Z Nim królować !
Kontynuacja tłumaczenia książki „Odliczanie do drugiego przyjścia. Chronologia obecnych proroczych wydarzeń na ziemi". Rozdział 6 cz.2
„Przymuszaj do wejścia”
Co najmniej 50 milionów osób, a być może o wiele więcej, zwróciło się do Chrystusa w Chinach podczas krótkiego kresu zwiększonej swobody, jaki nastał po śmierci Mao Zedonga i upadku jego totalitarnego reżimu. Władze chińskie, zaniepokojone tym przebudzeniem duchowym zaczęły wtrącać do więzień, a nawet zabijać przywódców chrześcijańskich na długo przed demonstracjami studentów i ich masakrą na placu Tiananmen na początku czerwca 1989 roku – zresztą na czele tych protestów stali w głównej mierze chrześcijanie. Od tamtego czasu, a szczególnie od upadku reżimów komunistycznych w Europie, sytuacja w Chinach stawała się coraz trudniejsza. Część chińskiego przywództwa bardzo się boi, żeby armia nie zbuntowała się, tak jak w Rumunii, próbuje więc zapobiegać wszelkim masowym demonstracjom. Wydaje się prawdopodobne, że rozpocznie się nowa fala represji antyreligijnych.
Nowy powiew wolności w Europie Wschodniej być może przyniesie i tam podobne przebudzenie. W chwili, gdy książka ta ma iść do druku (2005 r.), słychać doniesienia o ludziach tłumnie przychodzących do Jezusa. Oto kilka typowych urywków z listów, jakie otrzymałem z krajów byłego Związku Sowieckiego, gdzie dziś wiele osób przyjmuje ewangelię, słysząc ją pierwszy raz w życiu:
„Przez 25 lat byłem członkiem partii komunistycznej. Ileż krzywd wyrządziłem chrześcijanom! Lecz Bóg mi przebaczył. To niepojęte, jak wielka jest Jego miłość” (Równe).
„Wraz z paroma kolegami postanowiliśmy obrabować jakiś kościół. […] Wszedłem do tego kościoła, żeby się zorientować, jak to tam wszystko wygląda, i usłyszałem kazanie przeznaczone akurat dla mnie. [...] Pożałowałem moich grzechów. Koledzy myślą, że zwariowałem, lecz modlę się za nich. Chcę opowiadać wszystkim o Jezusie” (Grodno).
„Byłem zatwardziałym ateistą [...] Lecz teraz z woli Bożej udowadniam, że Bóg naprawdę istnieje” (Archangielsk).
„Mam już 80 lat i właśnie otrzymałam swoją pierwszą Biblię. […] Płaczę z wielkiej radości, że Bóg zesłał chleb z nieba” (Zaporoże) *.
Docierają informacje o wielu osobach, którzy słysząc pierwszy raz kazanie albo dostając pierwszy raz w życiu egzemplarz Biblii, zaznają wiecznego wyzwolenia od grzechu i od samego siebie. Poniższy list od młodego człowieka z Nowosybirska ukazał się na łamach popularnego sowieckiego tygodnika „Ogoniok”. Zajmująco opowiada on o przeżyciach, których doświadczają tysiące osób:
"Właśnie przeczytałem ostatnią stronę wspaniałej książki i ogarnęło mnie przemożne uczucie wdzięczności i szczęścia. Jest jednak trochę gorzkich pytań, które pozostają bez odpowiedzi: Dlaczego dopiero teraz, dlaczego tak późno? Pół życia zmarnowane! Ach, gdyby się to stało choć dziesięć lat temu! W wieku 30 lat mogłem po raz pierwszy w życiu przeczytać Ewangelię.
Ta niewielka książeczka trafiła w moje ręce zupełnie przypadkowo [...] i ujęło mnie to, co przeczytałem [...] Stopniowo jednak zacząłem gotować się w środku: Pomyśleć, że taki skarb był przede mną ukrywany! Kto i na jakiej podstawie zadecydował, że książka ta mi zaszkodzi? Uświadomiłem sobie, że nigdy nie byłem ateistą i nigdy nim nie będę.
W tych czasach niepokoju i rozbicia, gdy kryształowe pałace okazują się barakami z tektury, gdy majestatyczni ongiś władcy okrywają się hańbą, gdy fundamenty pod gmachami z granitu okazują się gliniane, wiem, że jest księga, do której zawsze mogę powracać, a pomoże mi ona, pocieszy mnie i wesprze w najczarniejszej godzinie."
Doskonałość na wieki
Ta najczarniejsza godzina jest prawdopodobnie bliżej, niż to sobie większość z nas wyobraża. Jest takie stare porzekadło, że noc zdaje się najciemniejsza przed świtem, Biblia jednak ostrzega nas, że do wydarzeń na pozór najbardziej świetlanych dla ludzkości dojdzie tuż przed najczarniejszą godziną na ziemi. Lecz nadzieja chrześcijanina, niewzruszona przez jakiekolwiek wydarzenia i ich skutki, pozostaje zawsze ta sama:
Uważam bowiem, że cierpienia teraźniejszego czasu nie są godne porównywania z tą przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić (Rz 8,18).
Gdyż nasz chwilowy, lekki ucisk sprawia nam w coraz większej mierze obfitość wiecznej chwały (2 Kor 4,17).
Jeśli cierpimy, z nim też będziemy królować, jeśli się go wyprzemy, i on się nas wyprze (2 Tm 2,12).
Z Nim królować!
Ta nadzieja nie wypływa z samolubnej żądzy władzy, lecz z miłości i współczucia dla cierpiącej ziemi i jej mieszkańców. Król, z którym będziemy panować nad tym światem w zmartwychwstałych, uwielbionych ciałach, jest Stworzycielem i Panem wszechświata. Umiłował On rodzaj ludzki tak bardzo, że stał się jednym z nas, aby umrzeć za nasze grzechy. Jakże inne będą Jego życzliwe rządy oparte na doskonałej sprawiedliwości nie tylko od niszczycielskich rządów antychrysta, ale i od najlepszych nawet rządów, jakie mogliby zaproponować humanistyczni politycy!
Nawet najbardziej heroiczne wysiłki ekologów nie są w stanie ocalić systemu ekologicznego ziemi od nawarstwiających się skutków ludzkiej bezmyślności, nadużyć i eksploatacji. Natomiast Chrystus odrodzi ziemię do stanu wolnego od zanieczyszczeń, do piękna rodem z ogrodu Eden i do pokoju. W Tysiącletnim Królestwie nie będzie już potrzeby istnienia towarzystw zwalczania okrucieństwa wobec zwierząt, z kolei stworzenia nie będą już kąsały ani pożerały się nawzajem. Nastanie kres cierpień nawet nieszczęsnej muchy złapanej w pajęczą sieć:
I wilk będzie przebywał z barankiem, a lampart będzie leżał przy koźlęciu; także cielę i młody lew, i tuczne bydło będą razem; a małe dziecko będzie je prowadziło. Krowa i niedźwiedzica razem będą się pasły, ich młode będą leżały razem, a lew, jak wół, będzie jeść słomę.
Niemowlę będzie się bawić nad jamą żmii; a dziecko włoży swą rękę do nory jadowitego węża. Nie będą wyrządzać krzywdy ani zabijać na całej mojej świętej górze, bo ziemia będzie napełniona poznaniem PANA, tak jak wody okrywają morze (Iz 11,6-9).
Znikną na zawsze ubóstwo i głód, i wyniszczające choroby starości, udziałem całej ludzkości stanie się błogosławieństwo w postaci doskonałego zdrowia i szczęścia. Wobec obfitości wszystkiego dostępnej dla każdego nie będzie powodu do chciwości, zazdrości, złości czy nienawiści. Związanie szatana i doskonałe rządy Chrystusa przez tysiąc lat sprawią, że nawet drobne przestępstwa będą należeć do rzadkości. Ziemia stanie się rajem pełnym niewyobrażalnych dziś dla nas błogosławieństw i radości. W Millennium będziemy oglądać piękno barwnej, kwitnącej, owocującej przyrody, jaką Bóg miał w swym pierwotnym zamyśle, będzie to świat miłości, pokoju i radości również w stosunkach międzyludzkich.
Pomimo swej cudowności Tysiącletnie Królestwo nie będzie ostatnim z królestw, jakie zapowiedzieli prorocy: „A rozszerzeniu jego władzy i pokoju nie będzie końca...” (Iz 9,7). Zakończy się ono po tysiącu lat w sposób tragiczny i gwałtowny – wojną. Millennium będzie de facto ostatecznym dowodem niepoprawnej grzeszności i samolubnej natury człowieka. Teorie psychologów i socjologów, obwiniające „społeczeństwo” i „środowisko” za nieszczęścia człowieka, trzeba będzie odrzucić. Podobnie jak szatan zwiódł Ewę, podburzając ją do buntu w idealnym ogrodzie Eden, tak po wypuszczeniu go po tysiącu lat na wolność skusi narody do ataku na Chrystusa:
A gdy się skończy tysiąc lat, szatan zostanie wypuszczony ze swego więzienia. I wyjdzie, aby zwieść narody z czterech krańców ziemi, Goga i Magoga, by zgromadzić je do bitwy. A ich liczba jest jak piasek morski. I wyszli na szerokość ziemi, otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane. Zstąpił jednak ogień od Boga z nieba i pochłonął ich (Ap 20,7-9).
Ostateczne królestwo Boże jest znacznie cudowniejsze, niż jest to w stanie sobie wyimaginować ludzka wyobraźnia: „Czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani nie wstąpiło do serca człowieka, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują” (1 Kor 2,9). Cały wszechświat, tak skażony i bezsilny wskutek kosmicznego buntu szatana, zniknie podczas jednego ogromnego wybuchu jądrowego i natychmiast zastąpią go „nowe niebiosa i nowa ziemia, w których mieszka sprawiedliwość” (2 P 3,13).
Nowy wszechświat będą zamieszkiwać ci, którzy nawrócili się z grzechów i przyjęli Boże lekarstwo, tak aby Bóg mógł stworzyć ich na nowo (Ef 2,8-10). W doskonałych ciałach, odporni już na pokusę i grzech, a przepełnieni miłością Chrystusa, będą się cieszyć wiecznym błogosławieństwem w obecności Boga oraz niepojętą przygodą i radością z cudów, jakie zamyślił On na całą wieczność.
Lada chwila na naszą odpowiedź może już być za późno. Na razie jednak wielkoduszna oferta przebaczenia i wiecznej radości złożona przez Chrystusa wciąż pozostaje otwarta: „Kto słucha mego słowa i wierzy temu, który mnie posłał, ma życie wieczne i nie będzie potępiony, ale przeszedł ze śmierci do życia” (J 5,24). „Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; to, co stare, przeminęło, oto wszystko stało się nowe” (2 Kor 5,17).
* Wypowiedzi te to zaledwie parę spośród tysięcy listów, jakie otrzymuje w odpowiedzi na swoje audycje nadawane do krajów byłego Związku Sowieckiego Rosyjskie Radio Chrześcijańskie (Russian Christian Radio, P.O. Box 1667, Estes Park, CO 80517, USA).
Tłumaczyła Ola
Fragment z książki Dave Hunta - "Countdown to the second coming. A chronology of prophetic earth events happening now." „Odliczanie do drugiego przyjścia. Chronologia obecnych proroczych wydarzeń na ziemi"
Komentarze
Prześlij komentarz