Nie/wystarczalność Słowa Bożego

"Jeśli będziecie trwać w moim słowie, będziecie prawdziwie moimi uczniami. I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. Jana 8:31-32

"Całe pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne [do użycia] do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości; Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany." 2 Tymoteusza 3:16-17

Wypaczone „chrześcijaństwo”
jest ostateczną bronią szatana.

W zeszłym miesiącu zauważyliśmy to, co jest jasne dla każdej osoby bojącej się Boga: że rosnące zło współczesnego świata wynika z tragicznego faktu, że ludzkość idąca śladami Adama i Ewy buntuje się przeciwko Bogu. Ten bunt, tak bezczelnie widoczny w świeckim świecie, działa najsubtelniej pod przykrywką religii. Działa poprzez fałszywe doktryny, perwersje i bogobojne racjonalizacje, które usprawiedliwiają pobożne nieposłuszeństwo wobec Słowa Bożego - nieposłuszeństwo, które niestety rośnie nawet wśród ewangelików [chrześcijan ewangelicznych].

Podstawową taktyką szatana polegającą na przeciwstawianiu się Bogu i unikaniu miecza Ducha nie jest sprzyjanie ateizmowi, ale religii; nie po to, aby udowodnić, że nie ma Boga, ale aby być czczonym jak Bóg. Przechwałki Szatana: „Będę równy Najwyższemu” (Iz 14: 14), uznaje istnienie Boga, ale wywyższa siebie na ten sam dostojny poziom. Szatan stał się właściwie „bogiem tego świata” (2 Kor 4: 4). Potępia znacznie więcej dusz używając przynęty siły i sukcesu oraz dumy niż jawnej degradacji. Nie kusił Ewy alkoholem ani bestialstwem, ale najwyższymi ambicjami: być jak Bóg. Celem szatana nie jest udowodnienie, że Chrystus nigdy nie istniał, ale sprawienie, by jego człowiek, Antychryst, był czczony jako Chrystus. Wypaczone „chrześcijaństwo” jest ostateczną bronią szatana.

Jeden z przykładów subtelnej taktyki Szatana można znaleźć w Masonerii. Jego wpływ przenika zarówno świat, jak i kościół. Zdominowany przez Masonerię Sąd Najwyższy zalegalizował aborcję i wyrzucił chrześcijaństwo ze szkół publicznych. Masoneria jest antychrześcijańskim kultem religijnym zakorzenionym w hinduizmie, okultyzmie i innych formach pogaństwa (zobacz nasze materiały źródłowe na temat Masonerii). Masoneria zapewnia członków, że poprzez dobre uczynki i posłuszeństwo jej zasadom dotrą do Niebieskiej Loży na Niebie pod przewodnictwem G.A.O.T.U. (Wielkiego Architekta Wszechświata; z ang. Great Architect of the Universe), który jest „Bogiem takim, jakim go sobie wyobrażasz”. Autorytet masoński Carl H. Claudy pisze: „Wolnomularstwo…wymaga jedynie, abyście wierzyli w jakieś bóstwo, nadawali mu imię jakie chcecie, a bóg to zrobi.” Jednak ponad milion świeckich i duchownych Południowych Baptystów jest w „bractwie” i większość z nich broniłaby go jako „chrześcijańskiego”. W rzeczywistości podczas tegorocznej konwencji południowych baptystów głosowano, że bycie masonem jest zgodne z chrześcijaństwem.

Mormonizm jest kolejnym zadziwiającym przykładem. 8 czerwca 1873 r. Brigham Young, przemawiając ze Świątyni w Salt Lake City, powiedział: „Diabeł powiedział prawdę… Nie obwiniam Matki Ewy. Nie chciałbym za nic, żeby nie zjadła zakazanego owocu…” Inny prezydent Mormonów oświadczył:„ Upadek człowieka przyszedł w postaci błogosławieństwa w przebraniu… Trudno nam spojrzeć na cokolwiek, co przyniosłoby takie korzyści [tj. Boskość] jak grzech ”. Niewiarygodne, ale mormonizm opiera się na przekonaniu, że głównym kłamstwem szatana jest prawda ewangelii!

Psychologia odzwierciedla to samo satanistyczne wypaczenie. Na przykład w „Odwadze tworzenia” May Rollo, który uzyskał licencjat z Union Theological Seminary, chwali Ewę za jej asertywny bunt przeciwko Bogu. To, co Biblia nazywa grzechem, May nazywa felix culpa, „szczęśliwym upadkiem”, który wyzwolił własne ja psychologii humanistycznej. Jak zauważyliśmy w zeszłym miesiącu, Carl Rogers nazwał siebie „bogiem wewnątrz” i opowiadał się za oddawaniem czci przy ołtarzach. Takie teorie dały psychologii chrześcijańskiej wiarę w miłość do siebie, obraz samego siebie, poczucie własnej wartości itp.

Według Biblii podstawową potrzebą ludzkości nie jest samoocena, jak nam się wmawia, ale wybawienie od siebie, grzechu i szatana. Ludzka troska dotyczy ekonomicznych, politycznych lub innych fizycznych swobód. Jednak człowiek potrzebuje wyzwolenia moralnego i duchowego, zarówno teraz, jak i na wieki. Jedynym i kompletnym rozwiązaniem Boga jest odkupienie: nabycie ludzkości krwią Chrystusa od kary grzechu i szatańskiego, niewolniczego jarmarku grzechu. Chrystus oświadcza, że ​​praktyczne działanie tej danej przez Boga wolności w życiu zbawionych przychodzi poprzez posłuszeństwo prawdzie (J 8:31-32).Cóż to jest prawda?


Piłat cynicznie zapytał: „Cóż to jest prawda?” (J 18:38) . Odpowiedź Chrystusa „Każdy, kto jest z prawdy, słucha mego głosu” - mówi nam, że prawda różni się od faktów . Fakty naukowe są dostępne dla całej ludzkości poprzez obserwację przyrody. Prawda, który sama wyzwala, jest znana tylko naśladowcom Chrystusa. Laureat Nagrody Nobla, Sir John Eccles, napisał: „W bezmyślnym wszechświecie samej natury…nie ma ani sprawiedliwości, ani litości, ani wolności, ani uczciwości. Są tylko fakty; i żaden fakt…nie szuka ani nie potrzebuje uzasadnienia”. Fakty są prawdziwe, ale fakty nie są „prawdą”, o której mówi Biblia.

Słowa Chrystusa w Jana: 8: 31-32 ujawniają trzy rzeczy dotyczące prawdy i Pisma Świętego:

1) Słowo Boże jest w 100 procentach prawdziwe bez żadnego błędu („moje słowo… prawda”);
2) cała prawda znajduje się w Słowie Bożym („poznacie prawdę ”, a nie część prawdy); oraz
3) znajomość prawdy zależy od posłuszeństwa autorytetowi Słowa Bożego „jeśli będziecie trwać w moim słowie „- oczywiście nie tylko czytanie lub zapamiętywanie, ale posłuszeństwo).

Te atrybuty Pisma Świętego (nieomylność, wystarczalność i autorytet) są jak nogi stołka z trzema nogami: usuńcie jedno, a całość straci równowagę.

Na przykład po utracie wiary w bezbłędność Biblii drzwi otwierają się na wszelkie błędy i wypaczenia. Liberalizm dawno temu porzucił ten niezbędny filar prawdy, a wraz z nim wystarczalność i autorytet. Biblijna moralność trwała przez pokolenie jako tradycja w społeczeństwie, które straciło wiarę; ale bez tego fundamentu „tradycyjna moralność” jest obecnie ogólnie niemodna i przebrzmiała, i nie można go odzyskać bez poddania się Słowu Bożemu. Rzymski katolicyzm , który neguje wszystkie trzy (nieomylność, wystarczalność i autorytet), zapewnia niesamowity przykład racjonalizacji, które z tego wynikają. Twierdząc, że przeciwstawia się stanowczo rozwodom, udziela w samych tylko Stanach Zjednoczonych dziesiątek tysięcy „unieważnień” rocznie (National Catholic Reporter , 27.08.193).


Wykorzystanie psychologii przez Rzym jest szczególnie przewrotne. Wiele unieważnień przyznaje się z powodów „psychologicznych”; np. wychowanie w „dysfunkcyjnej” rodzinie lub bycie „psychologicznie nieprzygotowanym” do małżeństwa. Unieważnienia często kończą długotrwałe małżeństwa z udziałem wielu dzieci. Podczas gdy Rzym pozornie zdecydowanie sprzeciwia się wszeteczeństwu, tysiące jego kapłanów, na których nałożył niebiblijne przyrzeczenie celibatu, notorycznie uprawiają seks poza małżeństwem. NCR9/3/93 donosi: „Siedem francuskich kobiet… partnerek kapłanów, które… są zmuszone do potajemnego życia, przez całe życie, potajemnej miłości, którą dzielą z księdzem, które reprezentują tysiące kobiet w podobnych relacjach… przybyły do Watykanu 20 sierpnia. Poprosiły papieża, aby ... spojrzał w rzeczywistość, w obliczu której stoją one i „tysiące partnerek kapłanów, które żyją w cieniu, często za aprobatą przełożonych Kościoła, oraz ich dzieci, które nie mogą poznać swoich ojców i są wychowywane przez same matki lub są porzucane.


Jedynym lekarstwem na taką patologiczną sytuację, jak dobrze wiedzieli reformatorzy, jest zasada Sola Scriptura. To, że sama Biblia jest wszystkim, czego potrzebujemy, aby prowadzić radosne, spełnione i owocne życie miłe Bogu, potwierdza zapewnienie Pawła „Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.” (2Tm 3: 17)


Tej wystarczalności zaprzecza powiedzenie: „Cała prawda jest Bożą prawdą” - wymówka chrześcijańskiego psychologa, by szukać "prawdy" poza Słowem Bożym, u Freuda, Junga i innych. Jednak Chrystus oświadczył, że „świat nie może przyjąć” ( J 14,17) „Ducha prawdy, który wprowadzi was we wszelką prawdę ” ( J 16, 13) Dlatego żadna niezbawiona osoba nie zna Bożej prawdy, którą Duch Święty może objawić jedynie poprzez swoje Słowo tym, którzy otwierają swe serca na Chrystusa. Wbrew twierdzeniom katolicyzmu i psychologii chrześcijańskiej nie ma pozabiblijnego źródła „prawdy”.

„Dlaczego biblijne doradztwo jest niebiblijne”!

Chociaż wielu chrześcijańskich psychologów potwierdza nieomylność Pisma Świętego, wszyscy zaprzeczają jego wystarczalności . Zastanów się nad dokumentem dostarczonym przez Johna Coe na konwencjach zarówno ETS (Evangelical Theological Society), jak i CAPS (Christian Association for Psychological Studies), zatytułowanym niewiarygodnie „Dlaczego biblijne doradztwo jest niebiblijne”! Potępia w nim przekonanie, że „Biblia jest jedynym uzasadnionym i autorytatywnym źródłem” wartości moralnych i duchowego przewodnictwa ludzkości. Co zaskakujące, Coe przez 16 lat pracował pod kierunkiem Johna MacArthura (który sprzeciwia się psychologii chrześcijańskiej ) i przez pięć lat wykładał apologetykę i współczesną teologię w Seminarium Teologicznym Talbot. Następnie dołączył do Clyde Narramore's Rosemead Graduate School of Psychology. Jego praca została tak dobrze przyjęta, że Coe rozwija ją pisząc książkę.


Tak rażące jest odrzucenie przez Coe wystarczalności , a zatem i autorytetu Pisma Świętego, co do twierdzenia, że sama Biblia „upoważnia Kościół do rozwinięcia nauk o [moralnych i duchowych] wartościach i ludzkiej naturze” ze źródeł pozabiblijnych. Jednak zdrowy rozsądek nakazuje, że „dobro” i „zło” nie dotyczą przyrody. Wielu naukowców, laureatów Nagrody Nobla, stwierdziło, że wartości moralne są poza nauką , a zatem ludzkie zachowanie nie może być wyjaśnione przez naukę . Na przykład Erwin Schroedinger zadeklarował, że nauka „nie wie nic o pięknym i brzydkim, dobrym lub złym, Bogu i wieczności”. Sir Arthur Eddington dodał, że wyobrażenie sobie, że świadomością rządzą prawa naukowe „jest równie niedorzeczne, jak sugestia, że narodem mogą rządzić… prawa gramatyki… „To co powinno się”, zasady moralne, sumienie, zabiera nas poza chemię i fizykę.

Usiłując usprawiedliwić odrzucenie wystarczalności Pisma przez psychologię chrześcijańską , Coe oświadcza, że cokolwiek jest „naturalne”, jest dobre i że można wywnioskować „naukę wartości [moralnych]” po prostu z obserwacji przyrody lub podążania za swoimi naturalnymi impulsami. Oczywiście nic nie jest bardziej„ naturalne ”niż zjedzenie owoców z drzewa - i co może być bardziej korzystne niż zjedzenie z drzewa, którego owoc jest nie tylko pyszny i pożywny, ale również przekazuje wiedzę o dobru i złu! Jeśli chodzi o uznanie „naturalnego” ludzkiego zachowania standardem, nic nie wydaje się bardziej naturalne współczesnemu człowiekowi niż rozpusta. Czy to czyni rozpustę normalną, a tym samym „dobrą”? Czy ludzka ofiara jest normalna i dobra, ponieważ jest praktykowana przez wiele pogańskich społeczeństw? Homoseksualiści twierdzą, że homoseksualizm jest „naturalny”, że urodzili się w ten sposób. Twierdzenie to jest fałszywe, ale tak zwana nauka społeczna wciąż się zmienia w tej kwestii.

Biblia deklaruje, że „naturalny [cielesny] człowiek” nie może poznać prawdy Bożej, którą objawia jedynie Duch Boży ( 1 Kor. 2:14)., całkowicie niszczy tezę Coe [i jego] chrześcijańskiej psychologi. Obserwacja przyrody ujawnia tylko, że Bóg jest wieczny i nieskończony w mądrości i mocy (Rzym. 1: 20). Wymagane jest osobiste objawienie od Boga dane przez Jego Ducha, aby wiedzieć więcej. Powszechne uznanie przez ludzkość standardów moralnych nie wynika z obserwacji natury, ale z uznania praw Bożych zapisanych w sumieniu (Rz 2: 14-15). Jak przypomina nam Herbert Schlossberg: „System etyki, który mówi, że ludzie powinni opierać swoje zachowanie na naturze, usprawiedliwia wszelkie postępowanie, ponieważ natura jest etyce obca”. W książce Umysł zamknięty (The Closing of the American Mind) Allan Bloom pisze:

"Biolodzy nie potrafią nawet wyjaśnić świadomości w ramach swojej nauki, nie mówiąc już o  nieświadomości. Tak więc psychologowie ... znajdują się w niemożliwym położeniu w połowie drogi między nauką , która nie uznaje istnienia zjawisk, które chce wyjaśnić, a nieświadomością, która leży poza jurysdykcją nauki ... Naturalne i społeczne nauki [rzekomo] tłumaczą rzeczy, których nie potrafią wyjaśnić ..."

Mimo tego jak twierdzą, Coe i inni chrześcijańscy psychologowie, dalekie od ustalenia prawdy Bożej, „nauki społeczne ” sprzeciwiły się Słowu Bożemu i promowały niemoralny styl życia.

Na przykład książka Margaret Mead, Dojrzewanie na Samoa (Coming of Age in Samoa), sprzedany w milionach egzemplarzy w wielu językach, przez dziesięciolecia była uznanym standardem w antropologii i dostarczył kluczowego „naukowego” uzasadnienia rewolucji seksualnej, która wciąż wypacza zarówno dzisiejszy świat, jak i większość Kościoła. Książka była jednak oszustwem, które uzasadniało jej własne cudzołóstwo i lesbijstwo. Nowsze badania na Samoa wykazały, że  zaprezentowane przez Mead idylliczne, rodzime społeczeństwo niezepsute przez ograniczenia seksualne było całkowicie nieprawdziwe. Fakty na temat życia w Samoa są dokładnie odwrotne, ale kłamstwo nadal stanowi „naukową” wymówkę dla niemoralności na całym świecie.


"Chcę się zemścić na Tym, który rządzi na wysokości"

W zeszłym miesiącu zacytowaliśmy Thomasa Szasza, żydowskiego psychiatrę, że motywem Freuda była zemsta na chrześcijaństwie. Szasz dodaje: „Popularny wizerunek Freuda jako oświeconego ... człowieka, który przy pomocy psychoanalizy „odkrył ”, że religia jest chorobą psychiczną, jest czystą fikcją”. Teorie Freuda opierały się na jego wypaczonym przekonaniu, że wszelkie myśli, uczucia i motywacje mają swoje korzenie w pragnieniach seksualnych. Jego „kompleks Edypa”, dla którego nie ma dowodów w ogólnej populacji, wyraźnie odzwierciedlał jego obsesję na punkcie kazirodztwa. Ma to sens tylko, jak zauważa E. Michael Jones, „gdy jest oglądane w kontekście życia Freuda”.


Rzeczywiście, studia niektórych przypadków Freuda przedstawione na poparcie jego teorii są zakamuflowanymi i autobiograficznymi szkicami. Jego „odkrycia” odzwierciedlają jego perwersyjne fantazje i obsesje seksualne, podobnie jak Junga. Wczesna korespondencja między nimi wiązała się z wysiłkami Junga, aby Freud doradził mu w sprawie uwodzenia pacjentki Sabiny Spielrein. Jung miał inne kochanki, podobnie jak Freud nie ograniczał się do swojej szwagierki, Minny Bernays. Podobnie kult samego siebie Carla Rogersa, wyrażony w teoriach miłości własnej, poczucia własnej wartości itp., który tak bardzo wpłynął na kościół, ma swoje korzenie w odrzuceniu chrześcijaństwa i w próbie usprawiedliwienia własnej niewierności. Nie ulega wątpliwości, że cała struktura  współczesnej psychologii/socjologii, daleka od naukowości, w dużej mierze pochodzi z buntu przeciwko Bogu i deprawacji seksualnej jego uhonorowanych „odkrywców”.

Wyznając wiarę chrześcijańską, Clintoni od dawna przodują w detronizowaniu Boga i umieszczaniu „nowej, wyzwolonej osoby” na Jego miejscu. Hillary, od dawna zagorzała zwolenniczka radykalnej lewicy, przewodniczyła Fundacji Nowego Świata 1987–88, uznanej przez Capitol Research Center za „jedną z dziesięciu najbardziej liberalnych fundacji w Stanach Zjednoczonych”. Fundacja nie wahała się nawet poprzeć spraw komunistycznych. W latach 1986-92 przewodniczyła Funduszowi Obrony Dzieci, który promuje amoralne podejście do edukacji seksualnej i inne sposoby niszczenia bardzo moralnych wartości, które większość rodziców chce przekazać swoim dzieciom.

Głównymi teoriami społecznymi, które zrewolucjonizowały społeczeństwo w ciągu ostatnich 100 lat, nie były, jak twierdzą środowiska akademickie, postępy „naukowe”, lecz niemoralność ich „odkrywców” pod cienką przykrywką naukowego języka. Pokój, dobrobyt i nadchodzący holokaust oraz Globalny Pokój i Powstanie Antychrysta dokumentują, że Marks,choć był Żydem i twierdził, że był chrześcijaninem, zwrócił się do szatana i stał się zaprzysiężonym wrogiem Boga. Jego socjalistyczna teoria była próbą zemsty na Tym, którego nienawidził. W wierszu napisał: „Chcę się zemścić na Tym, który rządzi na wysokości”. Przyjaciel, Georg Jung, zauważył: „Marks z pewnością będzie gonił [biblijnego] Boga z Jego nieba!” Lenin stał się marksistowskim bogiem.

Najbardziej niepokojący jest fakt, że wielu dzisiejszych wiodących ewangelików [chrześcijan ewangelicznie wierzących], którzy potwierdzają nieomylność, podważa wystarczalność i autorytet Biblii. Szukają „rady bezbożnych” (Ps. 1: 1) i uparcie twierdzą, że robienie tego jest biblijne. Szatan wypaczył kościół, kusząc do pychy, która pragnie być szanowana przez grzeszników, a zwłaszcza przez świat akademicki.
Ten świat jest beznadziejnie zepsuty. Pilnie szukajmy Boga i Jego Słowa w sprawie przewodnictwa i stanowczo opowiadajmy się za jego nieomylnością, wystarczalnością i absolutnym autorytetem.


Tłumaczył: Adam

Źródło: https://www.thebereancall.org/content/inerrancy-sufficiency-authority





Komentarze

Popularne posty