Wojna parapsychologiczna

Willis W. Harman to kolejna postać, której imponujący dorobek naukowy nie wskazywał na możliwość nawrócenia się na mistycyzm. Harman, profesor systemów inżynieryjno-ekonomicznych ze Stanfordu, zajmuje ważną pozycję w Stanfordzkim Instytucie Badawczym, jest także jednym z założycieli i członków zarządu Towarzystwa Psychologii Humanistycznej. Już w roku 1975, na dorocznym Zjeździe Towarzystwa Parapsychologicznego, profesor Harman mówił:

„Główny fakt, jaki wyłania się [z badań parapsychologicznych], to dualizm doznań [ludzkich]. Okazuje się, że człowiek jest zarówno fizyczny, jak duchowy; oba te aspekty są „prawdziwe", żaden zaś nie da się w pełni opisać w kategoriach tego drugiego. Metafory „naukowe" i „religijne" mają charakter komplementarny; żadne nie przeczy drugiemu.”

Tego rodzaju opinia w ustach naukowca tak znakomitego jak Harman bez wątpienia pogłębia niepokój w kręgach materialistów, bowiem wedle ich oczekiwań nauka już dawno powinna obalić „mity religijne". Była już mowa o niektórych przyczynach uniemożliwiających zastąpienie religii przez naukę.

W przemówieniu wygłoszonym w Instytucie Psychologii Transpersonalnej w 1979 roku Harman zwrócił uwagę:

„Parędziesiąt lat temu większość wykształconego społeczeństwa żywiła przekonanie, iż nauka materialistyczna już zwyciężyła „wojnę między nauką a religią", zaś idee tak nieprawdopodobne jak „triumf ducha nad materią" zostały raz na zawsze skazane na wygnanie. Teraz jednak okazuje się, że [...] umysł może zdalnie [czyli na odległość] wywierać wpływ na świat fizyczny.”

Praktyczne zastosowanie sił parapsychicznych

Jedna z najdziwniejszych cech siły parapsychicznej to fakt, iż mimo sromotnej porażki popularnych jasnowidzów na polu przewidywania przyszłości grono jej wyznawców nie maleje. Na początku 1988 roku Al Seckel sceptycznie wskazał, że jedna trzecia przepowiedni słynnej jasnowidzącej Jeane Dixon na 1987 rok to żadne rewelacje („nowe prawa podatkowe sprawią sporo kłopotów fiskusowi i społeczeństwu" etc), druga jedna trzecia to zapowiedzi „tak dwuznaczne, iż trudno stwierdzić, czy wypełniły się, czy nie", a pozostałe są po prostu śmiechu warte. „Jedyna przepowiednia, którą można uznać za rezultat sił parapsychicznych«, to zapowiedź, że Elizabeth Taylor nie wyjdzie w owym roku za mąż." Nie tylko nie spełniły się sensacyjne przepowiednie popularnych mediów (np. ożenek senatora Edwarda Kennedy'ego, książę Karol zginający w TV łyżki siłą parapsychiczną, zamach na Gorbaczowa), ale też - jak zauważa w kpiącym tytule Al Seckel - „Popularne media nie przewidziały, że rok 1987 będzie dla nich pechowy":

„...żadne z popularnych mediów nie przewidziało ani jednego z zaskakujących wydarzeń roku 1987: spadek wskaźnika przemysłowego Dow Jonesa w ciągu jednego dnia o przeszło 500 punktów, [...] katastrofa odrzutowca spowodowana z zemsty przez byłego pracownika linii lotniczych, który najprawdopodobniej zastrzelił załogę, [...] niespodziewane wycofanie się Gary'ego Harta z wyścigu do fotela prezydenckiego spowodowane skandalem obyczajowym i nieoczekiwane ponowne podjecie walki [etc.].”

Pomimo licznych porażek na tym polu nie ulega wątpliwości, iż siły parapsychiczne już wielokrotnie wykorzystywano praktycznie. W licznych sprawach kryminalnych media dostarczały istotnych informacji, które uzyskiwały nieznanymi sposobami, wykraczającymi poza zwykłe ludzkie możliwości. M. Kathlyn Rhea - medium z Los Altos w Kalifornii - została wezwana przez policję do pomocy w zlokalizowaniu dwóch zaginionych osób. Pani Rhea nie tylko z zadziwiającą dokładnością umiała podać dwa odległe od siebie miejsca (i to w górzystej okolicy), gdzie znajdowały się ciała ofiar, ale i wskazać faktyczną przyczynę i sposób śmierci w obu przypadkach (jedna osoba zmarła z przyczyn naturalnych, drugą zamordowano silnymi ciosami w głowę). Według oceny policji, gdyby nie informacje otrzymane parapsychicznie przez medium, ciała nigdy nie zostałyby znalezione.

Jest wiele podobnych, dobrze udokumentowanych wypadków. Etta Louise Smith z Paicoma w Kalifornii spędziła „4 dni w areszcie, gdyż utrzymywała, że to »wizja parapsychiczna« pozwoliła jej zaprowadzić policję do ciała zabitej pielęgniarki”. Po dziesięciogodzinnym przesłuchaniu pani Smith aresztowano ją, nie przyjmując do wiadomości, że dane o położeniu ciała można uzyskać za pomocą tak niekonwencjonalnych środków. Po czterech dniach, gdy faktyczny morderca przyznał się do winy, wskazując jako współwinne dwie osoby, z których żadna nie miała nic wspólnego z Ettą Smith, wypuszczono ją. 30 marca 1987 sąd apelacyjny w Van Nuys zasądził na jej rzecz kwotę 26 184 dolarów za fałszywe oskarżenie i aresztowanie. Jak donosił Los Angeles Times.

„Według słów przewodniczącej składu sędziowskiego Janet Fowler z Burbank większość przysięgłych uwierzyła Smith, iż doznała ona wizji parapsychicznej, i uznali oni, że ekwiwalent rocznych zarobków Smith będzie sprawiedliwym zadośćuczynieniem.”

Chyba nikt dotąd nie wykorzystywał siły parapsychicznej tak praktycznie jak psycholog prowadzący prace doświadczalne Keith Harary, Russel Targ, fizyk ze Stanfordzkiego Instytutu Badawczego i biznesmen Anthony White, którzy wspólnie stworzyli Delhi Associates. Niezwykła spółka z siedzibą w San Mateo w Kalifornii oferuje klientom „prognozy decyzji gospodarczych dokonywane za pomocą psi. I osiąga całkiem pokaźne zyski". Zakres przedsięwzięć dokonywanych przez Delphi dla klientów jest wszechstronny: od przepowiadania świetlanej przyszłości po parapsychiczną penetrację terenów kompanii naftowej za pomocą „zdalnego widzenia" w celu dokonania wyboru pomiędzy geologicznie ustalonymi miejscami wierceń, „oceny warunków pod ziemią oraz pobieżnego oszacowania potencjalnej zasobności danego źródła". Ze zrozumiałą satysfakcją Russell Targ oznajmia:

„Jeśli Delphi Associates zdołała dowieść czegokolwiek, to na pewno tego, że „funkcjonowanie parapsychiczne miewa się świetnie". Na psi ludzie robią pieniądze; Delphi finansuje się sama.”

Wojna parapsychologiczna

Od czasu do czasu społeczność naukowa publikuje raporty, które przeczą istnieniu sił parapsychicznych. W grudniu 1987 roku ogłoszono wyniki analizy prowadzonej przez dwa lata pod patronatem Narodowej Akademii Nauk, analizy, która pochłonęła 425 tysięcy dolarów. Wywnioskowano na jej podstawie, iż „130 lat badań nie dostarcza »żadnego uzasadnienia naukowego" dla powszechnej wiary w postrzeganie pozazmysłowe, telepatię umysłową i podobne zjawiska". Faktycznie jednak w analizę czegoś, co opisano mianem „tak zwanych »niewiarygodnych technik«, w tym i parapsychologii" włożono tylko 65 tysięcy dolarów, cóż więc dziwnego, że otrzymano taki właśnie rezultat?

Mimo to źródła zbliżone do najwyższych kręgów władzy niezmiennie utrzymują, że rząd amerykański traktuje siłę parapsychiczną na tyle poważnie, by przeznaczać ciężkie miliony na tajne badania, i że podobnie postępują Sowieci. Żadna ze stron nie może sobie pozwolić na opóźnienie w tej dziedzinie. Trudno dziś uznać za science-fiction taką wizję przyszłej konfrontacji supermocarstw, w której nie tylko czyta się w myślach nieprzyjacielskich dowódców i przewiduje strategiczne wydarzenia, ale i za pomocą umysłu można wtargnąć do komputera i na odległość wymazać utrwalone magnetycznie dane, a także powodować zamieszanie w szeregach przeciwnika i zmuszać czołowe postacie do zachowań wbrew ich własnym interesom. Członek Izby Reprezentantów Charles Rose, zarazem członek Komisji Izby Reprezentantów Do Spraw Służby Wywiadowczej, „określa możliwość »wojny parapsychologicznej« jako aż nazbyt realną". Charles Wallach, jeden z najgłośniejszych ekspertów w tej dziedzinie, zaproponował utworzenie „niespekulatywnego, naukowego, badawczego Magazynu walki parapsychologicznej".

Oszacowano, że „Związek Sowiecki ma około trzydziestu laboratoriów parapsychologicznych pracujących pod kontrolą rządu"; USA oficjalnie nie ma ani jednego. Kongresmen Rose domaga się zwiększenia wydatków na „badania nad znaczeniem psi dla bezpieczeństwa narodowego", słusznie dowodząc, że „jeśli Rosjanie to mają, a my tego nie mamy, to już jesteśmy w opałach". Badania parapsychologiczne dla rządu amerykańskiego, a także liczne dyskusje z parapsychologami sowieckimi na terenie ZSRR skłoniły Keitha Harary'ego (który zastosowawszy się do własnej rady osiąga spore zyski) do niecierpliwego oświadczenia:

„Czas już zaprzestać kłótni, czy funkcjonowanie parapsychiczne to fakt, czy nie; czas już z niego korzystać.”

Kołtuński sceptycyzm nie powinien już zamykać oczu na groźne możliwości. Parapsycholog Charles Honorton z Centrum Medycznego Maimonidesa na Brooklynie wyznał: „Prawdopodobieństwo negatywnych zastosowań [psi -sił metapsychicznych] bardzo mnie trwoży." Harary i Targ są przekonani o eksperymentach parapsychologów sowieckich z „manipulacją czyimś zachowaniem na odległość".

Z powodu utajnienia wszelkich doświadczeń rządowych i wojskowych z użyciem siły parapsychicznej bardzo trudno o dokładne o nich informacje. Raz na jakiś czas do prasy przeciekają jednak wycinkowe wieści, jak choćby ta: „Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Clairborne Pell zarezerwował w zeszłym tygodniu pomieszczenie na poddaszu Kapitolu, gdzie zwykle analizuje się supertajne dokumenty. Cel? Zebrać grupę przedstawicieli kręgów rządowych, by usłyszeli, co przewidział Uri Geller, izraelskie medium, w sprawie sowieckich planów strategicznych. Geller, twierdzący, że może zginać łyżki samą siłą umysłu, udzielał kiedyś informacji prezydentowi Jimmy'emu Carterowi."

Artykuł pochodzi z książki; "Ameryka - nowy uczeń czarnoksiężnika" z rozdziału "Umysły z zaświatów". Oficyna wydawnicza "Tiqva" Wrocław 1994

Komentarze

Popularne posty