Sukcesja apostolska ? - Przemoc, intrygi i symonia i seks

Przemoc, intrygi i symonia

Stefan VII (896-897), który ekshumował ciało papieża Formozusa i skazał go pośmiertnie za herezję podczas procesu pozorowanego, został wkrótce po tym uduszony przez przeciwnych mu fanatyków. Jego partia niezwłocznie wybrała na papieża kardynała Sergiusza, ale ten został wygoniony z Rzymu przez konkurencyjną frakcję, która wybrała jako swojego „wikariusza Chrystusa" Romanusa. Na temat dziwnego sposobu, w jaki papieże następują po sobie w ramach „nieprzerwanego łańcucha sukcesji apostolskiej sięgającej Piotra", pewien historyk pisze:

"Przez następne dwanaście miesięcy o ten pokryty krwią tron [ papieski ] walczyło kolejnych czterech papieży, utrzymywali ten urząd niepewnie przez kilka tygodni, a nawet kilku dni, zanim zostali wrzuceni do grobu."

W ciągu około sześciu lot pojawiło się siedmiu papieży i jeden antypapież... do czasu, kiedy to kardynał Sergiusz powrócił z siedmioletniego wygnania, popierany mieczem pana feudalnego, który w jego osobie widział sposób na dostanie się do Rzymu. Zasiadający na urzędzie papież [ Leon V, 903] został zamordowany, liczba zabójstw w tym mieście osiągnęła punkt kulminacyjny i wówczas kardynał Sergiusz pojawił się jako papież Sergiusz [III, 904-911], jedyny spośród ubiegających się o ten urząd, który przetrwał i stał się najwyższym papieżem.

W 1059 roku Mikołaj II, starając się wprowadzić stabilizację w wyborze papieży, „określił rolę kardynałów w procesie wyboru [papieży]. Podczas Trzeciego Soboru Laterańskiego w 1179 roku Aleksander III (1159-1181) ograniczył grupę wybierających papieża do kardynałów". Nie było to jednak żadne ulepszenie. Jak zauważył jeden z dziewiętnastowiecznych historyków, „Niewiele wyborów na papieża, jeśli w ogóle jakikolwiek z nich, nie było przykładami symonii [kupionymi za pieniądze]... Generalnie założenie Świętego Kolegium [kardynałów] było być może najbardziej urodzajnym źródłem korupcji w tym Kościele. Wielu kardynałów jechało do Rzymu na konklawe ze swoimi bankierami".

Dużo informacji dotyczących takiego rozmiaru korupcji pochodzi z pamiętników Johna Burcharda. Jako mistrz ceremonii na konklawe, podczas której wybrano na papieża Rodrigo Borgię [Aleksandra VI 1492-1503], Burchard podsumowuje, że podczas tych wyborów nie zostało kupionych jedynie pięć głosów. „Młody kardynał Giovanni de'Medici, który odmówił sprzedania swojego głosu, uznał to za roztropne, aby opuścić Rzym natychmiast". W tamtych czasach tiara papieska kosztowała ogromne pieniądze, dołączenie więc do skażonego łańcucha „sukcesji apostolskiej" wymagało oddania fortuny. Z całej Europy spływały pieniądze na poparcie wybranego kandydata. Borgia kupił urząd papieski za „wille, miasta i opactwa... [i] cztery muły obładowane srebrem darowane jego największemu przeciwnikowi kardynałowi Sforzy, aby przekonać go do wycofania się".

Peter de Rosa zauważa żartobliwie: Pouczająca jest wiedza w oparciu o pamiętniki Burcharda na temat tego, jak Duch Święty wybiera następców św. Piotra.

Seks i sukcesja


Niektórzy papieże znaleźli się na tym urzędzie dzięki swoim kochankom, a sześciu z nich dzięki parze matek i córek prostytutek. Theodora (żona potężnego senatora rzymskiego) odniosła największe sukcesy w tej strategii. Manipulowała politykami rzymskimi, wykorzystując fakt, że jej córka Marozja była kochanką papieża Sergiusza III. Aby spełnić swoje ambicje, znana pod nazwą „kochanica z Rzymu" Marozja nie wahała się dokonać mordu. Sama Teodora była kochanką dwóch duchownych - papieża Anastazego III (911-913) i Lando (913-914) – których dzięki manewrom posadziła w krótkim okresie po śmierci Sergiusza na „tronie Piotra". Gdy zakochała się w księdzu z Raweny, jego również wprowadziła na tron papieski.

To, że prostytutki decydowały, kto zostanie papieżem, trudno nazwać „sukcesją apostolską"! Edward Gibbon w swoim dziele „Zmierzch i upadek cesarstwa rzymskiego" napisał o tej niewiarygodnej matce i córce tak:

[Saeculum obscurum - Pornokracja]


Wpływ dwóch prostytutek, Marozji i Teodory, opierał się na ich bogactwie i urodzie, ich politycznych i miłosnych intrygach. Najbardziej pracowici z ich kochanków nagradzani byli mitrą rzymską... Bękarci Marozji, zarówno synowie, jak i wnuki i prawnuki - co jest rzadkim przypadkiem genealogicznym - zasiedli na tronie św. Piotra.

Alberyk II, kolejny syn Marozji, dosłownie rządził Rzymem przy użyciu swych uzbrojonych bandziorów. Zmusił przywódców rzymskich, aby przysięgli, że wybiorą jego syna Oktawiana (wnuka Marozji) nie tylko na jego następcę na tron cesarza, ale po śmierci papieża wybiorą go również na tej najwyższej rangi urząd. I tak doszło do tego, że Oktawian nazwał się papieżem Janem XII, zatrzymując jednocześnie imię Oktawian jako książę. W taki sposób urzędy państwowy i duchowny zostały połączone w osobie jednego mężczyzny.

Jan XII (955-963) miał obsesję na punkcie nielegalnego seksu nawet bardziej niż na punkcie władzy. Mimo że miał wiele regularnych kochanek, nie wystarczyły mu one. Żadna kobieta przychodząca do Katedry św. Piotra nie mogła się już dłużej czuć bezpieczna! Biskup Liutprand z Cremony, obserwator papieski i kronikarz tamtego okresu, mówi, że papież „był tak zaślepiony miłością [do jednej z kochanek], że uczynił z niej gubernatora kilku miast, a nawet dał jej złote krzyże i kielichy samego św. Piotra". Tłumy Rzymian, którzy go popierali i których nie obchodziły jego romanse, rozzłościło to, że utracili majętności, które uważali za swoje dziedzictwo.

Otoczony przez ludność, która wówczas nie mogła się doczekać, aby go usunąć z tronu, jak również oblężony przez armie nowego króla Włoch z zewnątrz, Oktawian porzucił swój urząd władcy państwowego, ale nie chciał zrezygnować z jeszcze bardziej dochodowego i wpływowego urzędu papieża, choć nie udawał, że jest człowiekiem religijnym, a tym bardziej, że jest prawdziwym chrześcijaninem. Papiestwo wciąż miało moc koronowania królów, więc papież przywołał do Rzymu Ottona, króla Niemiec i najpotężniejszego monarchę Europy, aby obwołać go cesarzem Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Otton w pośpiechu przybył ze swoją armią w odsieczy oblężonemu papieżowi.

Po koronacji dokonanej przez papieża Jana XII, Otton próbował pouczyć tego młodego papieża na temat jego rozwiązłego życia. Jan XII udawał, że wysłuchał jego rad. Ale po tym, jak Otton ze swoją armią opuścił Rzym, papież - niechętny, by porzucić swoje seksualne podboje, zaproponował koronę cesarza Berengerowi, który tym samym był wrogiem, którego wojska splądrowały północne Włochy i z powodu którego gróźb Jan XII zwrócił się o pomoc do Ottona.

Mimo że był kuszony nagrodą, która przed nim wisiała na kiju, Berenger odmówił, wiedząc, że jego wojska nie dorównywały armii Ottona. Doprowadzony do szaleństwa papież Jan XII zwrócił się wówczas do wszystkich, począwszy od Saracenów po Hugenotów, by ratowali go z rąk człowieka, którego dopiero co koronował na cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego i któremu zaprzysiągł, że odnowi starożytny związek pomiędzy państwem a papiestwem, który kiedyś tak 
dobrze się sprawdził w przypadku Leona III i Karola Wielkiego.

Gra w krzesła

Kiedy Otton wrócił ze swoją armią, aby wyrównać rachunki, Jan XII uciekł z Rzymu do Tivoli, zabierając ze sobą tyle ze skarbca Watykanu, ile mógł unieść. Otton zwołał synod, aby zadecydować o losie Jana XII. Biskup Liutprand przewodniczył na nim w imieniu cesarza i spisał protokół. Powołano świadków i ustalono winy papieża Jana XII, począwszy od cudzołóstwa popełnionego z wieloma kobietami, które wymieniono z imienia, aż po oślepienie Benedykta, duchowego ojca papieża, zabójstwo kardynała Jana i oddawanie czci szatanowi przy ołtarzu Piotra. Lecz zanim sprawiedliwości stało się zadość, Jan XII został zabity przez pewnego męża, który przyłapał nieskruszonego papieża w łóżku ze swoją żoną. Mimo to Jan XII znajduje się na oficjalnej katolickiej liście papieży, z których każdy nosił miano „Wasza Świątobliwość, Wikariusz Chrystusa".

Niedługo po śmierci Ottona w Niemczech urząd papieski dostał się w ręce potężnej rodziny dowódców watahy w Górach Albańskich. Przywódca całego klanu, Grzegorz I, hrabia Tusculum, dzięki bogactwu i sile miecza zdołał umieścić dwóch z trójki swoich synów i jednego wnuka (każdy z nich następował kolejno po innym) na rzekomym tronie św. Piotra. Rodzina Alberyków z Tusculum mogła ostatecznie pochwalić się czterdziestoma kardynałami, trzema antypapieżami i trzynastoma papieżami pochodzącymi z tej jednej rodziny. Stwierdzenie, że cale to bogactwo i władza, które doprowadziły do powstania tak niesamowitej rodzinnej sieci papieży, miały cokolwiek wspólnego z sukcesją apostolską, byłoby szyderstwem.

Historyk Kościoła Johann Dollinger, sam oddany katolik, pisze o tym okresie następująco: Kościół rzymski był zniewolony i zwyrodniały, podczas gdy Stolica Apostolska stalą się ofiarą i zabawką rywalizujących frakcji szlachty oraz przez długi czas pełnych ambicji, rozwiązłych kobiet, Jego stan polepszył się jedynie na krótki czas (997-1003) poprzez Grzegorza V i Sylwestra II dzięki wpływom cesarza Saksonii.

Potem papiestwo na nowo popadło w chaos i moralną niemoc; hrabiowie toskańscy uczynili z tego cechę dziedziczną w swej rodzinie; coraz to na nowo rozpustni młodzieńcy, jak np. Jan XIII mający 16 lat, gdy siał się papieżem| i Benedykt IX [lat 11], zasiadali i hańbili tron apostolski, który można bylo wówczas kupić i sprzedać jak jakiś towar, aż wreszcie trzech papieży walczyło o tiarę, dopóki cesarz Henryk III nie zakończył togo skandalu, wynosząc na tron papieski biskupa niemieckiego.

Wygoniony w 1045 roku z Rzymu przez ludność papież Benedykt IX (1032-1044; 1045; 1047-1048) uciekł pod ochronę swojego wuja, hrabiego Grzegorza, którego wojska kontrolowały wzgórza Tusculum. Pod jego nieobecność Jan, biskup Wzgórz Sabińskich, wjechał do Rzymu i sam ustanowił się papieżem pod nazwa. Sylwester III (1045). Zajmował on „tron Piotra" jedynie przez trzy miesiące do czasu, kiedy Sylwester wpadł jak burza z powrotem do Rzymu z większą armią, niż mógł zwołać Sylwester, i po raz kolejny zaczął rządzić jako papież. Mimo to obaj znajdują się na oficjalnej watykańskiej liście tych, których uznaje się za godnych tytułu „Jego Świątobliwość" oraz „wikariusz Chrystusa".

Stając się zmęczonym od noszenia ciężarów swojego urzędu oraz pragnąc oddać się całkowicie swojej ulubionej kochance, Benedykt sprzedał papiestwo za 1500 funtów złota swojemu ojcu chrzestnemu, Giovanniemu Gratiano, arcykapłanowi kościoła S. Giovanni a Porta Latina. Giovanni przejął urząd papieski w maju 1045 roku jako papież Grzegorz VI (1045-1046). Z odnowioną stanowczością Benedykt powrócił do Rzymu w 1047 roku i jeszcze raz ustanowił sam siebie papieżem. Podobnie zrobił Sylwester III. W tym samym czasie było trzech papieży, każdy z nich rządził tą częścią Rzymu, którą kontrolowała jego prywatna armia, każdy z nich twierdził, że jest wikariuszem Chrystusa i że dzierży klucze do nieba z racji sukcesji apostolskiej.

Znużeni tego typu szaradami, rozczarowani i rozzłoszczeni obywatele rzymscy zaapelowali do cesarza Henryka III. Wkroczył on do Rzymu ze swoim wojskiem i przewodniczył synodowi, który zniósł wszystkich trzech „papieży" i wprowadził na ten urząd swojego wybranka. Nazwał się on Klemensem II (1046-1047). Lecz Benedykta nie dało się tak łatwo pozbyć. Jak tylko wojska cesarskie się wycofały z miasta, wrócił on do Rzymu i zdołał przy użyciu wojsk rządzić jako papież przez kolejne osiem miesięcy (1047-1048) do czasu, kiedy cesarz Henryk powrócił i ostatecznie wypędził go ostatecznie do Gór Albańskich.

Można by pomyśleć, że Kościołowi katolickiemu wstyd będzie za takie przykłady porażki i że wymaże pamięć o takich papieżach i ich opartych na oszustwie, a często pełnych przemocy sposobach zdobywania, tracenia i odzyskiwania tronu papieskiego. Jednak pomimo tego typu bezbożnej rywalizacji i pomimo że okresy ich papiestwa nakładały się na siebie (a czasami cała trójka twierdziła, że są papieżami), każdy z tych rywali ubiegających o tron Piotra znajduje się dziś na stworzonej przez Watykan oficjalnej liście papieży.

Fragmenty pochodzą z książki D. Hunta "Kobieta jadąca na bestii". Książka została wydana przez wydawnictwo Veritas et Pneuma Publishers LTD. Fragment umieszczony za zgodą wydawcy.

Komentarze

Popularne posty