Definiowanie duchowości

Definiowanie duchowości

 W swojej książce z 1992 roku, Consciousness Explained (Objaśnienie Świadomości), Daniel Dennett, filozof z Uniwersytetu Tuft, napisał, że "świadomość — i nasze odczucie, że posiadamy zjednoczoną jaźń — było iluzją wynikającą z interakcji wielu różnych "podprogramów" uruchomionych na komputerze mózgu. *37  Jest równie dużo naukowych dowodów na istnienie Świętego Mikołaja i wróżki zębuszki. Podczas gdy niektórzy psycholodzy nadal trzymają się tego szaleństwa, psychologia jako całość posunęła się naprzód — została do tego zmuszona przez fenomen, z którym się boryka. Nie jest już wstydem przyznać, że ludzki duch i/lub dusza istnieją i że nie można ich zmierzyć ani zdefiniować. 

To nowa dyscyplina parapsychologia (badanie zjawisk paranormalnych) zmusiła sceptycznych badaczy do uznania niefizycznej strony człowieka. Eksperymenty wydawały się wskazywać, że ludzki umysł może wpływać na materię fizyczną na odległość znajdująca się dużo poza zasięgiem jakichkolwiek wykrywalnych impulsów z mózgu. Właściwie od czasów Antona Mesmera zaobserwowano, że niektóre badane osoby poddane hipnozie potrafiły "widzieć" wydarzenia mające miejsce wiele mil dalej.  Nie było na to żadnego fizycznego wyjaśnienia.  Umysł musiał więc być odrębnym od mózgu nie fizycznym bytem.

Jednak nawet przyznanie tego faktu nie wyjaśniało nadal wielu zjawisk.  Sam ludzki umysł nie może odpowiadać za zdalne widzenie, i z pewnością nie może być odpowiedzialny za spotkania z bytami duchowymi czy przewidywanie przyszłości albo zdolność mówienia językami, z którymi nikt nigdy nie mial kontaktu. Zjawiska paranormalne można wyjaśnić tylko wtedy, gdy stwierdzi się, że ludzki umysł miał kontakt z innym źródłem informacji i mocy.

Duża część psychoterapii polega na wprowadzeniu klienta w stan hipnozy w celu cofnięcia go w przeszłość lub na innych środkach wprowadzenia go w wysoce sugestywny stan.  Podczas gdy terapeuta sprawuje nad nim kontrolę werbalną, inne umysły mogą wywierać kontrolę nad jego umysłem. Edgar Mitchell [astronauta, członek załogi Apollo 14] wziął udział w pozornie udanych eksperymentach komunikacji z Ziemią za pomocą telepatii podczas swojej misji księżycowej Apollo 14. Zarówno KGB, jak i CIA eksperymentowały z telepatycznym wpływaniem na zachowanie osób na odległość. To, co ma miejsce podczas terapii, jak ujrzymy, w dużym stopniu można wyjaśnić tylko wpływem umysłów innych niż terapeuty.

W poszukiwaniu innych Umysłów

Biblia mówi, że wszystkie kultury w historii zawsze wierzyły w istnienie duchów— inteligentnych istot nie posiadających ciał. Niektóre z nich jednak (czy to aniołowie, czy demony) mogą przybierać formę cielesną w sposób, którego nie rozumiemy. Mogą nawet wpływać na fizyczny wymiar, w którym funkcjonują nasze ciała i pozornie "posiąść" ludzkie ciało i osobowość. Nie wiemy jak to się odbywa, ani też nie powinniśmy próbować to zrozumieć, czy tym bardziej wchodzić w interakcje z tymi istotami:

"Także przeciwko każdemu, kto się zwróci do wywołujących duchy albo do wróżbitów, aby uprawiać z nimi nierząd... wyłączę go spośród jego ludu." (Księga Kapłańska 20:6)

“Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by... uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni….” (Powtórzonego Prawa 18:10-12)

"Niechaj was nikt nie osądza... zamiłowany w... czci aniołów, zgłębiając to, co ujrzał." (Kolosan 2:18)

Okultystyczne wierzenia Carla Yunga wywarły szokujący wpływ na psychologię. Jego osobisty przewodnik duchowy, Filemon, podobnie jak inne "duchy", które go nawiedzały, potrafił pojawić się nagle i równie nagle znikać. Wydawał się jednak mieć namacalną formę i być realną, niezależną istotą, którą Jung w końcu uznał za swojego guru. I właśnie z takich demonicznych źródeł zaczerpnął Jung swoje główne teorii, które wywierają duży wpływ na psychologię dzisiaj.

Naukowcy ustalili cztery opcje, które mogłyby wytłumaczyć te zjawiska: 1) Wszyscy jesteśmy częścią uniwersalnego umysłu, potencjalnie mając do dyspozycji całą wiedzę i moc; 2) bezcielesne duchy zmarłych są w stanie komunikować się i współdziałać z żyjącymi; 3) "inne umysły" z zewnątrz należą do istot pozaziemskich, niektóre z nich mogły nawet ewoluować poza potrzebę bycia w ciele i mogą wpływać na ludzkie myślenie, a nawet przejmować nad nim kontrolę; 4) istnieją inne umysły należące do demonów i aniołów, które próbują wpłynąć na ludzkość, te pierwsze pod kierunkiem Szatana, drugie zaś kierowane przez Boga.

Pierwsza teoria przypisująca ludzkości łatwo dostępne źródło nieskończonej mądrości i mocy, upada pod własnym ciężarem. Nie idzie to w parze z normalnym ludzkim doświadczeniem. Fakt, iż trzeba wejść w odmienny stan świadomości, aby skontaktować się i zaczerpnąć z tego rzekomego uniwersalnego umysłu, wydaje się raczej kiepski. Albo jesteśmy jego częścią i powinien on być dostępny od ręki, albo nie. To ostatnie jest bardziej oczywiste.

Jeśli chodzi o drugą alternatywę (że duchy zmarłych mogą kontaktować się z żywymi), zaprzecza jej zarówno Biblia, jak i zdrowy rozsądek. Dlaczego ciocia Jane (na przykład), która w życiu była bardzo zwyczajną osobą, miałaby stać się wszechwiedząca “po drugiej stronie”? Co więcej, jak widzieliśmy, domniemani zmarli jednogłośnie propagują kłamstwa Szatana znane z ogrodu Eden. Za życia uważali się za chrześcijan, ateistów, lub osoby neutralne, ale po śmierci stali się elokwentnymi oraz przekonującymi rzecznikami Szatana. Jest więc bardziej prawdopodobnym, że za owymi "zmarłymi" ukrywają się demony.

Co się tyczy trzeciej alternatywy (wysoce rozwiniętych istot pozaziemskich), omówiliśmy już niemożliwość ewolucji i fakty eliminujące hipotezę ETI. Autor Robert A. Baker wykazuje, że "nikt nie był w stanie wyprodukować materialnego artefaktu, który bezsprzecznie dowodzi istnienia obcych statków kosmicznych lub obcych form życia—inteligentnych lub nie," i do tego czasu trzeba pozostać "nie przekonanym co do wszelkich raportów o kosmitach, statkach kosmicznych i porwaniach przez nich." *38 Kalifornijski psycholog kliniczny Terence Sandbek stawia kolejny, oczywisty i zdroworozsądkowy zarzut:

Dotarcie do najbliższej gwiazdy zajmie lata.  .  .  [nawet] jeśli podróżujesz z prędkością światła, czego nie jesteś w stanie zrobić.  Gdyby jednak udało ci się tam dotrzeć, czy rozmawiałbyś z pijanym rybakiem z Missisipi czy raczej z głową państwa? Skoro jesteś tak inteligentny, nie możesz zachowywać się tak głupio. *39

Pozostaje nam jedyna opcja: za zjawiskami okultystycznymi kryją się demony.  Wszystkie dowody, które do tej pory zbadaliśmy, wskazują, że zostaliśmy zaatakowani przez osobowe istoty o wielkiej przebiegłości, których ostatecznym celem jest doprowadzenie ludzkości do zagłady, czekającej ich samych w wyniku ich buntu.  Zamiar ten zdradził satanista Marilyn Manson w słowach "Jestem w drodze na dół i chcę cię zabrać ze sobą." Niektórych ludzi pociąga ten rodzaj szalonej brawury.  Zastawiając jednak pułapkę na większość ludzkości, demony maskują się jako ETI, Wniebowstąpieni Mistrzowie, rozdarcie psychiki, wielorakie osobowości lub inne rzeczy przemawiające do tych, z którymi udało się tym złym istotom nawiązać kontakt. Ich grę ułatwia bardzo zadziwiająca niechęć ludzkości do stawienia czoła prawdzie oraz zapał psychoterapeutów do współdziałania z ich kłamstwami.


F
ragment pochodzi z książki Dave Hunta "Inwazja Okultyzmu" [Occult Invasion] Eugene, Oregon 1998

Tłumaczenie: Ewa



Przypisy:

37. Horgan, End,p. 179.
38. Robert A. Baker, Hidden Memories: Voices and Visions from Within (Prometheus Books. 1992), p. 305.
39. Santa Barbara News Press, November 20.1994, p. A-6.




Komentarze

Popularne posty