Dwanaście Kroków z “Bogiem Jakkolwiek Go Pojmujesz” cz.2

Główna rola doradztwa

Wspólnym mianownikiem większości kultów (na przykład mormońskiego "płonącego w łonie"), a zwłaszcza okultyzmu jest nacisk nie na prawdę, lecz na doświadczenia religijne i ich moc, co ma przekonać odbiorców, że zostali dotknięci przez Boga. Niewielkie znaczenie ma, czy mistyczne doświadczenie pochodzi z narkotyków, jogi, channelingu i medium, hipnozy, czy z doświadczeń bliskich śmierci związanych z "białym światłem". Wynik tego jest prawie zawsze taki sam: ślepota na ewangelię Jezusa Chrystusa, a w efekcie końcowym niemoralność, dokładnie tak, jak przepowiedziano w Liście do Rzymian 1:21-32.

Poszukiwanie wskazówek, nie z Biblii, ale od samego Boga, rzekomo mówiącego wewnętrznym głosem, stało się główną częścią Grupy Oksfordzkiej, potem MRA i w końcu AA. Jest jasne, że takie właśnie "przewodnictwo" ma na myśli Krok nr 11 AA: " Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, na ile Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas, oraz o siłę do jej spełnienia."

To właśnie z Oxford Group wyszła książka „God Calling”. Jest to jedna z najlepiej sprzedających się "chrześcijańskich" książek wszechczasów i jedna z najbardziej zwodniczych. Została napisana przez "dwóch słuchaczy", którzy twierdzą, że są to słowa Jezusa Chrystusa, które spisali, tak jak zostały im podyktowane, gdy wprowadzili się w odpowiedni stan pasywnego transu.

Jednak to, co ten "Chrystus" mówi w „God Calling”, nie może pochodzić od prawdziwego Jezusa Chrystusa z Biblii, ponieważ jest sprzeczne z Biblią w wielu miejscach. Roy Livesey podaje podsumowanie okultystycznych nauk demona podszywającego się pod Chrystusa, które są przedstawione w „God Calling”. Oto część z nich:

"Widzialna sfera jest manifestacją myśli Boga lub Boskiego Umysłu. Niewidzialny "świat duchów" jest wyższy i bardziej rzeczywisty niż sfera fizyczna. Stworzenie... działa według niezłomnych praw, których nawet Bóg musi przestrzegać....

Nasze świadome wyobrażanie sobie czegoś z zamiarem sprawienia, by to coś zaistniało, przyniesie pożądany rezultat. Bóg jest w każdym człowieku i można go w nim znaleźć. Człowiek musi tylko wyciszyć wszelkie rozproszenia zmysłowe i zwrócić się do wewnątrz, aby obcować z "Bogiem wewnątrz". Za pomocą siły myśli, powtarzania słów i wizualizacji można nawiązać kontakt i odczuć obecność Chrystusa na ziemi obok nas." *47

"Poradnictwo" jako narzędzie szatańskiego oszustwa

Książka „God Calling” powtarza te same kłamstwa, które można znaleźć w "Kursie cudów", który również twierdzi, że są to słowa Chrystusa. Istnieją inne podobne materiały channelingowe. Jeden z nowszych nosi tytuł „The Jesus Letters” (Listy Jezusa). Podobnie jak "God Calling", "otrzymały go" rzekomo od Jezusa Chrystusa dwie kobiety. Główną channelerką była Jane Palzere. Otrzymały te listy tym samym sposobem co „God Calling” i „A Course in Miracles”: dobrze znaną, okultystyczną techniką automatycznego pisania. O tych demonicznych „Listach Jezusa”, które są wypełnione najbardziej rażącą herezją, Norman Vincent Peale (zdradzając ponownie swoje wypaczenie chrześcijaństwa) wyraził taką pochlebną opinię:

"Nie ma większego znaczenia, czy te pisma pochodzą od Jezusa z Nazaretu, czy Jezusa od Jane [Jane Palzere]; wszystkie one są tą samą świadomością, a ta świadomość jest Bogiem. Ja jestem częścią Boga, a Jane i Anna są częścią tego samego Boga." *48

A.J. Russell, który opublikował „God Calling”, wcześniej napisał „For Sinners Only”, w którym polecał Grupę Oksfordzką. Russell twierdził, że "nawrócił się religijnie" w 1924 roku, po czym "miał szereg dziwnych mistycznych doświadczeń: powietrze wokół niego zdawało się trzeszczeć, jakby naładowane elektrycznością i... słyszał głos, który go prowadził". Mamy tu po raz kolejny inwazję okultyzmu, a jego wpływ bardzo wyraźnie biegnie przez Grupę Oksfordzką, MRA, AA i dalej do dzisiejszego kościoła.

Dzięki "For Sinners Only" „Grupa Oksfordzka stała się znana na całym świecie"49. Russell nadal był prowadzony przez głosy bytów duchowych, które uważał za "boskie przewodnictwo". Każde poszukiwanie okultystycznej infiltracji świata i kościoła prowadzi labiryntem powiązanych ze sobą ścieżek, ujawniając wpływ kilku kluczowych postaci. Russell jest niewątpliwie jedną z nich. Wydawał książki Agnes Sanford i promował jej okultyzm. Sanford z kolei sprowadziła mnóstwo innych na manowce mając wpływ na przywódców kościoła, takich jak John i Paula Sandford, Rita Bennett, Richard Foster, Bill Vaswig i John Wimber. I zawsze okazuje się, że "słuchanie Ducha" w celu otrzymania "przewodnictwa" odgrywa kluczową rolę.

MRA i ruch New Age


Wpływ Moral Re-Armament [ruch religijny] można dostrzec w ruchu New Age na całym świecie i jest on również bardzo widoczny w kościele. Frank Buchman, luterański pastor, który tak bardzo chciał zmienić świat, że naraził na szwank Ewangelię i przyjął nowe objawienia poprzez okultystyczne przewodnictwo, był prekursorem dzisiejszej nowej duchowości. Jeden z jego uczniów, bliski współpracownik w latach 40-tych i 50-tych, napisał:

"MRA była [powiązana z] EST [Seminaria Treningowe Erharda] i TM [medytacja transcendentalna]. To było podnoszenie świadomości i wrażliwości. To było spotkanie i konfrontacja. Frank Buchman wysyłał pijaków na odwyk, zanim Bill W. z AA wypił swojego pierwszego drinka. Poruszał setki ludzi w hotelowych salach balowych do "dzielenia się" ze sobą, zanim urodził się Werner Erhard. Zainspirował tysiące ludzi na wszystkich kontynentach do godzinnej medytacji, zanim Maharishi Mahesh Yogi opuścił Indie. Był rzeczywiście Panem Ludzkiego Potencjału, wyprzedzającym swoje czasy....

Wybitny duchowny z Nowej Anglii ... pewnego dnia zastanawiał się na głos w obecności pisarza, jak wiele cały ruch „spotkanie-wrażliwość” zawdzięcza Buchmanowi i jego grupom dzielenia. U Wernera Erharda można znaleźć wiele podobieństw. Brat Roger Shultz, który w 1940 roku założył wspólnotę Taize w Burgundii, we Francji, na południe od Paryża, widzi znaczny związek między swoją twórczością w latach trzydziestych a szwajcarską Grupą Oksfordzką. Paul Tournier był utożsamiany z tą samą wspólnotą w Szwajcarii w latach 1933-1939 i często podkreślał duży wpływ Buchmana na jego własne podejście do poradnictwa... “ *50

Istnieją inne powiązania pomiędzy Buchmanem a New Age. Wspomnieliśmy już o Findhorn, na wybrzeżu Szkocji i o fakcie, że okultystyczna komunikacja z różnymi bytami duchowymi (duchy natury, Dewy żyjące w roślinach itp.) była tam codziennością. Findhorn powstało głównie dzięki wskazówkom otrzymanym przez Eileen Caddy. Jak zauważa Livesey, "Podobnie jak A.J. Russell... Eileen Caddy po raz pierwszy dowiedziała się o przewodnictwie kiedy była w MRA." *51 Pierwszy mąż Eileen, Andrew, miał obsesję na punkcie MRA, ale ona tego nie akceptowała i początkowo nie udawało jej się otrzymać upragnionego "przewodnictwa".

Zaczęła otrzymywać te wskazówki, kiedy opuściła Andrew i wraz ze swoim przyjacielem, Peterem Caddy, udała się do Glastonbury w Anglii. Głos powiedział jej: "Połączyłem ciebie i Petera w szczególnym celu, abyście wykonali dla mnie konkretną pracę." *52 Wciąż miała wystarczająco wrażliwe sumienie, aby niepokoić się swoim cudzołóstwem, ale w końcu głos zwyciężył. W końcu rozwiodła się z Andrew, poślubiła Piotra i razem założyli Findhorn. Później oni również się rozwiedli.

Zmienianie świata

Wiele grup chrześcijańskich, które zaczęły dobrze, odeszło od wiary, ponieważ nie chciały być postrzegane jako osoby o wąskich horyzontach myślowych i uważały, że złagodzenie języka pomoże im dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Pierwotny kompromis w docieraniu do "kluczowych osób" tylko się pogłębia. Tak było w przypadku YMCA i YWCA, a później zobaczymy, że dotknęło to również niektóre z dzisiejszych głównych organizacji chrześcijańskich. Już na początku lat czterdziestych, w swoim zapale "zmieniania świata", Buchman stał się tak ślepy na prawdę, że oświadczył, iż MRA była "pełnym przesłaniem Jezusa Chrystusa". Komentarze byłego członka MRA, Roya Liveseya, są pouczające:

"Buchman był teraz przygotowany do zintegrowania ludzi innych religii i wyznań z MRA i do dotarcia do przywódców i polityków takich jak [Mahatma] Gandhi w Indiach, Adenauer w Niemczech i wielu innych. MRA była teraz bardziej zaangażowana w "uniwersalne doświadczenie religijne" niż w chrześcijaństwo i to właśnie czołowy zwolennik Rajmohan Gandhi, wnuk Mahatmy, oświadczył, że MRA jest jedynym elementem, na podstawie którego kraje Wschodu i Zachodu mogą się zjednoczyć. ” *54

Ta wszechstronna i ekumeniczna promocja ogólnej "duchowości" jest bardzo atrakcyjna i to ona w dużej mierze przyczyniła się do ogromnego sukcesu Buchmana. Oczywiście, sukces w tym życiu nie przekłada się automatycznie na sukces w życiu przyszłym. Jeden z materiałów MRA został "uznany za największą, publikację jakiejkolwiek pojedynczej pozycji literackiej w historii na świecie...wydanej w 75 milionach egzemplarzy." *55 Film MRA, The Crowning Experience, z poparciem takich liderów, jak były premier Japonii i bokser Sugar Ray Robinson, został uznany za odgrywający główną rolę w "doprowadzeniu do rozwiązania problemu [dyskryminacji w] Little Rock [Arkansas]". *56

Buchman miał znaczący wpływ na dyplomację w czasie zimnej wojny. Ambasador Stanów Zjednoczonych w Moskwie, admirał William H. Stanley, oświadczył: "Wybór dla Ameryki to Moral Re-Armament lub Komunizm." *57 Światowy wpływ MRA spowodował, że komuniści uderzyli z powrotem. Moskiewskie radio stwierdziło:

" Moral Re-Armament " jest globalną ideologią w końcowej fazie ekspansji na cały świat, która ma przyczółki w każdym narodzie. Ma moc zawładnięcia radykalnymi rewolucyjnymi umysłami. Zanieczyszcza umysły milionów..." *58

MRA jest aktywna w ponad 50 krajach i uzyskała status organizacji pozarządowej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, którym cieszy się do dziś. Jej główne centrum konferencyjne, znajdujące się w Caux, w Szwajcarii, jest mekką, do której ściągają światowi przywódcy. Jego położenie wysoko nad Jeziorem Genewskim i w pobliżu pięknego miasta Montrcux jest wyjątkowo atrakcyjne, nawet jak na Szwajcarię. Wielkie hotele i posiadłości emanują dostatkiem, elegancją i potęgą.

Mieszkając w tej okolicy, autor wraz z rodziną złożył kilka wizyt w Caux w 1966 i 1967 roku. Buchman zmarł 8 sierpnia 1961 roku, ale wpływy MRA na całym świecie nie osłabły. Podczas jednej z tych wizyt spotkaliśmy wnuka Gandhiego, który był tam z grupą śpiewaczą "Up with People" (odłam MRA) z Indii. Nigdy nie brakowało bogatych i wpływowych gości, którzy byli zagorzałymi zwolennikami MRA. Było to nasze  pierwsze spotkanie z MRA i stwierdziliśmy, że dezorientuje nas rozmowa z tymi, których życie zostało "przemienione" przez imponujące doświadczenia duchowe, z młodymi ludźmi, którzy mieli nieodpartą gorliwość, by "zmieniać świat", ale wydawali się nie znać Chrystusa ani Jego Słowa, choć używali "chrześcijańskich" zwrotów. Livesey opowiada o swoich wizytach w Caux:

"Nie mogłem wyjść z podziwu, gdy były przywódca Mau Mau stał na podium z białą kobietą. Trzydzieści lat wcześniej był on odpowiedzialny za pogrzebanie żywcem ojca tej kobiety ... w Kenii. Nastąpiło przebaczenie i oboje stali się przyjaciółmi pod opieką MRA ... W Caux liczba parlamentarzystów i członków rządu wydawała się nie mieć końca. Przyjechali z całego świata. Byli goszczeni przez doświadczonych pracowników MRA, którzy ... starali się zapewnić im maksymalny kontakt z MRA.

Był tam afrykański prezydent i kilku członków jego gabinetu. Był arcybiskup rzymskokatolicki. Był król i królowa, którzy niedawno wrócili z królewskiego ślubu Karola i Diany... *59

[Na konferencji na temat zdrowia w 1984 roku] cytowano wszystko poza Biblią---- Na tej konferencji nie było nawet wzmianki o Chrystusie.... W sesji wstępnej jeden z muzułmanów napominał: "Nie wpadnijcie w pułapkę chcąc dostrzec tylko jednego Boga...". "Dr. Paul Campbell, lider MRA, rozpoczął owacje na stojąco wśród zgromadzonych." *60

Zagubione "Przewodnictwo"

Za pozornym sukcesem tego ruchu kryje się usidlające zwiedzenie okultystycznego przewodnictwa. Jego triumfy na świecie skrywają tragiczne historie zamieszania, niemoralności i zrujnowanych istnień. Nowy magazyn wydawany przez Davida Beldena, „Forum on MRA”, stał się środkiem wyrazu dla tych, którzy chcieli wreszcie powiedzieć ukrytą prawdę. Livesey pisze:

"Po ponad trzydziestu latach, kiedy ten pisarz słyszał wyłącznie o plusach MRA, przynajmniej od tych, którzy są w ruchu, członkowie MRA uczciwie i z wyczuciem poprzez „Forum on MRA” poznają swoje problemy...W MRA wyznaje je zarówno pokolenie lat 30-tych, jak i ich dzieci." *61

„Forum on MRA” publikuje listy od byłych działaczy MRA i ich dzieci, a także tych, którzy nadal są lojalni wobec tej organizacji. Przytaczamy teraz obszerny cytat z jednego z tych listów. Napisany przez kobietę, której Livesey nadał pseudonim "Bertha", daje rzadki wgląd w Buchmana i jego MRA od środka.

"[Moi] rodzice poznali Franka Buchmana około 1939 roku i zaangażowali się w MRA. Wspomnienia z mojego dzieciństwa są niezwykle radosne .... Poradnictwo, MRA, spotkania zespołu w naszym domu, obiady wydawane po to, by kogoś "zmienić"....

"Pewnego dnia na spotkaniu zespołu wstałam i oznajmiłam, że oddałam swoje życie Bogu i zamierzam zbawić świat ... mój ojciec był na scenie, a ja chciałam być taka jak on...

"W listopadzie 1957 roku, kiedy miałam 14 lat, tata dostał wytyczne, by udać się na wycieczkę małym samolotem z dwoma innymi osobami. Samolot rozbił się w górach i wszyscy zginęli - w klubie zebrały się setki osób na nabożeństwie żałobnym taty ... nie było ciała; tylko kawałki i części w śniegu...."

Obciążające owoce okultystycznego "przewodnictwa"

"Tego lata cała nasza rodzina pojechała do Mackinac. Kilka tygodni po naszym przyjeździe mama, z załzawionymi oczami, poprosiła nas troje, abyśmy z nią usiedli przy dużym okrągłym stole... To dzięki "przewodnictwu" zespołu mama musiała nam powiedzieć, jak ona i tata starali się żyć w absolutnej czystości  [jeden z czterech absolutów MRA] i przez trzy lata nie uprawiali seksu, ale tata wyznał, że miał romans z naszą babcią....".

"Ton, oskarżycielskie spojrzenia, które towarzyszyły temu spotkaniu, zniszczyły moje dzieciństwo. W jednej chwili straciłam ojca w sposób, w jaki nie zabrała go katastrofa lotnicza ... Straciłam wszystko, co znałam jako prawdziwe w życiu ... ciepłe wspomnienia mojej babci ... "Moja 12-letnia siostra, Helen, rozsypała się emocjonalnie ... i wyjechała samotnie autostopem aż do Chicago ...

"Mama została posadzona na spotkaniu ze swoimi przyjaciółmi, ludźmi, z którymi dzieliła się swoim życiem, celami, swoją wrażliwością, a oni powiedzieli, że to z powodu jej nieczystości i niepowodzeń tata został zabity. W noc przed wyjazdem taty na wycieczkę uprawiali seks, bez przewodnictwa zespołu. Zaatakowali ją niczym zaciekle żerujące rekiny. Mama nigdy nie doszła do siebie...

"Nie było żadnych oszczędności, żadnego ubezpieczenia... Tata i mama poświęcili swój czas, swoje pieniądze, swoje zaangażowanie w MRA.... Oprócz jednego przypadku, nie pamiętam, aby ktokolwiek w MRA zaoferował tej 37-letniej wdowie jakąkolwiek pomoc.... Tego lata 1958 roku, kiedy mama opuściła Mackinac w totalnej rozsypce, miałam swój wyraźny głęboki moment zachwycenia, kiedy poczułam Bożą obecność... [i] oddałam swoje życie Bogu.... Z cynizmem patrzę na to doświadczenie. To, co było głębokie i prawdziwe w wieku 15 lat, teraz postrzegam tylko jako jedyne wyjście, które pozostało w moim zrujnowanym świecie....

"Następnego lata w Mackinac... w wieku 16 lat byłam już mądrzejsza, widząc sposób, w jaki ludzie byli wykorzystywani, strukturę władzy, manipulację, a jednak pozostałam głęboko, całkowicie zaangażowana. Gdyby to było Jonestown, też zażyłabym cyjanek  ---- Naprawdę zrozumiałam całościowy obraz, wizję ideologii.... Pracowałam siedem dni w tygodniu... wykorzystałam cały swój czas na zmianę biegu historii....

"Tęsknię za naprawdę wspaniałymi ludźmi, którzy byli mi życzliwi... za niektórymi z najwspanialszych umysłów i udzielających się osobowości.... Jak to możliwe, że z taką ilością talentu, zdolności i całością jednostek wszystko poszło tak źle... ?

"Byłam jedynym członkiem rodziny, który pozostał w MRA.... Pracowałam całą wiosnę po szkole, oszczędzając pieniądze na moją podróż do Mackinac. Lato 1960 roku było piekłem.... Byłam zauważalnie odsuwana, przez co czułam się jak trędowata w grupie. Pracowałam na dwie zmiany... Podjadałam podczas gotowania i spałam około czterech godzin na dobę. Do domu na ostatni rok w liceum wróciłam wyczerpana.

"Ktoś [w lokalnym klubie MRA] doradził mi, że będę wyglądała na bardziej zdyscyplinowaną i zaangażowaną osobę, jeśli schudnę 15 funtów... W każdą sobotę chodziłam do klubu i byłam oskarżana o to, że nie udało mi się schudnąć. Byłam tak zdenerwowana, że jadłam więcej, potem brałam więcej tabletek Dexedrine, myśląc, że może w następną sobotę ktoś w końcu mnie zaakceptuje... powie, że cieszy się, że jestem częścią doskonałego planu Boga dla świata.

"Wyczerpanie 16-godzinnymi dniami pracy przez całe lato, a potem trzymiesięczny haj na Dexedrynie spowodowały, że moje ciało odmówiło posłuszeństwa. W styczniu 1961 roku zachorowałam na niemiecką odrę... Potem nastąpiło zapalenie mózgu i trafiłam do szpitala w śpiączce, która trwała około dziesięciu dni. Miałam poważne uszkodzenia neurologiczne. Dwa lata spędziłam będąc w szpitalu i poza nim. Kolejne dwa zajęło mi przywrócenie umiejętności czytania, chodzenia, odzyskanie drobnych zdolności motorycznych....

"Przez pięć lat pracowałam dla MRA, oddałam każdego centa, którego mi dano lub którego zarobiłam, oddałam całe swoje serce i pasję nastolatki, a kiedy zachorowałam, przestałam cokolwiek znaczyć dla grupy.....

"Kiedy miałam 23 lata poznałam Johna, który był na pełnym etacie w MRA i opuścił Caux w 1961 roku, aby pójść na studia... John i ja rozmawialiśmy godzinami, jak mogą tylko rozmawiać towarzysze wojny, kiedy się ze sobą spotykają... Zakochaliśmy się od razu i pobraliśmy się w 1966 roku, zanim wyjechał do Wietnamu... Straciliśmy kontakt z MRA i zostawiliśmy ten etap życia za sobą. Kiedy czytam to forum, zdaję sobie sprawę, jak żywy jest cały ten ból...” 62

Zaskakujący kontrast


Największą tragedią tej historii jest to, że "Bertha" i jej rodzina najwyraźniej nigdy tak naprawdę nie znali Boga, który, jak sądzili, udzielał im "przewodnictwa". W jej historii nie ma ani słowa o Chrystusie. "Bertha" nadal wydaje się znajdować pod okultystyczną niewolą, wciąż wyobrażając sobie, że MRA może jeszcze zmienić świat. Roy Livesey również opuścił MRA i stał się prawdziwym chrześcijaninem. Ponad dziesięć lat później powrócił z chrześcijańskim przyjacielem i byłym członkiem MRA na wizytę do ośrodka MRA w Anglii. Zostali ciepło przyjęci, ale wszystko było odtąd inne. Livesey wspomina:

„Podobnie jak prawdziwi chrześcijanie, ludzie z MRA mają gorące pragnienie "przekazywania prawdy, w którą wierzą". [Ale istniała] przepaść oddzielająca nas od naszych starych przyjaciół... przepaść wyraźna dla tych, którzy są w Chrystusie. Człowiek "przerobiony" według zasad MRA nie jest takim samym, jak człowiek nawrócony, który ma nowe życie w Chrystusie.

Nasze rozmowy były trudne... Mój stary przyjaciel wkrótce powiedział mi, że się kłócimy. Biblia mówi o walce o wiarę.... Kiedy byłem zaangażowany w MRA, nie wiedziałem, że nawet jeśli odniosłem pewien sukces, przyjmując za miernik absolutne standardy, w oczach Boga byłem grzesznikiem.... Nie wiedziałem, że jedyną odpowiedź można znaleźć w Jezusie Chrystusie. Nie wiedziałem, że Biblia mówi, że jestem bez wymówki i potrzebuję Chrystusa... że Jezus Chrystus jest Bogiem... że przelał swoją krew i zapłacił cenę za mój grzech... że muszę zostać zbawiony...

Forum Davida Beldena na temat MRA wydobyło na światło dzienne świadectwa wielu takich jak Bertha, którzy byli "w" MRA. Byli wśród nich tacy, którzy są naprawdę wtajemniczeni, którzy poświęcili wiele lat w służbie idei MRA tylko po to, aby odkryć, że nie zaspokoiła ona prawdziwych pragnień ich serc. Poszukiwali prawdy i jej nie znaleźli. ” *63

Nie ma nic tak zabójczego jak religia. Każda fałszywa koncepcja Boga (od Mocy z Gwiezdnych Wojen po wyższą siłę AA) stanowi przykrywkę dla szatana i demonów. Fałszywe cuda i fałszywe przewodnictwo to zachęta na drodze do okultystycznego zniewolenia dla tych, którzy nie chcą całkowicie poddać się Słowu Bożemu. Tragicznie, że MRA i AA oraz ich odłamy są akceptowane nawet w kościele. Ten sam kompromis, który rozpoczął się w ruchu oksfordzkim, deprawuje Youth with a Mission, Inter-Varsity Christian Fellowship, Campus Crusade for Christ i inne organizacje chrześcijańskie w ich podobnym zapale "zmieniania świata dla Chrystusa". Kompromis ekumenizmu otwiera na to, co na początku wydaje się być tylko niewielką pomyłką, która jednak znacznie przewyższa "dobro", które przynosi. Zobaczymy jak wielkich rozmiarów są skutki tej niewielkiej pomyłki.

Uwaga: Kolorem żółtym wyróżniono tekst niejasny w tłumaczeniu, do dalszej korekty językowej

Fragment pochodzi z książki Dave Hunta "Inwazja Okultyzmu" [Occult Invasion] Eugene, Oregon 1998

Tłumaczył: Adam


Przypisy:

47. Livesey, Twelve Steps, pp. 47-49.
48. Christian News, May 12,1997, p. 11.
49. Mike R. Taylor, A J. Russell and the "Two Listeners" (London, 1933), p. 3.
50. T. Willard Hunter, The Man Who Would Change the World: Frank buchman and Moral ReArmament (unpublished manuscript, 1977), pp. 110-11, as cited in Livesey, Twelve Steps, pp. 88-89.
51. Livesey, Twelve Steps, p. 56.
52. Eileen Caddy and Liza Hollingshead, Flight into Freedom (Findhom Press, 1988) .p. 28.
53. Frank N.D. Buchman, Remaking the World (London, 1941), p. 147, cited by Livesey, Twelve Steps, p. 84.
54. Livesey, Twelve Steps, p. 84.
55. Tom Driberg, The Mystery of Moral Re-Armament (London, 1964), pp. 156-67, as cited in Livesey, Twelve Steps, p. 19.
56. Livesey, Twelve Steps, pp. 21-22.
57. Ibid.
58. Ideology and Coexistence (MRA, Toronto, Canada), p. 2, as cited in Livesey, Twelve Steps, p. 20.
59. Livesey, Twelve Steps, p. 21.
60. Ibid., pp. 63-64.
61. Ibid., pp. 90-91.
62. Ibid., pp. 94-99.
63. Ibid., pp. 105-07.

Komentarze

Popularne posty