Fałszywi prorocy

Na przestrzeni dziejów zawsze pojawiali się fałszywi prorocy. Jezus ostrzegał, że w dniach ostatecznych powstanie wielu i że zwiodą wielu. Do wypełnienia tych słów konieczne byłoby szerokie zainteresowanie problematyką religijną i wiara w przepowiadanie przyszłości. Jeszcze parędziesiąt lat temu, w erze nauki, zdawało się to niemożliwe - lecz oto proroctwo wygłoszone przez Chrystusa 2000 lat temu wypełnia się dziś, w erze kosmicznej. Wyszydzane jeszcze nie tak dawno przez naukę jako przesąd, proroctwo staje się dziś przedmiotem eksperymentów i testów laboratoryjnych, opatrzone etykietką „wiedzy uprzedniej" (prekognicji).*

Etykietka ta wyraża materialistyczny pociąg ku wyrugowaniu wszelkiej nadprzyrodzoności; zdolność przewidywania przyszłości uznano więc za czysto naturalną moc, mającą źródło w nieskończonym potencjale ludzkim. W takim podejściu nie ma miejsca na proroctwo biblijne - objawienie od Boga. Otwarły się szeroko drzwi dla demonów, dając im szansę zwodzenia ludzi (bo skoro przeczy się w ogóle istnieniu demonów, cokolwiek zrobią, nie zostanie im przypisane). Co więcej, jeśli prekognicja jest zjawiskiem naturalnym, nie może być mowy o czymś takim jak fałszywe proroctwo. Natura nie może być fałszywa czy prawdziwa. I tak oto fałszywi prorocy, przed którymi Jezus przestrzegał, poruszają się w erze kosmicznej ze swobodą o wiele większą niż kiedykolwiek przedtem. Rośnie natomiast zapał niektórych chrześcijan, by przyjmować nowe objawienia, mimo że nie są zgodne z Biblią. Kościół traci odporność na fałszywych proroków.

Louisa Rhine, żona ojca parapsychologii amerykańskiej J.B. Rhine'a z Uniwersytetu Duke, udokumentowała liczne przekonujące wypadki prekognicji. W eksperymentach z widzeniem na odległość proszono media o opisanie odległych miejsc o współrzędnych geograficznych wybranych losowo przez komputer. Harold Puthoff i Russell Targ z SRI (Stanfordzkiego Instytutu Badawczego) odkryli wtedy, że niektóre media, jak Hilla Hammid, umieją opisać miejsce, jeszcze zanim wybierze je komputer! Astronauta Edgar Mitchell, szósty człowiek na księżycu, dowódca Apollo 14, założył Instytut Nauk Noetycznych, aby badać „najbardziej obiecujący ze wszystkich obszar: umysł ludzki". Jego zdaniem „fascynacja potencjałem umysłu ludzkiego rośnie wśród uczonych różnych dziedzin na niespotykaną skalę". Mitchell uznał wiedzę uprzednią za istotną część tego „potencjału". Zwrócił uwagę:

„Wybitne autorytety z dziedzin takich jak neurofizjologia, fizyka teoretyczna i antropologia z powagą zajęły się kwestiami takimi jak [...] kłopotliwe, ale dobrze udokumentowane cechy pewnych osób w zakresie czynności umysłowych, od telepatii i jasnowidztwa po prekognicję i telekinezę.”*

”Jakiego kalibru uczeni ośmielili się dotknąć dziedzin tabu? Dr Herbert Benson z Harwardu, dr Elmer Green z Kliniki Menningera, dr Charles Tart z Uniwersytetu Kalifornijskiego, dr Stanley Krippner, Prezes Instytutu Saybrook, dr Dan Goleman, redaktor naczelny Psychology Today, oraz dr Hal Puthoff ze Stanfordzkiego Instytutu Badawczego - by wymienić tylko kilku.”

Fakt, że nauka w coraz większym stopniu akceptuje wiedzę uprzednią, skłania przeciętnego obywatela do zawierzania w coraz większym stopniu przepowiedniom mediów mnożących się jak grzyby po deszczu. Nie tak dawno większość ludzi odnosiła się sceptycznie do Edgara Cayce'a* i Jeane Dixon. Dziś rzesze ciągną za setkami zawodowych proroków-mediów. Od treningu na poziomie alfa (Alpha Level Training) po dynamikę umysłu (Mind Dynamics), dziesiątki odmian rozmaitych kursów rozwoju „sił umysłu" produkują tysiące amatorów umiejących wszystko, co niegdyś Cayce, i więcej. Absolwentom kursów kontroli umysłu Silvy zwraca się pieniądze, jeśli po zakończeniu nauki nie potrafią dokładnie opisać osób, których personalia im podano, o których nigdy przedtem nie słyszeli, których nigdy nie widzieli ani nie spotkali. Pewne osobistości światowej gospodarki i polityki nie dokonają żadnego posunięcia bez porady astrologa lub medium. Elementy proroctwa Chrystusowego, zapowiadające, że wielu fałszywych proroków zwiedzie wielu swych wyznawców, jak nigdy przedtem wypełniają się we współczesnej historii.

Ciekawe, że wielu dzisiejszych wieszczków zapowiada kataklizmy podobne do tych z biblijnych proroctw. Przepowiednie te zawierają jednak pozytywną „nutę nadziei", która brzmi dość podejrzanie, przypominając niektóre odmiany „pozytywnego myślenia" głoszonego dziś w kościele. Andrija Puharich to jeden z najwybitniejszych dziś uczonych na polu medycyny, z około 60 patentami na koncie. Wyjątki jego prelekcji wygłoszonej przed innymi uczonymi rzucają nieco światła pewne kłamstwo, które - choć ewidentnie niezgodne z treścią Biblii - akceptują nawet najbystrzejsi:

„Jestem zaledwie skrybą [...] informacja została mi przekazana z pewnego pozaziemskiego źródła [...] znacie tę osobę jako Jahwe z chrześcijańskiej Biblii [...] Imię to jest tytułem wodza cywilizacji o nazwie Hoova [...] odległej o 52 000 wieków świetlnych [...] Zapisałem w najdrobniejszych szczegółach wszystko, co zdarzy się w ciągu 2000 roku [...] [w tym] czas burzenia, kataklizmu, zniszczenia [...] Będzie ciężko [przetrwać], ale musicie wiedzieć, że ci, którzy chcą, przeżyją [...] Koledzy [i ja] widzieliśmy, że można leczyć bez lekarstw [...] trzeba tylko właściwie użyć umysłu.”


* Prekognicja - mediumiczne przepowiadanie przyszłych wydarzeń, rodzaj jasnowidzenia (przyp. red.).
* Telekineza - mediumiczne poruszanie przedmiotami materialnymi na odległość (przyp. red).
* Edgar Cayce - słynne medium amerykańskie o niezwykłych zdolnościach jasnowidzenia (przyp. tłum.).

Fragment pochodzi z książki "Zwiedzione chrześcijaństwo"
cała książka w PDF znajduje się pod adresem: http://www.tiqva.pl/ksiazki/204-zwiedzione-chrzecijastwo

Komentarze

Popularne posty