Plan Archontów

Zachęcam do przeczytania książki "Plan Archontów". Akcja książki wydaje się być fikcją, ale to tylko  pozór. W "Planie Archontów", jej autor D. Hunt ważne fakty ubrał w wartką fabułę. "Plan Archontów" to fabularna opowieść, natomiast  książka "Ameryka nowy uczeń czarnoksiężnika" jest pełna faktów, które widzimy, nieco zawoalowane w "Planie Archontów". Moim zdaniem obie te książki stanowią pewną całość. Kontynuacją "Planu Archontów" jest książka "Wybrani", którą również gorąco polecam.


O cel napisania tej książki zapytałem współpracownika Dave Hunta, tłumacza i polskiego wydawcę książki.  Otrzymałem takie odpowiedzi:

"Cel  jest zarówno ewangelizacyjny, jak i edukacyjny (dla czytelników chrześcijańskich). Wiele z wątków w książkach opierało się na analizie uzyskanych danych (głównie wojskowych), co nie mogło być użyte w artykule. Wielu ludzi zaprzecza  oczywistym konsekwencjom i wpływom duchowym. Książka miała dać do myślenia w jaki sposób świat duchowy wpływa na współczesną politykę. Dave pewne informacje otrzymywał „nieoficjalnie”, więc z oczywistych względów nie mógł zacytować źródła. Ponadto wiele osób przeczyta powieść, a nie przeczytałaby traktatu doktrynalnego, ani nie poszło do kościoła by posłuchać coś na ten ważny temat."

"W literaturze pięknej można wyrazić sprawy, które nie zawsze pozwalają się wyrazić wprost, można skłonić do jakieś refleksji, otworzyć na coś oczy czytelnikowi albo pobudzić wyobraźnię, żeby pomyślał o czymś, co dotąd nie przychodziło mu do głowy. Literatura piękna to jeden ze sposobów szukania drogi do osób niewierzących, które przeważnie nie sięgną ot tak po typową literaturę chrześcijańską, bo ich zwyczajnie chrześcijaństwo (w ich pojęciu) nie interesuje, ale po powieść mogą sięgnąć i może ich ona skłonić do zadawania pytań. Zresztą w Biblii przecież nie brakuje fikcyjnych opowieści, które mają coś czytelnikowi / słuchaczowi uzmysłowić, czego najlepszym przykładem są przypowieści Jezusa."

"Nie sądzę w każdym razie, że Dave "chciał się sprawdzić", to nie był ten typ człowieka, który by szukał własnej chwały czy "samorealizacji". Zresztą, o ile wiem, te jego skromne dwie powieści odnosiły swój skutek, nawet jeśli większość niewierzących czytelników je skrytykowała. Moim zdaniem mogły być napisane lepiej, ale może Dave nie miał serca, aby aż tak wczuwać się w fikcyjną opowieść?"

"Mam wrażenie, że Dave nierzadko zwracał uwagę na kontakty z demonami, które doprowadzą ludzkość do obłędu, i że te kontakty mogą przyjmować rozmaite formy. W tamtych czasach popularna była koncepcja, że demony wykorzystują zjawisko UFO (albo same je tworzą), i Dave wykorzystał tę ideę, o ile mnie pamięć nie myli, uważał też, że gdy Kościół zostanie zabrany, będzie się mówić, że tych ludzi porwało UFO. Nie śledzę jednak od dawna, czy nadal idea UFO jest modna i wśród niewierzących, i wśród wierzących (w takim sensie, jak to pisał Dave). W każdym razie przez nagłówki mediów głównego nurtu raczej się ta idea nie przewija. Ale kto wie, co nas jeszcze czeka. Dużo ostatnio dzieje się "atrakcji".  W książkach jest generalnie mowa o kontaktach z przewodnikami duchowymi i o szukaniu ratunku dla świata u dziwnych istot. Plus niezmiennie aktualny temat Izraela."

Fragment listu jaki Dave Hunt otrzymał od byłego członkiem oddziałów operacji psychologicznych w armii amerykańskiej:

„...Byłem członkiem oddziałów operacji psychologicznych w armii amerykańskiej, które ściśle współpracują z CIA, ambasadami oraz oddziałami specjalnymi. Podczas wojny wietnamskiej byłem w Marines. Nie oglądam filmów wojennych i sensacyjnych, przywołują zbyt bolesne wspomnienia,.. Przeżyłem wiele z tego piekła, które Pan opisuje. Hipnotyzowano mnie i narkotyzowano wbrew mojej woli. Dziękuję Bogu, ze Pan o tym pisze. Dobrze wiedzieć, te ktoś jeszcze wie...”

O recenzję poprosiłem kilku czytelników. Oto one:

"Czytałam ją, gdy jeszcze Dawid żył. Wydawało się, że to wręcz przesada. WYDAWAŁO SIĘ. Teraz już nie."

"Polecam zarówno Plan Archontów, jak również Wybranych. Czytałem obie dawno, więc nie odwołam się do książek szczegółowo ale lektura była przyjemnością, mimo, że rzadko sięgam po jakiekolwiek powieści. Ja zauważyli przedmówcy, Hunt posługuje się fikcją ale ma ona charakter przedstawiający obraz zagrożeń, które tym silniej występują, im bliższe jest przyjście Pana. Należy podkreślić, że Hunt bazuje na swojej gruntownej wiedzy i badań nad zagrożeniami takimi jak okultyzm, zjawiska duchowe, różnego rodzaju eksperymenty, które wkraczają w sferę wykraczającą poza fizyczną i pokazuje, że są to realne zjawiska i realne zagrożenia dla chrześcijan. Jak to tylko możliwe bazuje na faktach, jeżeli śledzi się jego wykłady to zawsze ma ze sobą stosy papieru, wycinek gazet, książki z zakładkami i to wszystko przelał na papier. Oczywiście to, co pojawia się w książce to tylko część zagrożeń jaką może spotkać ludzi żyjących np. w Europie Zachodniej i nie należy też przyjmować, że to co opisuje Hunt musi tak wyglądać ale ogólny obraz opisuje słusznie i uczula czytelnika, by nie dał się zaskoczyć."

"Chyba ze trzydzieści lat temu miałem tą książkę w rękach. Przejrzałem ją, przeczytałem kilka fragmentów i nie zrobiła na mnie jakiegoś specjalnego wrażenia. Kilka miesięcy temu zadałem pytanie osobie z zespołu The Berean Call i tłumaczowi książki na polski. Dlaczego Dave Hunt napisał powieść trochę sensacyjną, trochę science fiction? Odpowiedź była bardzo zagadkowa. Dave miał dostęp do tajnych informacji i miał wiedzę, której nie mógł przekazać w wykładach i publikacjach. By móc te informacje w jakiś sposób przekazać zawoalował je właśnie w tę powieść."

Mając tę informację sięgnąłem ponowie po książkę. Tym razem zaciekawiła mnie i przeczytałem ją w trzy dni. Akcja książki i jej przesłanie tym razem było dla mnie bardzo klarowne."

Dlaczego Archonci?

”Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko." Wiktor zdawał się nieporuszony.
— No i co?
— W miejscu słowa „Władze" w oryginale greckim - bo Paweł pisał po grecku-jest użyte słowo „Archonci". Kiedy zobaczyłem to pewnego wieczoru podczas czytania, o mało nie spadłem z krzesła.
— Wiedziałem, że to greckie słowo — oznajmił Wiktor. — Ale nie miałem pojęcia, że w oryginale Biblia została napisana po grecku, czyli tak, jak te „wiadomości", które dostawaliśmy w moim laboratorium w Rosji! —nie spuszczał teraz z Kena wzroku.
— Archonci, jak zapewne wiesz — kontynuował Ken — byli dziewięcioma urzędnikami, którzy w czasach Apostoła Pawła rządzili Atenami. Jednak Paweł, który twierdzi, że pisze to wszystko z Bożego natchnienia, daje wyraźnie do zrozumienia, że wspomina ateńskich władców tylko w celu zobrazowania podobnej hierarchii istot demonicznych, władającymi siłami zła na świecie. Mówi nawet konkretnie, że bitwa nie toczy się przeciw ciału i krwi, to jest nieprzyjaciołom-ludziom, ale przeciw istotom duchowym, wyjątkowo potężnym i nikczemnym. A one najwyraźniej znajdują się pod rozkazami tych. których Paweł nazywa Archontami, to znaczy Dziewięcioma.”

Jeden z elementów planu Archontów to zdeprecjonowanie, ośmieszenie, zanegowanie powagi i znaczenia proroctwa o Antychryście i liczbie 666. W planach jest mowa o "sprytnym rozbrojenie opozycji", posługującej się tymi fragmentami Księgi Objawienia.

„Utożsamiając się z zakazaną liczbą 666 przywódcy światowi, którzy przecież w żadnym razie nie są zwolennikami jakiegoś mitycznego Antychrysta, jednym ruchem ręki zniszczą idiotyczny przesąd!
— I to się właśnie nazywa wytrącić oręż z ręki! — powiedział Leighton, coraz bardziej zapalony. — Każdy, kto by oskarżył Nowy Porządek Światowy o maskowanie Antychrysta, zostanie z miejsca wyśmiany.
— No właśnie! To tak, jak wódz prymitywnego plemienia narusza jakieś tabu — kontynuował Del Sasso. — Albo zostanie zabity, albo położy kres zakazowi i wyzwoli swój lud. Utożsamiając się z 666 przywódcy światowi na Kongresie wyzwolą świat z przesądnego lęku. który już od wieków tamuje autentyczny postęp. I raz na zawsze nastąpi koniec mitu o Antychryście!”

„Pozwolę więc sobie w kilku zdaniach wyjaśnić niezwykłą doniosłość tej chwili. Delegaci z krajów Wschodu być może nie są świadomi tego, że świat zachodni przez całe stulecia drżał z obawy przed mającym nadejść tak zwanym Antychrystem, który miałby przejąć władzę nad naszą planetą i pod karą śmierci zmusić każdego mieszkańca Ziemi do noszenia na sobie znaku „666". Wasza odwaga i zdeterminowanie, jakie dziś wykazaliście identyfikując się z tą złowrogą liczbą, zniszczyło raz na zawsze wszechpotężne tabu i oswobodziło świat od zniewalającego przesądu, który w przeszłości krępował tak wielu. Świat może uwolnić się teraz od negatywnych koncepcji grzechu i zbawienia oraz upokarzającej, szaleńczej idei, że człowiek jest zależny od jakiegoś mitycznego „Boga". Wasz odważny przykład będą naśladować ludzie dobrej woli na całym świecie, ci, którzy zechcą utożsamić się z Nowym Porządkiem i nosić taki znaczek. Gratuluję więc roli, jaką dziś odegraliście. Wznieśmy wspólnie toast, by uczcić siebie nawzajem i chwalebną wolność od destruktywnych wierzeń religijnych, które aż nazbyt długo wstrzymywały postęp i rodziły nietolerancję.
Po aplauzie nastał czas swobodnych i wesołych rozmów, było słychać brzęk kieliszków.”

„— Przerwę ci na chwilę, Antonio — Carla z trudem opanowywała podniecenie. — W tym śmiałym kroku jest coś jeszcze bardziej genialnego. Trudno ci to pojąć — zwróciła się do Wiktora — bo wyrosłeś się w środowisku ateistycznym, wolnym do fatalnego wpływu chrześcijańskich przesądów. Gdybyś wiedział, jak mocno idea Antychrysta zakorzeniła się na Zachodzie, rozumiałbyś, że jeśli Archonci chcą zaprowadzić Nowy Porządek, muszą ją unicestwić. Biblia mówi, że „666" reprezentuje człowieka, który zaprowadzi na świecie nowy porządek; że będzie to bunt przeciw Najwyższemu. Chrześcijanie będą wołać „Hańba!" przeciw tym, którzy ten znak zaakceptują, ale ja zawołam „Brawo!" To bunt, który musi mieć miejsce, i teraz właśnie nadszedł na to odpowiedni czas. Świat zostanie nareszcie wyzwolony od szkodliwej iluzji, że ludzkość nie potrafi sobie sama poradzić i że musi się zniżać do wyznawania grzechów i swoich słabości i żyć z okruchów „łaski", które jakiś
„Chrystus" od czasu do czasu zrzuca tu i tam ze swojego wystawnego stołu. — A więc jednak można to nazwać buntem Antychrysta — powiedział Wiktor, który nagle zaczął pojmować.
— Naturalnie! — Del Sasso zacisnął szczęki, a oczy pałały mu ogniem. — Rzeczywiście wprowadzimy to, co Biblia nazywa panowaniem Antychrysta. Nie będzie jednak ono złe, tak jak Biblia ostrzega, lecz będzie monumentem ku czci wrodzonej dobroci i boskości człowieka. A będzie mu przewodził ktoś, kto boskość tę uosobi, w całej jej wspaniałości i pełni.”

„ Świat zostanie nareszcie wyzwolony od szkodliwej iluzji, że ludzkość nie potrafi sobie sama poradzić i żc musi się zniżać do wyznawania grzechów i
swoich słabości i żyć z okruchów "łaski", które jakiś Chrystus od czasu do czasu zrzuca to tu to tam że swojego wystawnego stołu."

”— Z przykrością muszę powiedzieć, że w końcu likwidacja wszelkiej opozycji okaże się konieczna. Stawka jest zbyt wysoka, by ryzykować. Nie muszę ci chyba mówić, że chrześcijanie są niestety główną siłą opozycyjną wobec Planu. Będą musieli zmienić zdanie albo...

— Jeśli dobrze rozumiem to, co mówisz, Antonio — odezwała się — to zdaje mi się, że coś przeoczyłeś. Chrześcijan, ludzi takich jak Ken Inman, są miliony, i oni raczej umrą, niż wyprą się swojego Pana. Chyba nic mówisz poważnie o ich likwidacji?

— Nie ma wyboru. Nie dlatego, że Archonci są przeciwni religii jako takiej, wręcz przeciwnie. Jednak dogmaty ludzi o wąskich horyzontach muszą ustąpić na rzecz o wiele bardziej stosownej religii, na tyle szerokiej, żeby cały świat mógł ją zaakceptować.

Mówił to bez śladu niechęci w głosie, jak lekarz, który dyktuje receptę. — Nowa religia światowa będzie ekumeniczna, obejmująca wszystkie wyznania, z wyjątkiem naturalnie tych, które roszczą sobie prawa do monopolu na prawdę. Są miliony chrześcijan, którzy nie stanowią żadnego problemu, rozumiejąc, że Chrystus, wbrew temu, co mówi Biblia, nigdy nie twierdził, że jest jedyną drogą, lecz przedstawicielem wszystkich dróg. Tacy bez trudu dopasują się do Nowego Porządku. Natomiast fundamentaliści o ograniczonych horyzontach, czy to chrześcijanie, muzułmanie, Żydzi, czy kto inny, jeśli dobrowolnie nie porzucą swoich bardzo krępujących, negatywnych dogmatów, wówczas trzeba będzie naturalnie przedsięwziąć inne środki. Stawką jest pokój na świecie. Ograniczone sekciarstwo nie może stanąć mu na drodze.”

Drugim element planu to strategia polegająca na uznaniu przez świat zła za dobro, a dobro za zło. Widzimy to w ostatnim akapicie książki.

"— Jeszcze jedno, proszę państwa. Doktor Antonio Del Sasso - jedyny ocalały z katastrofy, a zarazem ten, który narażając życie próbował wynieść doktora Chorewa na zewnątrz - jest tu z nami. Jeszcze dziś po południu pan prezydent wręczy mu medal podczas specjalnej uroczystości w Białym Domu. Chcę go poprosić, aby stanął obok mnie, aby wszyscy państwo mogli go zobaczyć. Panie i panowie, uczynicie słusznie, okazując temu człowiekowi uznanie za jego wysiłki zaprowadzenia na ziemi pomyślności i braterstwa. Tłum oszalał. Ubrany w sweter z golfem i tweedowy płaszcz sportowy Del Sasso lekko przekrzywił głowę i uśmiechnął się. Tak, Plan będzie nadal realizowany. Życie tych kilku osób, które zostały w tym celu poświęcone, to dopiero początek. Wszystko to było częścią Planu, niezbędną do jego kontynuacji, której nic już nie powstrzyma. Tego był absolutnie pewien."

Posiadam obecnie kilka paczek książek "Plan Archontów"  i "Wybranych" do odstąpienia. (stan na 10.10.2021) Chętnych proszę o kontakt na adres: aolsza1963(at)gmail.com

 

Komentarze

Popularne posty