Wpływ wschodniego mistycyzmu cz.2

Nowe panaceum: wschodnia „medytacja”

Uniwersytet Harvarda od dawna należy do liderów w promowaniu okultyzmu poprzez badania parapsychologiczne. Jeden z jego projektów dotyczył eksperymentu z parapsychiczną siłą mnichów buddyjskich. Wyniki okazały się sugestywne. Na przykład ekipa filmowa z Harvardu, ubrana jak na Arktykę, wyruszyła w temperaturze minus 18 stopni Celsjusza z klasztoru położonego na wysokości 5200 n.p.m., w towarzystwie dziesięciu mnichów noszących tylko sandały i lekkie bawełniane ubrania. Na wysokości 5800 n.p.m., na skalistej półce klifu, „mnisi zdjęli sandały i przykucnęli … pochylili się do przodu, położyli głowy na ziemi i owinęli swoje ciała lekkimi bawełnianymi sanghati”. Profesor Harvardu Herbert Benson poinformował:

W tej pozycji będąc prawie nagimi, spędzili całą noc, ćwicząc specjalny rodzaj medytacji gTum-mo, zwany Repeu [Joga wewnętrznego żaru]... Dodatkowo we wczesnych godzinach porannych padał na nich lekki śnieg. Żaden zwykły człowiek nie zniósłby takich warunków. Jesteśmy tego pewni. A jednak mnisi... po prostu pozostali spokojnie w swoich pozycjach medytacyjnych przez około osiem kolejnych godzin... W końcu, na... dźwięk małego rogu, wstali, strząsnęli śnieg z pleców, włożyli sandały i spokojnie zeszli z góry.” * 41

Paramahansa Yogananda [indyjski jogin, swami] próbował wyjaśnić zdumiewające zdolności niektórych mnichów: „Pan Kryszna wskazał świętą naukę, dzięki której jogin może opanować swoje ciało i przekształcić je według woli w czystą energię. Możliwość tego jogicznego wyczynu nie wykracza poza teoretyczne zrozumienie współczesnych naukowców, pionierów w epoce atomowej. Udowodniono, że cała materia jest redukowalna do energii”. *42

W rzeczywistości nie ma dowodów na to, że ma miejsce jakakolwiek atomowa przemiana jakiejkolwiek części ciała jogina. Gdyby tak było, jogini nie musieliby jeść, pić ani spać całymi dniami i mogliby powielać wyczyny Supermana. Jogini mają określone ograniczenia znacznie poniżej poziomu energii atomowej. Działanie demona jest oczywiście ograniczone do tego, co może zamanifestować poprzez ludzkie ciało.

Naukowcy z Harvardu i z innych miejsc gromadzą dane, które pokazują, że dzieje się coś paranormalnego. Ale nauka nie może tego wyjaśnić, ponieważ źródło mocy psychicznej nie jest w fizyce atomu, ale jest demoniczne, i jest to źródło, którego nauka nie może ani zidentyfikować, ani ocenić. Wschodnia medytacja, której przypisywano cudowną moc, staje się coraz bardziej popularna na Zachodzie. To kolejne drzwi do okultyzmu.

Stary „Shell-Game Switch”

Istotne jest zrozumienie ogromnej różnorodności znaczeń nadawanych słowu „medytacja” na Zachodzie i na Wschodzie. Medytacja na Zachodzie zawsze była synonimem kontemplacji lub głębokiego myślenia o czymś. Chrześcijańska medytacja obejmuje poszukiwanie głębszego wglądu w Słowo Boże (Psalm 1:2), rozważanie samego Boga (Psalm 63:6), rozważanie Bożych dzieł (Psalm 77:12) oraz rozważanie, jaka jest nasza odpowiedzialność i jaka powinna być w związku z nią, nasza reakcja. ( 1 Tymoteusza 4:15).

Natomiast wschodnia medytacja (mimo poparcia Roberta Schullera) polega na wyłączeniu myślenia i opróżnieniu umysłu. Jest wstępem do opętania. Powtarzając w kółko jakieś słowo lub frazę (mantrę), skupiając się na świecy lub na swoim oddechu, umysł staje się pusty i wchodzi się w inny stan świadomości. Wschodni instruktor medytacji próbuje wyjaśnić ten wywołany stan jako naturalny:

Jeśli jesteś nowy w medytacji [wschodniej], pamiętaj, że wszyscy z nas medytują, to jest naturalne. Nic nadzwyczajnego. Doświadczamy zwykłych rzeczy..., które regularnie wprowadzają nas w stan medytacji: oglądanie zachodzącego słońca, słuchanie kojącej muzyki lub po prostu przebywanie nad brzegiem wody. Nasz umysł zwalnia, nasze ciało się relaksuje, a nasza świadomość się zmienia. Nasz mózg przechodzi w wolniejszą częstotliwość znaną jako stan alfa. I to jest to - medytujemy. *43

To, co opisuje, jest oczywiście przeciwieństwem kontemplacji, która zawsze obejmowała medytację na Zachodzie. Ale zmiana została dokonana i Zachód połknął przynętę. Trener Phil Jackson zaangażował cały zespół Chicago Bulls we wschodnią medytację, praktykę, którą rozpoczął będąc jeszcze na studiach. Pisze on.

„Za pierwszym razem, gdy ćwiczyliśmy medytację, Michael [Jordan] pomyślał, że żartuję. W połowie sesji otworzył jedno oko i rozejrzał się po pokoju, aby zobaczyć, czy któryś z jego kolegów z drużyny rzeczywiście to robi. Ku jego zaskoczeniu, wielu z nich to robiło.” *44 Jackson, który odrzucił chrześcijaństwo, wyjaśnia, co znalazł we wschodnim mistycyzmie:

”To co spodobało mi się w Zen to jego nacisk na oczyszczenie umysłu… Jednym z podstawowych narzędzi do tego jest forma siedzącej medytacji znanej jako zazen. Forma zazen, którą praktykuję obejmuje siedzenie całkowicie nieruchomo na poduszce z otwartymi oczami, ale skierowanymi w dół i skupienie uwagi na oddechu… Z czasem twoje myśli uspokajają się ... i doświadczam momentów po prostu bycia bez swojego wchodzącego w drogę umysłu … utrzymując swój umysł otwarty i kierując go na nic. " *45

Buddyzm zaoferował Jacksonowi ucieczkę od Boga Biblii, którego, jako młody chłopiec, kiedyś się bał i pragnął zadowolić. Opat klasztoru Zen Mountain, John Daido Loori, w północnej części stanu New York mówi: "Buddyzm jest... religią bez Boga lub (w zależności od szkoły) życia pozagrobowego…[Jest] poszukiwaniem natury jaźni, które kończy się uświadomieniem sobie, że nie ma żadnej jaźni, że wszystkie istoty i przedmioty... są przejawami tej samej, podstawowej rzeczywistości. " *46.

Ułuda „jedności” i kosmicznej świadomości


Poczucie bycia częścią wszystkiego we wszechświecie jest znane jako „jedność” lub „kosmiczna” świadomość. Jest to powszechne na haju narkotykowym i bardzo atrakcyjne dla tych, którzy odrzucili osobowego Stwórcę. W przeciwieństwie do złudnego mistycznego zjednoczenia z bezosobowym wszechświatem, miłość Boża jest doświadczana przez chrześcijan w osobistej relacji z Nim. Astronauta Edgar Mitchell, dowódca Apollo 14, miał mistyczne doświadczenie kosmicznej świadomości podczas swojej podróży powrotnej z Księżyca. Był tak głęboko poruszony, że porzucił program kosmiczny, aby zbadać przestrzeń wewnętrzną. Opisuje to doświadczenie i przemianę, jaka dokonała się w jego życiu, w swojej najnowszej książce "The Way of the Explorer: An Apollo Astronaut s Journey Through the Material and Mystical Worlds” [Droga odkrywcy: Podróż astronauty Apollo przez świat materialny i świat mistyczny]:

”Dopiero po naszym spotkaniu… kiedy pędziliśmy w kierunku Ziemi… miałem czas, aby będąc w stanie nieważkości zrelaksować się i kontemplować tę błękitną planetę przypominającą klejnot zawieszony w aksamitnej czerni…[Czułem] przytłaczające poczucie uniwersalnej łączności... ekstazę jedności. Przyszło mi do głowy, że molekuły mojego ciała i molekuły samego statku kosmicznego powstały dawno temu w piecu jednej z pradawnych gwiazd... Potrzebujemy czegoś nowego w naszym życiu, zrewidowania naszych wyobrażeń o rzeczywistości i prawdzie. Nasze przekonania były i nadal są w kryzysie. *47

Co wspólnego mają materialne cząsteczki naszego ciała, statku kosmicznego i gwiazd z naszą duszą i duchem? Brak rozróżnienia między materią nieożywioną a świadomością i osobowością jest złudzeniem o kolosalnych rozmiarach.

Irracjonalność doświadczenia Mitchella została przeoczona w jego radości z osiągnięcia hinduskiej "savikalpa samadhi- rozpoznania jedności rzeczy, podczas gdy wciąż postrzegamy je jako oddzielne " *48.

[Samadhi - Najbardziej podstawowa definicja oznacza pełny stan koncentracji, jest stanem, w którym człowiek postrzega tożsamość swojej Duszy jako Ducha. Jest to doświadczenie boskiej ekstazy, jak również percepcji nadświadomości. Dusza postrzega cały Wszechświat – innymi słowy, ludzka świadomość staje się wspólna z kosmiczną świadomością. Dusza zdaje sobie sprawę, że jest czymś więcej niż ograniczonym ciałem. Chrześcijańscy święci wcześniej opisywali to doświadczenie jako „mistyczne małżeństwo”, w którym Dusza wtapia się w Najwyższego Boga i staje się jednym z Nim.]

Jak zobaczymy, wielu ludzi w kościele chrześcijańskim ma równie silne doznania mistyczne które doprowadziły ich do okultystycznych złudzeń i niewoli. Podobnie jak Phil Jackson, Edgar Mitchell wychował się w pobożnym chrześcijańskim domu. Jackson był zielonoświątkowcem, Mitchell był baptystą z Południa. Żaden z nich nie rozumiał prawdziwego chrześcijaństwa i dlatego każdy z nich tak łatwo zaakceptował swoje własne błędne przekonania, niż prawdę.

Fantazje z „Przestrzeni wewnętrznej”

Po powrocie z Księżyca, mając świeżo w pamięci doświadczenie Samadhi, Mitchell założył Instytut Nauk Noetycznych, „poświęcony pogłębianiu rozumienia świadomości…” Organizacja ta, jak mówi, wydaje „setki tysięcy dolarów i poświęca wiele tysięcy godzin pracy personelu badającego wewnętrzne doświadczenia człowieka... *49

Mitchell pisze: „Chciałbym zakończyć powiedzeniem, które ci z was, którzy słyszeli moje wystąpienie, słyszeli je wiele razy w przeszłości. Pomaga mi to przekazać myśl, która wydaje się być przenikającą, w tym momencie nasze myślenie... Chodzi o to, że „Bóg śpi w minerałach, budzi się w roślinach, chodzi w zwierzętach i myśli w człowieku””. *50

To zdumiewające, że ktokolwiek mógł uwierzyć w „Boga”, który pierwotnie nie miał świadomości, ale „przebudził się” w roślinach i w końcu był w stanie myśleć w człowieku. Myśli ludzkie, od prymitywnych błahostek i małostkowego egoizmu po wielkie urojenia i potworne zło Himmlera i Hitlera, nie świadczą dobrze o „Bogu” Mitchella! Niegdyś zdeklarowany chrześcijanin, Mitchell prześcignął nawet pogan, przypisując złe myśli, żądze i niegodziwość swojemu bogu, który „myśli w człowieku”. Taka jest zwodnicza moc mistycznych doświadczeń w pogłębianiu okultystycznej inwazji.

To samo złudzenie jest aktualnie obecne w kościele. Weźmy pod uwagę książkę: „Podróż do wewnętrznej przestrzeni: Odnajdując w sobie Boga.” Napisaną przez guru ze Wschodu? Nie, przez pastora Pierwszego Kościoła Baptystów w Seattle w stanie Waszyngton. Więcej o tym później.

Shaktipat [zstąpienie łaski] i charyzmatycy

Profesor Michael Ray ze Stanford Graduate School of Business z nowej perspektywy spojrzał na ludzki potencjał i jego możliwości wykorzystania w świecie biznesu, po tym, jak jego psychoterapeuta wprowadził go w Siddha Yoga Swamiego Muktanandy. W tym czasie Swami był guru dla wielu liderów biznesu i gwiazd Hollywood. Życie Raya zmieniło się, gdy asystent Muktanandy przejechał pawim piórem po „trzecim oku” na środku jego czoła. Ray mówi:

Zobaczyłam błyskawicę, niczym piramidę światła zaczęłam dosłownie odbijać się od podłogi i drżeć. Płakałam. Czułam ogromną energię, miłość i radość. To czego doświadczyłam, jak się później dowiedziałam, było shaktipat [zstąpienie łaski] lub duchowym przebudzeniem energii kundulini wewnątrz mnie [siła węża zwinięta u podstawy kręgosłupa i oczekująca na uwolnienie w zmienionym stanie] .... *51

Jak zobaczymy, doświadczenie Raya było bardzo podobne do doświadczeń tysięcy charyzmatyków, którzy są przekonani, że otrzymali „specjalne dotknięcie Ducha Świętego” podczas „cudownego” nabożeństwa Johna Wimbera lub Benny'ego Hinna lub w byłym Toronto Airport Vineyard, lub być może z ogólnoświatowego „przebudzenia” wypływającego z Brownsville Assembly of God w Pensacola na Florydzie lub gdzie indziej. Nie można uciec od podobieństwa między shaktipat, a tym, co charyzmatycy, zarówno katolicy, jak i protestanci, nazywają byciem „powalonym w Duchu”, kiedy to, od dotyku ewangelisty, zwykle czoła, osoba opada tyłem w ramiona stojących obok „łapaczy”.

W tym podobnym do transu stanie osoba ma również różnorodne okultystyczne doświadczenia, od błysków światła po poczucie dobrego samopoczucia i miłości; od niekontrolowanego płaczu lub śmiechu[wydawania odgłosów zwierząt] i gwałtownych wstrząsów do „mówienia językami”. To ewangelistka i uzdrowicielka Kathryn Kuhlman sprawiła, że „powalanie w Duchu” stało się powszechnym terminem wśród charyzmatyków w latach 60. i 70. Teleewangelista Benny Hinn twierdzi, że jest następcą Kuhlman, który przyjął jej „namaszczenie”, a które jak twierdzi, nadal utrzymuje się przy jej grobie.

Jako kolejny przykład podobieństwa między „powaleniem w Duchu” a shaktipat widzimy w tym, co stało się z Geraldem Jampolskym. Stał się sławnym dzięki wykorzystaniu Kursu

Cudów w praktyce psychiatrycznej oraz w dzięki jego książkom i wykładom na całym świecie. Jampolsky wierzył, że został przygotowany na przesłanie Kursu poprzez shaktipat, prowadzonym przez Muktanandę: Jampolsky pisze:

„Wydawało mi się, jakbym wyszedł z mojego ciała i patrzyłem na nie z góry. Widziałem kolory, których głębia i blask przekraczały wszystko, co kiedykolwiek sobie wyobrażałem. Zacząłem mówić językami. Piękny promień światła wszedł do pokoju i... zostałam wypełniona świadomością miłości, jakiej nie znałam wcześniej.”

A kiedy [później] zacząłem czytać KURS, usłyszałem wewnętrzny głos mówiący: „Lekarzu, ulecz się, to jest twoja droga do domu” i nastąpiło całkowite poczucie jedności z Bogiem i Wszechświatem. *52

[W języku polskim cieszy się populrnością wśród psychoterapeutów, odpowiednik wspomnianego kursu jest Kurs Cudów autorstwa amerykańskiej psycholożki klinicznej Helen Schucman, jest to unikalna mieszanka psychologii, chrześcijaństwa i filozofii Wschodu, wg opisu Kurs Cudów skupia się na praktycznym zastosowaniu mocy przebaczenia i prowadzi do spokoju ducha, którego wszyscy szukamy.]

W wyniku takich mistycznych doświadczeń, Ray i Jampolsky i tysiące im podobnych przyjęło poglądy wschodniego mistycyzmu. Znajdujemy się w samym środku okultystycznej inwazji.

Wschodni mistycyzm i ekumenizm

Wielu chrześcijan oszukuje sama siebie, że próba dostrzegania w każdym dobra jest prawdziwą cnotą i że czyniąc to, okazują miłość Chrystusa. W końcu, czyż miłość nie jest najważniejszą cnotą (1 Kor 13)? Ale miłość bez prawdy nie ma sensu. Pokazując wpływ wschodniego mistycyzmu, niedawny sondaż ujawnił, że 71 procent Amerykanów, 64 procent tych, którzy twierdzą, że narodzili się na nowo, i 40 procent ludzi uważających siebie za chrześcijan ewangelicznych nie wierzy w prawdę absolutną.

To zaprzeczanie Bożej prawdzie jest promowane we wszelkiego rodzaju przekazach od bytów, które twierdzą, że są duchami zmarłych, wniebowstąpionymi Mistrzami, kosmicznymi braćmi, „Jezusami” lub kimkolwiek, kto jest najbardziej atrakcyjny dla danego odbiorcy. Judith Skutch, wydawca Kursu Cudów, zaświadcza, że „ta jedna i ta sama odwieczna filozofia lub starożytna mądrość” jest konsekwentnie wyrażana „różnymi głosami”. *53 Przesłanie Kursu Cudów zawierającego 500 000 słów nie jest wyjątkiem. Kurs, został podyktowany ateistycznemu psychologowi przez „Jezusa”, odzwierciedla tę samą promocję wschodniego mistycyzmu, którą przyjął Edgar Mitchell podczas swojej podróży na Księżyc:

„Świat, który stworzyłeś… jest tylko w umyśle jego twórcy… rozpoznając [to] zyskujesz nad nim kontrolę… Jedność Stwórcy i stworzenia jest twoją całością… twoją nieograniczoną mocą… To jest to, czym jesteś. Bóg nigdy nie podjąłby decyzji przeciwko tobie, albo wbrew sobie....

Przebaczenie... nie odpuszcza grzechów... widzi, że nie było grzechu. Wszelka wina jest wyłącznie wytworem twojego umysłu… rozumiejąc to, jesteś zbawiony... jakże proste jest zbawienie! Jest to jedynie stwierdzenie twojej prawdziwej tożsamości. Kłamstwo jest tak oczywiste, że nie wymaga wyjaśnienia. Każde dziecko ma dość sumienia, by wiedzieć, że jest moralnie odpowiedzialne za swoje czyny i że grzech oddzielił je od Boga. Jednak kłamstwo jest tak pociągające, że miliony inteligentnych dorosłych przyjmuje je w desperackiej ucieczce od prawdy i Boga.

W uścisku egzotycznych opowieści

[Judy Zebra Knight – Amerykanka, nauczycielka duchowości, pisarka, która twierdzi, że drogą channelingową otrzymuje przesłanie od żyjącego 35 tysięcy lat wcześniej ducha-wojownika oraz nauczyciela duchowego o imieniu Ramtha.]

To nie może być przypadek, że „Ramtha”, przekazuje poprzez Judy Z. Knight, która głosi tę samą kosmiczną ewangelię ze Wschodu. Ci, którzy odrzucili Biblię jako „mit”, szybko odwracają się i połykają najdziksze opowieści – a nie ma bardziej szalonej niż ta Ramthy. Rzekomo mieszkając na mitycznej Atlantydzie 35 000 lat temu i „wstępując do siódmego nieba, gdzie on i Bóg stali się jednym… [Ramtha] jest teraz częścią„ niewidzialnego bractwa ”nadistot, które nas kochają i wysłuchują naszych modlitw”. *54 Czołowi liderzy biznesu na świecie zaakceptowali opowieść Napoleona Hilla o Świątyni Mądrości prowadzonej przez szkołę Mistrzów na planie astralnym, więc dlaczego nie mieliby również uznać Ramthy? Rzeczywiście, zwolennicy Ramthy należą do najzdolniejszych i najlepiej wykształconych w Ameryce.

Nauki Ramthy wpłynęły nawet na „menedżerów i dyrektorów Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), których decyzje i orzeczenia mają największy wpływ na agencję…” Ramtha wywarł wpływ na kurs radzenia sobie ze stresem dla kadry kierowniczej FAA przez lata na kosztował podatników 1,4 mln dolarów. Dziwaczne szkolenie, które zaowocowało pozwami przeciwko FAA, zostało przeprowadzone przez kalifornijskiego psychologa, który podobno jest wyznawcą Ramthy i nawet z nim rozmawiał. *55. Amoralny charakter szkolenia i jego związek z odrzuceniem grzechu i prawdy absolutnej odzwierciedla rażąco antychrześcijańskie nauki Ramthy, które w dużej mierze odzwierciedlają Kurs Cudów i zostały podsumowane w następujący sposób:

„Bóg nie jest ani dobry, ani zły… On jest całkowicie pozbawiony moralności i nie osądzający. Nie ma żadnych boskich dekretów. Istnienie jest jego jedynym zajęciem. Piekło i szatan to „plugawe wynalazki” chrześcijaństwa, produkt „waszej podstępnej Księgi [Biblii]”, której czytanie Ramtha odradza swoim słuchaczom.

Nie ma czegoś takiego jak zło. Nic, co możesz zrobić, nawet morderstwo, nie jest złe – JA JESTEM… „nie ma nawet możliwości osądzenia cię”. Nie ma odpuszczenia grzechów, ponieważ nie ma grzechów do odpuszczenia. Każda podła i nędzna rzecz, którą robisz, „poszerza tylko twoje życiowe doświadczenie”. Jeśli chcesz zrobić jakąś jedną rzecz, niezależnie od tego, co to jest, nie byłoby mądrze sprzeciwiać się temu odczuciu… „Każdy… niezależnie od tego, czy głoduje, czy jest kaleką… wybrał swoje doświadczenie w celu uzyskania z niego korzyści…” Po co potępiać Holokaust? Każdy zamordowany Żyd wybrał by zostać zabitym, a Hitler jedynie był w trakcie nauki. *56

To, że pozornie zdrowi na umyśle i dobrze wykształceni ludzie dziesiątkami tysięcy stali się wyznawcami Ramthy (i innych bytów, które różnymi kanałami wypowiadają te same kłamstwa), sprawia, że członkowie kultu samobójców Bramy Niebios wydają się w porównaniu z nimi racjonalni. Indie, Tybet, Birma, Sri Lanka i inne kraje, w których od tysięcy lat praktykuje się wschodni mistycyzm, należą do najbiedniejszych krajów świata i najbardziej zaślepionych przesądami. Jednak ludzie Zachodu, odrzuciwszy Biblię, szukają oświecenia w religiach wschodu, które zniszczyły i zubożyły te kraje.

W jednym ze swoich rzadkich, trafnych spostrzeżeń, nieżyjąca już jasnowidz Jeane Dixon przewidziała ten masowy zwrot na Wschód, wspominając ogród Eden. Dixon opowiada, jak wąż wpełzł na jej łóżko i owinął się wokół niej.

Jego oczy były utkwione w kierunku wschodu... Wąż odwrócił głowę i nasze oczy się spotkały. Jego oczy odzwierciedlały całą mądrość i cierpienie wieków, ale także niewypowiedzianą prośbę o zaufanie i zrozumienie. Znów poruszył głową, ponownie zwracając się na wschód, jakby chciał mi powiedzieć, że muszę szukać mądrości i zrozumienia na wschodzie. W jakiś sposób czułam, że przekazuje mi, że jeśli moje zaufanie i wiara w niego będą wystarczająco duże, będę mogła korzystać z jego nieograniczonej, nieziemskiej mądrości. Wąż spojrzał za siebie, a kiedy ja wpatrywałem się głęboko w jego oczy, wycofał się i zniknął. *57

Późniejsza refleksja przekonała Dixon, że ten wąż który się jej ukazał był szatanem i że zamierza on oszukać świat na masową skalę. *58 Któż lepiej mógł wiedzieć, jaką rolę odegra wschodni mistycyzm, niż sama inicjatorka tego złudzenia! A jednak Dixon myślała, że widzi w oczach węża "całą mądrość i cierpienie wieków". Jakże uwodzicielska jest inwazja okultyzmu!

Fragment pochodzi z książki Dave Hunta "Inwazja Okultyzmu" [Occult Invasion] Eugene, Oregon 1998

Tłumaczenie: Ania i Andrzej

Przypisy:


41. Herbert Benson with William Proctor, Your Maximum Mind (Random House, 1987), pp. 16-22.
42. Yogananda, Autobiography, p. 489.
43. Jonathan Ellis, "Practicing Meditation: Basic Techniques to Improve Your Health and Wcll-Being," in Deepak Chopra's Infinite Possibilities for Body, Mind and Soul, October 1996, p. 4.
44. Jackson and Delehanty, Sacred, p. 173.
45. Ibid., pp. 48-49.
46. Adler, -800,000 Hands," p. 46.
47. Edgar Mitchell with Dwight Williams. THE WAY OF THE EXPLORER An Apollo Astronaut's Journey Through the Material  and Mystical Worlds (Putnam, 1996), as cited in Brain/Mind, August 1996, p. 4.
48. Ibid.
49. Undated letter from Edgar Mitchell on Institute of Noetic Sciences letterhead, 600 Stockton Street, San Francisco. CA 94108, (415) 434-0626.
50. Noetic Sciences Review, date unknown, p. 6.
51. Bill Thomson, "Spiritual Values in the Business Worid," in Yogajournal, January/February 1988 p. 52
52. Bill Friedman, Ph.D., "Interview with Gerald Jampolsky, M.D.," In Urange Urunty Resources, p. 3, from Jampolsky's book. Teach Only Love,
53. Jon Klimo, Channeling (Jeremy P. Tardier, 1987), p. 149, quoted from Klimo's interview with Skutch.
54. "The World According to Ram," Utne, p. 80.
55. The Guru and the FAA," in Newsweek, March 6, 1995, p. 32; see also Ruth Larson, "Unethical conduct found in FAA probe," in Washington Times, March 29, 1995, pp.Al,A18.
56. "World According to Ram." Utne, p. 80.
57. Jeane Dixon with Rene Noorbergen, Jeane Dixon, My Life and Prophecies, Her Own Story As Told to Rene Noorbergen (William Morrow and Company, 1969), pp. 160-61.
58. Ibid., p. 166.

Komentarze

Popularne posty