Osądzajcie waszych proroków

Osądzajcie waszych proroków

"Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, wewnątrz zaś są wilkami drapieżnymi!" [Mat. 7:15].

W tym samym rozdziale Jezus kontynuując swoje kazanie ostrzega słuchaczy, że w ostatecznych czasach do trzody wejdą fałszywi prorocy i będą czynić spustoszenie wśród owiec. Jezus ostrzega ich, by "się ich strzegli", bo oni wejdą niepostrzeżenie jako owce - potulni, łagodni, o nienagannych manierach i sama ich delikatność znajdzie im słuchaczy. Ci słuchacze będą skłonni do osądzania tych pochlebców o wiele życzliwiej, niż ostrych proroków Bożych, którzy czasami muszą przekazywać niepopularne prawdy. Tu osądzanie jest bardzo ważne.

Jak odróżnić proroka fałszywego od prawdziwego? Jak rozpoznać drapieżną, wilczą naturę, która kryje się pod miłą, owczą powierzchownością? Jezus mówi, że możemy ich rozpoznać po ich owocach. "Po ich owocach poznacie ich". Następnie używa najprostszej ilustracji, by pouczyć te niemowlęta w Chrystusie.

Nie wiemy, czy w pobliżu były jakieś drzewa figowe, na które mógłby wskazać, ale On zadał im na pozór absurdalne pytanie: "Czyż zbierają winogrona z cierni, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, wycina się i rzuca w ogień. Tak więc po owocach poznacie ich".

Nikt nie będzie miał pretensji do kogoś, kto stojąc pod jabłonią osądził to drzewo i stwierdził, że jest jabłonią. Nawet małe dziecko nie popełniłoby błędu, jeżeli wyraziłoby taki osąd, a jednak jeżeli chodzi o sprawy o wiele poważniejsze, których efekty mogą być katastrofalne, diabeł zabrania ludziom wierzącym dochodzenia do właściwych i koniecznych konkluzji. Jeżeli kiedykolwiek lud Boży potrzebował tej wspaniałej możliwości prawidłowego rozpoznawania proroków, to szczególnie jest to potrzebne dziś, kiedy zbliżamy się do czasu Antychrysta, który będzie chciał zwieść, jeśli to możliwe, nawet wybranych. Nasze dzieci, nasi sąsiedzi, nasi członkowie zborów są w wielkim niebezpieczeństwie zwiedzenia przez proroków, którzy przychodzą w odzieniu owczym, ale wewnątrz są wilkami drapieżnymi.

Zauważmy też w wierszach następujących bezpośrednio po Jego ostrzeżeniu o fałszywych prorokach, że Jezus przekazuje dalsze informacje. "W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie". Tu Jezus osądza działaczy religijnych, którzy potrafili czynić cuda i znaki, a jednak kiedyś usłyszą, by odeszli jako czyniciele nieprawości. Jezus nigdy ich nie znał. Nigdy nie był im bliski. Byliśmy zaszokowani, czytając w czasopismach religijnych, jak wielu kaznodziejów wie tak niewiele o życiu modlitewnym. Podczas pewnej konferencji dla kaznodziejów prowadzący poprosił, aby ci, którzy spędzają piętnaście minut dziennie na modlitwie, podnieśli rękę. Nikt się nie zgłosił. Wtedy obniżył ten czas do pięciu minut dziennie i kilku odpowiedziało, chociaż niewielu z nich mogło się pochwalić nawet tak krótką chwilą spędzaną z Panem żniwa, który powołał ich do pracy. Oni nie zgłaszali się do Niego po wytyczne do tej tak ważnej i trudnej służby.

W innym czasopiśmie religijnym pojawiła się wypowiedź chrześcijanina, który uczynił wielkie poświęcenie dla Boga, czytając Biblię 5 minut dziennie. Dalej mówił o tym, jakich to wielkich cudów dokonało to w jego życiu. Pięć minut z 1440 dziennie na spotkanie z Bogiem, od którego zależy nasze istnienie, i z którym mamy nadzieję żyć wiecznie! Z Bożego punktu widzenia jest to obrażające. Bóg byłby całkowicie usprawiedliwiony, wypowiadając nad takimi wyrok: "Nigdy was nie znałem".

Wiele lat temu odwiedzaliśmy pewnego proroka, który był potężnie używany przez Boga. Powiedział nam, że pisze książkę o tym, co uważał za największą przeszkodę w poznaniu głębi Chrystusa u tysięcy obecnie nawróconych. Stwierdził, że niektórzy z mężów Bożych, tak potężnie używanych przez Boga w przeszłości, pozostawali w skrytej komorze modlitwy z Biblią tak długo, aż wspaniały bezmiar Bożego planu odkupienia ogarnął ich ducha. Wychodzili za kazalnice ze słowami, które przekazywały ich zrozumienie zdumiewającego planu Bożego, wykonanego na Golgocie. Bóg był nie tylko udogodnieniem dla nieszczęśliwego grzesznika. On był Bogiem świętości i miłości, który wymagał całkowitego poddania się od zbuntowanego człowieka. Nasze przyjęcie Go stanowiło tylko połowę umowy; główną częścią transakcji była Jego akceptacja nas.

Tak więc osądzając proroków i kaznodziejów szukamy ludzi, którzy znają Boga. Społeczność z Bogiem i znajomość Boga muszą być owocem na drzewie prawdziwego Jego sługi. Innym owocem jest mówienie prawdy, zamiast łechtania uszu cielesnych chrześcijan, czy opowiadanie dowcipów, aby wszyscy czuli się dobrze i wygodnie.

Dodajmy jeszcze jedną cechę - podobieństwo do Chrystusa w sposobie życia. Kaznodzieje, którzy uważają, że muszą jeździć najbardziej luksusowymi samochodami, mieszkać w najlepszych domach, ubierać się w najmodniejsze ubiory, mieć najdroższe urządzenia w domu i w kościele, powinni być osądzeni według norm Chrystusa, który urodził się w Betlejem, mieszkał w Nazarecie, wybrał swoich naśladowców spośród ubogich i pogardzanych Galilejczyków, a wreszcie poszedł na krzyż, opuszczony i odrzucony. Owoc takiego życia jest ewidentny, jeżeli tylko czytamy Pismo Święte. Nie popełniamy błędu, osądzając innych według ich upodobań, tak obcych naszemu Przywódcy, który powiedział do swoich uczniów, "Chodźcie za mną, a Ja uczynię was rybakami ludzi". Przyjście Antychrysta nastąpi wśród znaków i cudów, a więc to nie są owoce, po których mamy osądzać. W ostatecznych czasach szatan da różnym grupom religijnym tyle pieniędzy, ile będę chciały, aby je wydawać na luksusowe budynki, najwspanialsze urządzenia, najnowsze techniki używane w muzyce i uwielbianiu. Tak, ta muzyka będzie religijna. Nie myślcie, że szatan kusił Chrystusa, by wyrzekł się odkupieńczej części swojego posłannictwa, kiedy zaoferował Mu wszystkie królestwa świata i ich sławę. Nie, on oferuje światu pewną dozę prawdy - bóg tego świata daje im pieniądze, by mogli powiększać budynki i potrzebne im akcesoria. To, co widzialne, będzie kartą przetargową dla mas, przystrojoną dekoracjami i wysoce profesjonalnym akompaniamentem - wszystko będzie zrobione tak, by wyglądało na oddawanie czci Bogu i Jego Synowi Jezusowi Chrystusowi.

Musimy osądzać! To jest istotne! W obecnych czasach jest to jedyne zabezpieczenie przed sprowadzeniem na manowce. Fałszywi prorocy już dominują na scenie religijnej i niewielu jest świadomych stopniowego przejmowania władzy przez Antychrysta. Radio i telewizja są w znacznym stopniu zdominowane przez takie ośrodki, a zwykli ludzie muszą płacić podatki, by te olbrzymie programy finansować. Obserwujcie tych fałszywych proroków, chodzących majestatycznie przed publicznością, zręcznie prezentujących swój własny wizerunek. Patrzcie na drzewo i jego owoc, osądzajcie je w porównaniu z Tym, który nie miał gdzie skłonić głowy i w końcu zawisł na krzyżu. Król Salomon nakładał na lud podatki do granic wytrzymałości po to, by zbudować sobie wspaniały tron, którego wspaniałości nie sposób nawet opisać. Za zaspokojenie jego ekstrawaganckich upodobań płacili zwykli ludzie, a Salomon, ufając nadmiernie tak demonstrowanej przez siebie sile, stał się nieposłuszny niektórym z najprostszych Bożych zakazów, danych Izraelowi. Izrael cierpiał z powodu ostentacyjnego upodobania Salomona do pokazywania tego, co widzialne, chociaż przedtem niewidzialny Bóg szedł przed nimi w słupie ognia i zakrywał ich obłokiem swojej obecności. On dał im wody na pustyni i mannę do jedzenia, ale oni pragnęli króla, który mógłby rywalizować w zewnętrznym przepychu i chwale z królami ościennych narodów. Bóg spełnił ich pragnienia ze smutkiem w duszy. Niewidzialne zostało ofiarowane za widzialne - wiara za widzenie!

Dzisiejszy Kościół jest winien tego samego wyboru, którego dokonał Izrael wiele wieków temu i z tego powodu będzie cierpiał na brak duchowych rezultatów, a najbardziej dlatego, że Bóg nie będzie się objawiał wśród nich tak, jak niegdyś. Jednak z tego chaosu i upadku wyjdą ludzie, prawdziwa Jego Oblubienica, którzy będą samych siebie rozsądzać, aby nie być potępionymi wraz z Antychrystem. My po prostu musimy sądzić!


Źródło:

http://www.ulicaprosta.lap.pl/new/artykuly/nauczanie/11-sadzic-czy-nie-sadzic

Wersja czytana:



Komentarze

Popularne posty