teologicznych" - i absolutnie nie może dojść do „żadnej formy międzywyznaniowego nawracania". [Podobne obustronne deklaracje zostały podpisane w Polsce podczas Festiwalu Nadziei w 2014 r.]



Fragmenty pochodzą z książki D. Hunta "Kobieta jadąca na bestii" z rozdziału " Odstępstwo a ekumenizm ". Książkę możną zamówić poprzez wydawnictwo Veritas et Pneuma Publishers LTD.pisząc na adres; veretpneumaministries@poczta.fm

Polecam uwadze inny artykuł o podobnej tematyce
: Na kolanach do Rzymu

Komentarze

Popularne posty