Wpływ wschodniego mistycyzmu cz.1

Postęp na duchowej ścieżce jest niemożliwy, chyba że poprzez praktykę [wschodniej] medytacji. - Djwal Khul, teozof, mistrz tybetański *1

Najbardziej utalentowani jasnowidze na świecie wydają się być przesiąknięci mistycyzmem, więc nie powinniśmy lekceważyć tego, co mówią. Nie jest dla mnie niczym nie właściwym, podobnie jak dla wielu naukowców, mówienie o królestwie duchowym. - Edgar Mitchell, astronauta *2

Podstawowy model człowieka, który doprowadził do rozwoju [wschodnich] technik medytacyjnych, jest tym samym modelem, który doprowadził do powstania humanistycznej psychoterapii. - Lawrence LeShan, były prezes Stowarzyszenia Psychologii Humanistycznej *3

“Emergence of the Mystical” Henry'ego C. Clausena, [masona 33 stopnia]... czerpie z… nauk zawartych w starożytnych misteriach Egiptu i Grecji, Bhagavad-Gity Hindusów, z lekcji Buddy i inspirujących założeń współczesnej teozofii… [z] rozdziałami zatytułowanymi „Mistycyzm, klucz do wiedzy” - „Poszukiwanie wewnętrznego światła”... Książka ta powinna znaleźć się w rękach każdego masona. - Masońska recenzja książki, której autorem jest Suwerenny Wielki Dowódca Rytu Szkockiego i opublikowana przez masońską kwaterę główną w Waszyngtonie D.C. *4

W hinduizmie rośnie duch misyjny… Mała armia misjonarzy jogi jest gotowa by wyruszyć na Zachód. Mogą nie nazywać się Hindusami, ale Hindusi wiedzą, skąd wzięła się joga i gdzie to idzie. - Z artykułu w Hinduism Today, zatytułowanego „List otwarty do ewangelików” jego wydawcą jest Wielebny Palaniswami, mnich hinduski. *5

Ameryka stoi u progu przełomu w rozwoju Dharmy Budda, rozkwitu mądrości, która oświeciła miliardy dusz po drugiej stronie świata. - Tracy Cochran, redaktor „The Buddhist Review” *6

Joga pomaga Bennettowi rzucić palenie — nagłówek komunikatu prasowego dotyczącego byłego sekretarza ds. edukacji, Williama J. Bennetta *7

Nie, nie muszę mieć wiary, mam doświadczenie. -Joseph Campbell *8

Wpływ wschodniego mistycyzmu

W 1974 roku Stanford Research Institute (SRI), dzięki funduszom z Fundacji Charlesa F. Ketteringa, podjął badania mające na celu ustalenie, w jaki sposób człowiek zachodu może zostać przemieniony we wschodniego mistyka/medium.

Projekt kierowany przez Willisa W. Harmana (późniejszego prezesa Instytutu Nauk Noetycznych Edgara Mitchella) nosił nazwę „Zmiana wizerunku człowieka”. Zaangażowani naukowcy szczerze wierzyli, że jedyną nadzieją na przetrwanie ludzkości jest zwrot ku wschodniemu mistycyzmowi. *9

Rola przekonania społeczeństwa do zaakceptowania tego nowego kierunku przypadła jednej z przyjaciółek i zwolenniczek dr Harmana, Marilyn Ferguson. Spełniła zadanie, publikując w 1980 roku swój przełomowy bestseller „The Aquarian Conspiracy”, [Konspiracja Wodnika]. Powiedziała w nim: Ogarnia nas wielka, wstrząsająca i nieodwołalna zmiana... nowy umysł, zwrot w świadomości istotnej liczby jednostek, spowoduje przełom. powstanie wystarczająco potężna sieć, by spowodować radykalną zmianę w naszej kulturze.

Ta sieć — Konspiracja Wodnika — zwerbowała już umysły, serca i zasoby niektórych z naszych najbardziej wybitnych myślicieli, w tym laureatów Nagrody Nobla, naukowców, filozofów, mężów stanu, celebrytów… którzy pracują nad stworzeniem innego rodzaju społeczeństwa… [wschodnie mistyczne] technologie poszerzania i przekształcania osobistej świadomości, kiedyś tajemnica elity, teraz generują ogromne zmiany w każdej instytucji kulturalnej – medycynie, polityce, biznesie, edukacji, religii i rodzinie. *10

Wschodni mistycyzm przeniknął do każdej dziedziny zachodniego społeczeństwa. Komiksy dla dzieci, które kiedyś Charlesowi Atlasowi oferowały kursy kulturystyki, teraz reklamują kursy dotyczące siły umysłu, które uczą, jak kontrolować umysły innych. Filmy "Gwiezdne wojny" i "Star Trek", seriale telewizyjne "Kung Fu", "Autostrada do nieba" i "Dotyk anioła" oraz dziesiątki kreskówek telewizyjnych ("Mutant Ninja Turtles", "Power Rangers", "Masters of the Universe" itp.) uczyniły ze wschodniego mistycyzmu normalny sposób myślenia.

W całej Ameryce YMCA oferują zajęcia z jogi, a kościoły wszystkich wyznań podążają za tym trendem. Według Palaniswamiego, redaktora Hinduism Today, joga i inne formy wschodniej medytacji "30 lat temu były zbyt egzotyczne, by nadawały się do publicznej konsumpcji, ale dziś są najgorętszym towarem na półce ". *11.

Obecnie uniwersytety oferują kursy psychologii jogi, metafizyki, hatha jogi, pochodzenia czarów z Salem, Eckankar [Doświadczenie Światła i Dźwięku Boga], warsztaty z kartami tarota, rozwoju i technik psychicznych, astrologii, samoświadomości poprzez autohipnozę i podobnych fakultetów. W Washington Post ukazują się artykuły na temat Marylandu i podobnych. Artykuł Washington Post o gimnazjum w Maryland nosił tytuł "Medytacja przychodzi do klasy". *12 , natomiast Seattle Times donosił, że osadzeni w więzieniu stanowym Walla Walla uczą się "radzenia sobie ze stresem" poprzez regularną praktykę Hatha Yogi. *13 Krajowy felietonista napisał, że: słuchacze w najstarszej amerykańskiej szkole teologicznej [Harvard Divinity School], zamiast śpiewać hymny, siedzą w pozycji lotosu intonując "omm".

Kalendarz w harwardzkiej gazetce The Nave przypomina studentom, że 20 marca jest... "szczególnym czasem słuchania Buddy i medytacji nad doskonałością oświecenia". Nie ma wzmianki o Niedzieli Palmowej czy Passze, co odzwierciedla ich znikome znaczenie w tej instytucji, w której wyznaje się wszystko, z wyjątkiem religii zachodniej... Harvard... jest elitarną instytucją, szkolącą kolejne pokolenie przywódców kościoła głównego nurtu. Jej stopnie naukowe są paszportami do władzy w protestanckim establishmencie... Czy ostatni kończący studia chrześcijanin zabierze Biblie i zgasi światła? *14

„Ewangeliści” ze wschodu

Co spowodowało, że ta transformacja ogarnęła "chrześcijańską" Amerykę? Ruch narkotykowy w latach 60 i 70 otworzył zachód na pozaziemską ewangelię inwazyjnych guru ze wschodu. Większości ludzi zachodu trudno jest myśleć o tych uśmiechniętych i kłaniających się joginach, swami, sadhu i lamach jako o zdeterminowanych misjonarzach, mających na celu zdobycie nas jako wyznawców mistycznej ewangelii. Wielkim zaskoczeniem jest fakt, że największą organizacją misyjną na świecie nie jest chrześcijańska, ale hinduska - Vishva Hindu Parishad (VHP) organizacja misyjna.

Wiele lat temu, w styczniu 1979 roku, na sponsorowanym przez VHP, drugim "Światowym Kongresie Hinduizmu" w Allahabadzie, w Indiach (uczestniczyło około 60 000 delegatów z całego świata), jeden z mówców oświadczył: "Nasza misja na zachodzie została uwieńczona fantastycznym sukcesem. Hinduizm staje się dominującą religią świata a koniec chrześcijaństwa jest bliski." Zgodnie z prawem, żadna chrześcijańska działalność misyjna nie jest dozwolona wśród hindusów w Indiach, ale hindusi agresywnie ewangelizują zachód, i to z wielkim powodzeniem. Wśród podstawowych celów wymienionych w konstytucji VHP jest:

Ustanowienie zakonu misjonarzy, zarówno świeckich jak i wtajemniczonych, [w celu] propagowania dynamicznego hinduizmu reprezentującego... różne wyznania i denominacje, w tym buddystów, dżinistów, sikhów, lingajatów, itp. oraz otwieranie, zarządzanie lub wspomaganie seminariów lub ośrodków duchowych, zasad i praktyk hinduizmu... we wszystkich częściach świata… *15

Co ciekawe, Światowej Konferencji Hinduistycznej w 1979 roku przewodniczył Dalajlama, który publicznie głosi tolerancję dla wszystkich religii. Mimo tego hinduizm i buddyzm przenikają do naszego społeczeństwa, rządu, a nawet szkół publicznych jako nauka, podczas gdy chrześcijaństwo jest zakazane jako religia.

Phil Jackson jest oklaskiwany za przekształcenie siedziby Chicago Bulls w świętą skarbnicę fetyszy i totemów oraz za wprowadzenie całego zespołu we wschodni mistycyzm. Newsweek z uznaniem odniósł się do Jacksona jako człowieka, „który wprowadził zasady Zen w przygotowanie Chicago Bulls do trzech kolejnych mistrzostw NBA”. W artykule wychwalano Jacksona za osiągnięcie „jednego z bardziej wymagających wyzwań w świecie historii religii. *16 To byłaby zupełnie inna historia, gdyby w ten sam sposób promował w swoim zespole chrześcijaństwo.

Spośród wszystkich guru, którzy przybyli na zachód, nikt nie uwiarygodnił wschodniego mistycyzmu niż Tenzin Gjaco Dalajlama, duchowy przywódca na wygnaniu tybetańskiej Gelugpy, czyli żółtej sekty buddyzmu mahajany. Twierdzi on, że jest czternastą reinkarnacją oryginalnego Dalajlamy, bogiem na ziemi z mocą inicjowania innych w ich własną boskość. Mamy tu znów uporczywy okultystyczny motyw ubóstwienia człowieka, będący echem kłamstwa węża w ogrodzie Eden.

W sierpniu 1996 roku hollywoodzka elita, aktor Richard Gere i prezes MGM Mike Marcus, podczas kolacji zbierającej fundusze dla American Himalayan Foundation, uhonorowała Dalajlamę. Tysiąc gości przekazało około 650 000 dolarów. Harrison Ford przedstawił go jako samozwańczego boga. Oczywiście nie mogło zabraknąć Shirley MacLaine, Leonarda Nimoya i wielu innych znanych osobistości. Pod koniec 1996 roku nakręcono dwa duże filmy o życiu Dalajlamy. *17 [m.in. wyświetlany w Polsce „Kundun – życie Dalaj Lamy.”]

Światowe oszustwo

W ramach największej kampanii misyjnej w historii – skierowanej bezpośrednio przeciwko chrześcijaństwu – każdy guru, który przybył na zachód (od Maharishi Mahesh Yogi, przez Bhagwana Shri Rajneesha do Baby Muktanandy) był wysyłany specjalnie po to, by pozyskać nowych wyznawców hinduizmu, buddyjskiego panteizmu. Na przykład Yogananda, założyciel Self-Realization Fellowship (SRF) i jeden z prekursorów tej masowej kampanii ewangelizacyjnej, osobiście zdobył w Kriya Yogę ponad 100 000 nowych uczniów. Maharishi wtajemniczył miliony w swoją markę jogi TM [medytacji transcendetalnej]. Jednak wszyscy misjonarze ze wschodu deklarują, że jedynie nauczają jogi, zdrowia i wyższych stanów świadomości, a nie religii.

Nie zarejestrowaliśmy żadnej uzasadnionej skargi przeciwko tym, którzy starają się przekonać innych do tego, co szczerze uważają za ważną prawdę. Nie powinni oni jednak mówić o swoim produkcie, ani o jego przeznaczeniu. A to właśnie zrobili guru ze wschodu. "Joga" to sanskryckie słowo oznaczające "jarzmo", a jej celem jest jarzmo z hinduistyczną koncepcją Boga poprzez samorealizację: osiągnięcie oświecenia polegającego na uświadomieniu sobie, że atman, dusza indywidualna, jest identyczna z Brahmanem, duszą uniwersalną - czyli, że prawdziwe "ja" jest Bogiem. Jednak instruktorzy jogi uroczyście przysięgają, że joga nie ma nic wspólnego z religią, podczas gdy w rzeczywistości stanowi ona samo serce hinduizmu.

Rozmiar tego oszustwa można porównać do papieża, który twierdził by, że zamiast kierować kościołem, reprezentuje grupę niereligijnych naukowców. Indie zakazały działalności zagranicznych misjonarzy zaraz po uzyskaniu niepodległości. Tymczasem indyjscy misjonarze podróżują po świecie przekonując miliony do hinduizmu i buddyzmu, protestując jednocześnie przeciwko tolerancji dla wszystkich religii i zaprzeczając religijnemu charakterowi swojej misji.

Było wiele krytyki, częściowo niewątpliwie uzasadnionej, wobec zachodnich misjonarzy, którzy udali się do Afryki, Chin i Indii z ewangelią Jezusa Chrystusa i próbowali inne kultury uczynić zachodnimi. Tego celu nie da się uzasadnić. Kultura zachodnia to nie chrześcijaństwo. Jednak uczciwie musimy zapytać, dlaczego niewiele lub wcale nie krytykowano misjonarzy buddyjskich, hinduistycznych i muzułmańskich, którzy agresywnie narzucali swoją religię i styl życia łatwowiernemu i nic nie podejrzewającemu światu zachodniemu.

Życie jest iluzją - więc wymyśl swoje własne!

Wiele zasług w wprowadzeniu wschodniego mistycyzmu do katolicyzmu i zachodu należy się jezuickiemu księdzu Pierre'owi Teilhardowi de Chardin. Młoda dziewczyna, psycholog Jean Houston (która doprowadziła Hillary Clinton do „kontaktu” z byłą Pierwszą Damą Eleanor Roosevelt) była pod silnym wpływem pana Chardina. *18. Houston twierdzi, że techniki, których uczy, aby aktywować wyobraźnię, otwierają człowieka na nową rzeczywistość. Nawiązując do wschodniego mistycyzmu Chardin, twierdzi, że ta alternatywna rzeczywistość jest bardziej realna niż „trans kulturowy”, znany jako „normalna świadomość na jawie… w której wszyscy śnimy ten sam sen, mniej lub bardziej, i nazywamy to: rzeczywistością”. *19

Carl Jung napisał wstępy do niektórych z pierwszych zachodnich wydań książek o jodze i wschodnim mistycyzmie. Odzwierciedlając hinduski pogląd, że życie jest tylko snem, Jung miał obsesję na punkcie snów i ich interpretacji. W jednym śnie ujrzał siebie pogrążonego w jogicznej medytacji, reprezentującej jego „nieświadomą prenatalną pełnię…” Komentując ten sen, Jung oświadczył: „W opinii „drugiej strony” [tj. komunikujących się przewodników duchowych] nasze nieświadome istnienie jest prawdziwe i nasz świadomy świat to swego rodzaju iluzja... która wydaje się rzeczywistością tak długo, jak długo w niej przebywamy. Widać wyraźnie, że ten stan rzeczy bardzo przypomina orientalną koncepcję Maya. *20

Jung twierdził, że otrzymał wiele przekazów z „drugiej strony”. Wiadomości, które otrzymał, były zgodne z ogromną większością takich komunikatów – co ponownie dowodzi istnienia wspólnego źródła i określa je ponad wszelką wątpliwość. Wciąż i wciąż, wschodni mistycyzm podnosi swoją wężową głowę. Przesłanie Ramthy nie jest wyjątkiem: „Jesteś Bogiem, a zatem jesteś w stanie stworzyć każdą rzeczywistość, jakiej zapragniesz, jeśli nie teraz, to w późniejszym wcieleniu” *21. Hinduizm znowu wierzy, że wszystko jest mayą, czyli iluzją. Celem Houston jest uwolnienie nas od tego powszechnego złudzenia, abyśmy pewnego dnia ze zdumieniem spojrzeli wstecz na zubożały świat świadomości, w którym kiedyś mieliśmy udział i który miał być prawdziwym światem – naszą oficjalnie zdefiniowaną i bronioną „rzeczywistością”. *22

Joga została stworzona, aby uciec z tego nierealnego świata czasu i zmysłów i osiągnąć moksę, hinduskie niebo. Dzięki ćwiczeniom oddechowym i pozycjom usztywniającym, joga jest promowana na zachodzie w celu poprawy zdrowia i lepszego życia, ale na wschodzie jest rozumiana jako sposób umierania. Jogini twierdzą, że potrafią przetrwać prawie bez tlenu i pozostawać w bezruchu przez wiele godzin, będąc wolni od „iluzji” tego życia.

Oszustwo i niebezpieczeństwo tkwiące w "nauce o jodze".


W klasycznej bujdzie na ekranie, jedna z najstarszych praktyk religijnych na świecie jest sprzedawana jako „nauka o jodze”. Przeciętny człowiek zachodu nie zdaje sobie sprawy, że joga została wprowadzona przez Pana Krysznę w Baghavad Gila, jako pewna droga do hinduskiego nieba, ani że Shiva (jedno z najbardziej przerażających bóstw hinduskich) zwraca się do niego jako Yogeshwara, czyli Pan Jogi.

Zwykle zaprzecza się, że joga jest hinduizmem. Słysząc od czasu do czasu odniesienia do Patanjalego z II wieku p.n.e. Joga Sutry, człowiek zachodu zakłada, że Patanjali był wczesnym indyjskim Platonem lub Einsteinem. Słysząc sporadyczne wzmianki o Joga Sutry Patanjalego z drugiego wieku przed naszą erą, człowiek zachodu zakłada, że Patajali był indyjskim Platonem lub Einsteinem. W rzeczywistości Hindusi uważają go za jednego z ich największych przywódców religijnych. Miliony ludzi na zachodzie, myśląc, że kupują zdrowie, nieświadomie angażują się w hinduizm. Wierząc, że uczą się praktyk naukowych, entuzjaści jogi nieświadomie są wprowadzani we wschodnie wierzenia religijne i rytuały, które mają ich otworzyć na okultyzm.

Hatha Joga, znana jako terapeutyczne i relaksujące ćwiczenia, rzekomo jest pozbawiona mistycyzmu. Bynajmniej. Joga to joga, a wszystkie pozycje i ćwiczenia oddechowe są specjalnie zaprojektowane by doprowadzić do zjednoczenia z Brahmanem, uniwersalnym absolutem w hinduizmie. Jeśli celem jest sprawność fizyczna, należy przyjąć program ćwiczeń zaprojektowany w tym celu, a nie taki, który ma na celu osiągnięcie boskości. W jednym z najbardziej autorytatywnych tekstów Hatha Jogi, XV-wiecznym „Hathayoga-Pradipika”, Svatmarama wymienia Pana Shivę (znanego w Hinduiźmie jako „Niszczyciel”) jako pierwszego nauczyciela Hatha Jogi. Nic dziwnego, że joga może być tak destrukcyjna!

Przeciętny instruktor jogi nie wspomina o licznych ostrzeżeniach zawartych w starożytnych tekstach, że nawet „Hatha Joga jest niebezpiecznym narzędziem”. *23. W niezwykle szczerym wywiadzie dla Yoga Journal, Ken Wilber (praktykujący mistyk i entuzjasta jogi, często nazywany dzisiejszym „Einsteinem świadomości”) ostrzega, że każda forma wschodniej medytacji, nawet wykonywana „poprawnie”, wiąże się z „całą serią śmierci i ponownych narodzin; niezwykłymi konfliktami i stresami… bardzo nieprzyjemnymi i przerażającymi chwilami.” *24

David Pursglove, terapeuta i doradca transpersonalny od 25 lat, wymienia niektóre z „kryzysów transpersonalnych” typowych dla ludzi, którzy angażują się w medytację wschodnią:

”Przerażające ESP [postrzeganie pozazmysłowe] i inne zdarzenia parapsychologiczne... [spontaniczne] doświadczenia poza ciałem lub trafną wiedzę o zdarzeniach w przyszłości,... głębokie psychologiczne spotkanie ze śmiercią i późniejszymi narodzinami... przebudzenie mocy węża (Kundalini)... energia płynąca w górę kręgosłupa, drżenie, spazmy, a czasem gwałtowne wstrząsy i skręty ciała...” *25

„Takie doświadczenia”, przyznaje Brain - Mind Bulletin, „są powszechne wśród osób uprawiających jogę, [wschodnią] medytację i inne [pogańskie] dyscypliny duchowe…” *26 Te krytyczne sytuacje osiągnęły rozmiary epidemii, do tego stopnia, że profesor medycyny Stanislav Grof z Johns Hopkins University School (wiodący autorytet w dziedzinie LSD) i jego żona Christina (nauczycielka Hatha Jogi) zorganizowali w 1980 roku „Spiritual Emergency Network” (SEN).

SEN koordynuje liczne ośrodki regionalne na całym świecie, w których pracuje ponad tysiąc profesjonalistów, którzy „rozumieją naturę duchowego przebudzenia i mogą, miejmy nadzieję, doradzać tym, którzy doświadczają tego duchowego terroru”.

Transcendentalne oszustwo

Transcendentalna Medytacja (TM), jedna z najpopularniejszych form jogi na zachodzie, ilustruje celowe wprowadzanie w błąd, które charakteryzuje tak dużą część dzisiejszej sceny New Age. Jak już wspomniano, Maharishi Mahesh Yogi początkowo wprowadził TM na zachód jako hinduską praktykę religijną. Otwarcie nauczał, że jego celem było wytworzenie „legendarnej substancji zwanej somą w ciele medytującego, aby bogowie hinduskiego panteonu mogli zostać nakarmieni i przebudzeni”. *28 Ale kiedy TM została wykluczona ze szkół publicznych i pozbawiona funduszy rządowych jako praktyka religijna, Maharishi szybko usunął wszelkie odniesienia do religii i zaczął przedstawiać TM jako czystą naukę. Takie świadome oszustwo wiele mówi o uczciwości Maharishiego.

Nic się nie zmieniło poza etykietami. To oszustwo było wspierane przez wielu celebrytów, którzy praktykowali, a następnie entuzjastycznie promowali TM. Bob Kropinski, były instruktor TM, wyjaśnia: W 1957 roku [Maharishi] założył organizację o nazwie Ruch Odnowy Duchowej… wyłącznie do celów religijnych i edukacyjnych… W 1974 [on]… całkowicie zmienił nazwy wszystkich korporacji… a w nowym zestawie dokumentów założycielskich, usunął wszystko, co mówiło „duchowe” i „religijne”… aby uprawomocnić nauczanie hinduizmu.

Na przykład Maharishi… zaczął nazywać Boga „stanem próżni” i z tym oszustwem zapoznał liderów TM *29 Kolejne nieuczciwe reklamy głosiły, że TM „nie jest religią, ani filozofią, ani jogą…, i że nie wiąże się ze zmianą systemu wierzeń…” W rzeczywistości TM obejmuje je wszystkie. Według Kropińskiego, Maharishi powiedział współpracownikom:

Nie ma znaczenia, że kłamiesz, ucząc ludzi… [ponieważ] TM jest ostatecznym, absolutnym autorytetem duchowym na powierzchni tej Ziemi. [Liderzy TM] są jedynymi nauczycielami i posiadaczami i obrońcami prawdziwej duchowej tradycji… Oni rządzą wszechświatem. Kontrolują bogów poprzez składanie ofiary z somy. *30

Byli wyznawcy medytacji transcendentalnej złożyli pozwy, żądając milionów dolarów odszkodowania z powodu traumy, jakiej doznali w wyniku TM. Sam Kropinski (który wygrał taki proces) relacjonuje, że ludzie doświadczali gwałtownych wstrząsów, halucynacji, zabójczych impulsów i myśli samobójczych „w wyniku praktykowania TM”. Na sesjach szkoleniowych dla nauczycieli zrozpaczeni TM-owcy skarżyli się na wpadanie w niekontrolowany szał w trakcie medytacji, niszczenie mebli, napadanie na współlokatorów i próby popełnienia samobójstwa. Niektórzy popełnili samobójstwo, inni popadli w obłęd.

Inny były instruktor TM, R.D. Scott, opowiada o licznych „manifestacjach duchów” wśród medytujących. Obejmowały one „wizje unoszących się zielonych oczu… świetlistych istot unoszących się nad stołem do pudży [ołtarz ceremonii inicjacji TM]”. Upiorne stworzenia materializowały się okresowo, aby wpatrywać się z przerażającym wyrazem twarzy w uczestników. *31

Odrzucając zarzut, że te doświadczenia były jedynie halucynacjami, Scott zwraca uwagę, że często więcej niż jedna osoba widziała „ten sam korowód stworzeń duchowych jednocześnie i bez żadnego wcześniejszego ostrzeżenia…” *32 O takich możliwościach nie wspomina się w reklamach i broszurach promujących rzekome korzyści płynące z TM i innych form jogi.

Przyczółki okultystycznej inwazji

Rozwijające się ośrodki, w których naucza się jogi i innych form wschodniej medytacji, stają się centralnymi punktami inwazji okultystycznej. Przekazy channelingowe opisują takie ośrodki jako „pierwsze przyczółki zabezpieczone przez zbliżające się siły... w celu przygotowania gatunku ludzkiego do zbiorowego przebudzenia”. *33 To tak zwane „przebudzenie” do „wyższej świadomości” jest w rzeczywistości demonizacją ludzkości w przygotowaniu dla Antychrysta i jego światowej religii. Aby uzyskać pełniejszy obraz tego faktu, zobacz książkę Dave Hunta „The New Spirituality”.

Rozważmy przypadek Maurice'a B. Cooke'a. Szanowany biznesmen z Toronto, Cooke stał się jednym z najpopularniejszych obecnie channelerów poprzez uprawianie radża jogi w ramach wschodniego mistycyzmu. Ucząc się „wyciszać” swój świadomy umysł, zaczął otrzymywać telepatyczne wiadomości „dyktowane z niefizycznego źródła”, które identyfikowało się jako Hilarion. *34 Joga otworzyła Cooke'a na sferę duchową dokładnie tak, jak została zaprojektowana.

Częstość występowania takich „kontaktów” z bytami duchowymi jest coraz większa, chociaż Cooke nie starał się zostać przewodnikiem duchowym channelingu. Tysiące innych uprawiało różne formy wschodniego mistycyzmu z zamiarem wejścia w coś, co uważali za dialog ze światem duchów i rzekomo wyższymi bytami. Lyssa Royal [autorka „Gwiezdnego dziedzictwa”] opowiada swoją historię:

Zostałam formalnie przeszkolona przez bardzo szanowany „channel” w Los Angeles … W 1986 roku zacząłem świadomie rozwijać swoje zdolności w zakresie channelingu, aby uzyskać dostęp do jakości i głębi informacji, które są prezentowane w naszych książkach The Prism of Lyra, [Pryzmat Liry], Visitors from Within [Odwiedzający z wewnątrz], a teraz Preparing for Contact [Przygotowujący się do kontaktu]. Proces channelingu jest prosty. Wprowadzam się w [wschodni] stan medytacyjny…Inna świadomość (lub byt) łączy się... telepatycznie z moim mózgiem, a następnie używa go jako urządzenia do tłumaczenia… Będąc w transie, byty za moim pośrednictwem są przesłuchiwane przez autora Keitha Priesta i/lub różne inne osoby uczestniczące w prywatnym lub publicznym spotkaniu. *35

Konsekwentnie otrzymywane w ten sposób przez liczne kanały wiadomości, zostały zapisane w tysiącach książek i filmów i mają wpływ na myślenie całego pokolenia na Zachodzie. Przekazy, które Lyssa Royal otrzymuje od „kilku bytów, które są kanalizowane na potrzeby naukowych poszukiwań", pasują do typowego schematu.. Przyznając, że nie jest pewna prawdziwej tożsamości komunikujących się istot, Lyssa ufa przekazywanym przez nie informacjom. Pisze:

Czytelnik w żaden sposób nie musi wierzyć, że istoty są tymi, za które się podają… Użyj przedstawionego materiału, aby pobudzić swoje własne poszukiwanie prawdy. [Jednak za każdym razem przypomina to kłamstwa Szatana!] Często pytano mnie, czy naprawdę wierzę, że kanalizuję byty pozaziemskie. Odpowiadałam, że nie jest to kwestia wiary lub niewiary. Zamiast tego, ważne jest, dokąd w moim zrozumieniu zaprowadzą mnie te informacje i proces channelingu…

Im bardziej ją kanalizuję [Sasha, jedna z kilku istot], tym bardziej staje się ona rzeczywistą. Jeśli jest ona po prostu tylko wytworem jakiejś nieodkrytej zdolności w ludzkiej świadomości, to nadal uważam mój związek z nią za dar. Otworzyła mi drzwi do wszechświata... *36

To zdumiewające, że miliony skądinąd inteligentnych i dobrze wykształconych ludzi zachodu można tak łatwo przekonać do przyjęcia i zaakceptowania jako „prawdy” informacji przekazywanych przez tajemnicze byty, których nie są w stanie zidentyfikować. Jednak fakt ten stanowi kolejny dowód na to, że Księga Rodzaju mówi o zwiedzeniu Ewy przez Szatana i potwierdza powszechną atrakcyjność jego kłamstw.

Praktykowanie jogi i innych form wschodniej medytacji tworzy ten sam odmienny stan, co narkotyki, hipnoza, sprowadzanie duchów przy pomocy bębnienia, rytualny taniec, wizualizacja i inne szamańskie techniki tak szeroko stosowane obecnie na zachodzie.

Zostały otwarte drzwi dla demonicznego uwiedzenia ludzkości. To niewiarygodne, ale joga jest obecnie szeroko praktykowana i promowana również w kościele. Dał temu swoje poparcie sam Robert Schuller, który stwierdził.

„Różnorodne podejścia do medytacji ... są stosowane przez wiele różnych religii, a także przez różne niereligijne systemy kontroli umysłu. We wszystkich formach... TM, buddyzm zen lub joga... medytujący stara się przezwyciężyć świadomy umysł… Ważne jest, aby pamiętać, że medytacja w jakiejkolwiek formie jest ujarzmieniem, za pomocą ludzkich środków, boskich praw .... Transcendentalna Medytacja ... nie jest religią, ani nie koniecznie jest antychrześcijańska.” *37

Fragment pochodzi z książki Dave Hunta "Inwazja Okultyzmu" [Occult Invasion] Eugene, Oregon 1998

Tłumaczenie: Ania i Andrzej


Przypisy:

1. As quoted in Baron, Deceived, p. 62.
2. Edgar D. Mitchell, "Implications of Mind Research," an address to members of Congress and Congressional staff on behalf of the Congressional Clearinghouse on the Future. Printed in Institute! of Noetic Sciences Newsletter, Spring & Summer 1980, vol. 8, no. 5, p. 5.
3. Lawrence LeShan, How to Meditate (Boston, 1974), pp. 150-51.
4. The New Age Magazine, September 1981, pp. 54-55.
5. Cited in Christianity Today, April 8,1991, p. 64.
6. Jerry Adler, "800,000 Hands Clapping," in Newsweek, June 13,1994, p. 46.
7. Raleigh News and Observer, March 1,1989.
8. Campbell with Movers, Power of Myth, p. 208.
9. Copy of confidential report on file. 10- Marilyn Ferguson, The Aquarian Conspiracy: Personal and Social Transformation in the 1980s (J.P. Tarcher, 1980), inside jacket.
11. Cited in Christianity Today, April 8,1991, p. 64.
12. Washington Post, May 10.1990.
13. Seattle Times, April 29,1990.
14. Don Feder, " 'Omm' echoes from Harvard," in Washington Times, April 4.1994.
15. Johannes Aagaard, "Hinduism's World Mission," in Update, September 1982.
16. Adler, "800,000 Hands," p. 46.
17. Bill Higgins, "Hollywood Elite Says Hello, Dalai," in Los Angeles Times, August 5, 1996, p. E3.
18. Jean Houston, Life Force: The Psycho-Historical Recovery of the Self (Quest Books, 1993). dd. 254-56.
19. Ibid., pp. 211-42.
20. C.G. Jung, Memories, Dreams, Reflections (Pantheon Books. 1963), pp. 323-24.
21. "The World According to Ram." The Utne Reader, July/Aug. 1988, p. 80. abridged from Martin Gardner, The New Age: Notes of a Fringe Watcher (Prometheus Books, 1988).
22. Robert Masters and Jean Houston, Mind Games (Dell Publishing, 1972), pp. 13, 229-30; sec also Houston, Life Force.
23. Georg Feuerstein, "A Brief History of Hatha Yoga, Part II," in Yoga Journal,  september/October 1987,p. 67.
24. Catherine Ingram, "Ken Wilber: The Pundit of Transpersonal Psychology," in Yoga Journal, September/October 1987. p. 43.
25. Naomi Steinfeld, "Passages In: For People in Spiritual Crisis," in AHP Perspective, February 1986, p. 9.
 26. Brain/Mind Bulletin, July 12, 1982, p. 3.
 27. Stanislav and Christina Grof, "Holotropic Therapy: A Strategy for Achieving Inner Transformation," in New Realities, March/April 1987, p. 11.
 28. Art Kunkin, Transcendental Meditation on Trial, Part Two," in Whole Life Monthly, September 1987, pp. 14,17.
29. Ibid., p. 17.
30. Ibid., pp. 15-17.
31. RD. Scow, Transcendental Misconceptions (San Diego, 1978), pp. 37-38,115-29.
32. Ibid. p. 119.
33. Ken Carey, The Starseed Transmissions: Living in the Past-Historic World (Harper Collins, 1991). pp. 54-55.
34. Maurice Cooke, The Nature of Reality: A Book of Explanations (Marcus Books, 1979),  p. ix.
35. Lyssa Royal and Keith Priest, Preparing for Contact: A Metamorphosis of Consciousness (Royal Priest Research Press, 1994), pp. vu-viii.
36. Royal and Keith, Contact, pp. viii-ix.
37. Robert Schuller, Peace of Mind Through Possibility  thinking (Fleming H. Revell, 1977), pp. 131-32



Komentarze

Popularne posty